Knajpa III

Kira

Meg, Misiątko, oczywiście, że jesteś fajna! Napij się Ognistej, zwiń w kłębek przy kominku i pomyśl o czymś słodkim, kochanym i cieplutkim. Na przykład o szczeniątku rasy bernardyn (ja widziałam dzisiaj takiego w mieście i myślałam, że się rozpłynę z zachwytu ^__^).

Zadzwonili do mnie z Cubany! Kurs jednak się odbędzie (a przyznam szczerze, że do ostatniej chwili miałam wątpliwości). Jeśli przeSZyję jutrzejszy dzień, to wsysko opiszę ^^

Blaidi, piosenek chętnie posłucham - może mnie pozytywnie nastroją do greki? Cekom na maila Smile

Maggie

<Doi Ognistą>

Czemu ja muszę mieć problemy z osobowością, czemu ja, czemu teraz...? Ciepłe i milutkie, Kiruś? Ciepłe i milutkie... Nie wiem czemu przed oczami mam kłębek czerwonej włóczki...

<Zwija się w kłębek na ulubionej belce stropowej>

Aurora

<wchodzi>
Mamciu, ja tysz mieć doła.
W ogóle, ten tydzień jest beznadziejny, mam już dość, chcę do Paryża, chcę sama nie wiem, czego i bu.
Głowa mnie boli, znowu mam opryszczkę i jestem nie dość, że ohydna, to jeszcze w okropnym nastroju, życie jest do dupy i wkurwiają mnie nadgorliwe koleżanki, które usilnie pragną zaliczyć sprawdzian z historii przed wyjazdem do Francji, który dziś z trudem pomogłam przełożyć na poniedziałek, i w efekcie muszę go pisać razem z nimi o go napisałam i powiem wam, że w laniu wody może i jestem dobra, ale wypisałam na 7 stron dwie daty, w tym jednej tylko jestem pewna. I jestem zła, zmęczona, czuję się beznadziejnie i w ogóle.
I znowu jestem zakochana, co sprawia, że przez większość czasu albo mam głupawkę albo doła. Buuu.

Kejt

A w ogóle to dzień dobry wszystkim (;

Aurora

Bry. Miło powitać nową Lunatyczkę. Z szarlotką i rumem to dopiero przybędą, ja mogę nalać firmowej Glizdogońskiej. Smile

Hekate

Witamy, witamy! Smile

(podaje talerz z ciastem orzechowym)

Siadaj i rozgość się - tylko uważaj na opary procentowe, w Dziupli wcale nie trzeba pić, żeby być całkiem wstawionym Wink

No.
Znowu siedziałam na konferencji, było o didjeridu (instrument aborygeński), folku, ludowych pocztówkach i życzeniach sms-owych i mailowych. Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale koHame takie spotkania naukowe. To chyba pierwsza konferencja, na której czuję się jak we własnej chałupie.
I jutro chyba tyż się wybiorę. Na demonologię.

Meg, wspieram w dole. Po pierwszej po-miejskiej jeździe doszłam do wniosku, że jestem debilem i nigdy nie nauczę się jeździć. Pewnie bym zrezygnowała, gdyby nie to, że wpłaciłam już 700 złotych... z własnej kieszeni.
To boli. I dlatego będę musiała ten pieprzony kurs skończyć.

Nie lubię samochodów. Bu.

Kejt

Ooch! Aleś mi narobiła smaku, droga Auroro; ja bez obiadu, więc co do szarlotki - jak najbardziej na tak. Wink

A za rum podziękuję, z całej siły staram się wytrwać w mojej miesięcznej abstynencji xD

Aurora

Obiad trzeba jeść. <podaje szarlotkę> Proszem.
Ja się relaksuję. Ufff. Absurdalne slashe są b. dobre na poprawienie humoru. Przynajmniej chwilowo. I nawet słoneczko wyszło, o...
<nalewa Kejt Glizdogońskiej>
Alkohol, ale dobry. Mocny. Alkoholowy Smile

Co cię nie zabije, to cię wzmocni, ot co.

merrik

Ori jakie slashe, hm?

O litości. Wkopałam się w tłumaczenie na angielski opka mojej najulubieńszej autorki - jedynej której poczytuje wszystko - i slashe i heteryki.

Witam Kejti, witam.
Abstynencja? Tutaj? eee? Niewykonalne.

Kejt

Alkoholowy? No właśnie. Co przepiję, to nie wróci Smile

Dobra, nie będę się przywiązywać taśmą izolacyjną do krzesła. Do dna! <pije>

merrik

No. Brawo. Do dna![wypija stojącą gdzieś obok ognistą] Mrau. Za Senkę vel Ashegrę! I za Sky Blue. I za Burzę vel Storm.
[gupafffka po tłumaczeniowa]

Maggie

<budzi się na belce, rzuca w Ori gumiakiem, przywiązuje o krzesła, po czym dopada jeszcze nietkniętej szarlotki i wynosi ją na zaplecze>

Ja szarlotkę podaję! Ja!

<wychodzi z zaplecza z tą samą szarlotką, odchrząkuje i powiada tak: >

Proszę uprzejmie, [link widoczny dla zalogowanych] dla nowej Lunatyczki! Rum zazwyczaj podaje Ceres, więc na nią z tym poczekamy, ale jakby co, to ja moge dać Wink

Aurora

Tia, to się nazywa bezstresowe wychowanie dzieci, nieprawdaż? Knebel, prych, prych.
<znowu czuje, że wpada w dół>
Foch. Nie chce mi się iść robić zdjęcia do carte orange, a muszę, a przecież z tą 'uhroczą' opryszczką wyglądam 'uhroczo'. Pójdę w piątek. Tak, koniecznie <zapisuje sobie przypominajkę>
Dobrze, że jutro kino. Jestem umęczona. Jeszcze żebym miała czym, ale tak ogólnie.

Kira

Witam nową Lunatyczkę!

*dyg*

Ja to w sumie tylko na chwilę i zaraz lecę dalej, ale musze się czegoś napić i zjeść coś słodkiego bo jak nie to ómrę z wycieńczenia!

*porywa kawałek szarlotki, butelkę Ognistej i chowa się z nimi w kącie*

merrik

ORO
czy TY mi wkoncu powiesz jakie SLASHE?
trzecu raz pytam<lol2> Very Happy