KNAJPA II

Hec

Tulku, tulku <przytula Pusza>
, wiem co czujesz, sama niedawno to przechodziłam, tak więc łaczę się w cierpieniu
<łaczy się w cierpieniu>

Eh, Tril, infantylna czy nie- ważne jest to, że kreuje prawdziwy ideał meżczyzny...och, jaki on musiałby byc fajny... ekhem, przepraszam, zagalopowałam się Embarassed

A z jakiego koncertu, hę? Cosik fajny, or tylko tak, dla zabicia czasu?

Ja dzisiaj wieczorkiem miałam zamiar wybrać się na jakaś zabawę, planowałam przyjemna nockę w klimatycznym pubie z fajna muza (fajna, bo kumpel puszcza, więc mam względy:), ale wszyscy oświadczyli, że chcą iść do jkaiegoś klubu nocnego, a na samym końcu chłopcy powiedzieli, z eoni nie zgadzaja się na taki z meskim stripteasem...no to mnie się juz nie chciało- no bo co może być fajnego w nocnym klubie, jak nie meski striptease, hę?

A potem jeszcze przeczytałam opowiadanie Reja, które pogrążyło mje w bezdennej zadumie. To zaowocowało wieczorem przy nostalgicznej muzie i pisaniem listów.

a teraz chyba sobie coś obejrzę- druga w nocy to odpowiedni moment na romantyczną i bamalna historie o miłości, przy której doskonale się usypia Very Happy

Rej

No, Hec, ostrzeżenienie zamieściłam pod tym "depresyjno-maniakalnym" tforem ^^
Obiecuję, że następne będą bardziej optymistyczne Very Happy

Puszku, Puszku - Twój komputer postanowił Cię niechybnie zamordyzmować Trzy dni bez?! No, ale Ty masz jeszcze w domu ze dwa, czy trzy komputery... Jak mi ojciec zabierze niedługo go na cały tydzień, to ja na pewno się odwodnię... znaczy, odnetuję...

Aurora

Argh... argh...
*Ori umiera gnieciona kamieniem, istotnie Syzyfowym*
Ta książka jest okrooopna... beznadziejna, ohydna...
Buuu...
I jeszcze imieniny wujka, shiiit...
Argh...
A Ostatki miałam avadziste... załapałam sie na migrenę i z oczopląsem sobie obejrzałam Nianię po raz setny ten sam odcinek...
i poszłam spać, buuu....

Puszczyk

Biedna Ori <tuli>

Reju, ja się nie o dostęp do internetu martwię, bo jak sama powiedziałaś mając w rodzinie grafika komputerowego z tym nie ma problemu. Ja się martwię o moje pliki i linki! Czy ty widziełaś ile ja miałam linków!? Jak ja je wszystkie zregeneruje jak mi system padnie?! O pliki... pliki...
<łapie się za głowę i opada na stół>
Dajcie mi Ognistej...

A wiecie co jest najgorsze? Że mi go zabrali jak do mnie przyszedł Wen! Szajse mać, zawsze tak jest!

Zaheel

Piotrek Ognistej dla Pusz!
<Wyłania się zza fotela>

Ostatni dzień błogiego lenistwa. Od jutra heja do szkoły. NIestety. A tak było pięknie...

Puszczyk

<wyje>
A miaało byyć taaaak piiięęęęknieeeee...!
Eghem...
Dobra. Już milknę, milknę.
<uchyla się przed butem Reja>

To gdzie ta Ognista? Piotrek!

Natalia Lupin

Ostatnio Joan go poturbowała i reanimowałyśmy... Może się boi?
Piotrek, nie ma jej tu! Dawaj Ognistej, nie obijaj się!

Aurora

Urgh... Nalejcie i mi...
I mam wyniki tych piatkowych badań...
Mama moja skomentowała to krótko - że powinnam zostać rencistką...
No, i of kors, podwyższony cukier.
Mam nadzieję, ze to tylko przez to, iż nie byłam na czczo (tzn - zeżarłam śniadanie).
Ale mam nowe postanowienie Wielkopostne - koniec z czekoladą i wszystkim czekoladopodobnym...
Jak wytrwam, to może zrzucę ze dwa kg... Wink

Zaheel

Or ja takie postanowienie mam od zawsze. Niestety mi nie wychodzi, ale wierzę w Ciebie.
Co do Piotra to jakoś sieporuszał po ostatniej bójce z Joan, więc gdzieć tam powinien się pałętać.
Piotrek!!!
<Peter wyłania sie z piwnicy>
O mówiłam, że gdzieś jest...

Hekate

Kurka, Ori, bez czekolady? Jak można tak żyć Wink

Ja się nie odchudzam, bo to i tak nic nie daje. Cokolwiek jem i tak ważę tyle samo. Może cud-miód figury nie mam, ale nie rażę, więc kompleksy upchałam do kieszonki i dobrze się mają.

Pusz, łączę się w bólu! Ja kiedyś kilkudziesięciostronicowe opowiadanie straciłam w wyniku buntu komputerowego. Ryczałam przez dwa dni, nie mogli mnie do ładu doprowadzić.

A dzisiaj teatr, jupiiii! Nareszcie mam czas na ukulturalnianie się. Ciekawe jak długo taka sielanka trwać będzie... W czwartek chyba pójdę na ten film o gejach Wink

Ha!

Natalia Lupin

Ty go potrafisz zmobilizować jak nikt, Zah Wink

D: Ekran mi się zrobił żółty. Ktoś wie czego???!!! Help!

Aurora

Właśnie czytam koemntarze pod artykułem na Onecie 'Nasi mali domowi kaci' czy jakoś tak.
Ja byłam katem. Ale nie aż takim, chociaż pamietam jedną naprawdę ciekawą sytuację, jak zrobiłam rodzicom naaaprawdę ohydne przedstawienie mojej złości, poarte wrzaskami, rykami i fontanną łez.
Mój brat robi to do tej pory I, co najciekawsze, rodzice uważają, że on jest CUDOWNYM dzieckiem...
Boshhh...
Co do czekolady - to jest mój nałóg i ja tyję w oczach po prostu. Mam dość tego mojego wyglądu - koszmar...
Ghrr...
Ludzie, jaka ja jestem zmęczona życiem... Sad

Puszczyk

<wypija duszkiem podaną przez Piotrka ognistą>
No nic. Idę na spacer bo za oknem słoneczko świeci. Trzeba wkońcu ruszyć, pardon, dupsko z domu. Może wyciągnę tatę na plaże...

Aurora

Hmm...
Moje zdanie co do bicia jest jednoznaczne - tak.
Ja wiem, co to ze mnie było, do tej pory co ze mnie jest, i wiem, ze inne sposoby ani do mnie, ani do Golluma nie docierają...
Naprawdę.
Cóż...

Kira

A ja Cię Ori popieram, chociaż tak właściwie to można sobie tego przykrego obowiązku oszczędzić - wychowując dziecko od maleńkości. Najbardziej dziwią mnie ludzi którzy przez ppięć - siedem pierwszych lat rozpieszczają dziecko do przesady, a potem dziwią się czemu toto takie niegrzeczne jest. Śmiechu warte, naprawdę.

*siada przy barze*

Peter, rzuć się soczkiem. Kto ze mną wypije za to, jakże słoneczne, niedzielne popołudnie?