Knajpa III

Trilby · Wysłany: Wto 11:32, 25 Mar 2008 Temat postu:

Or, a co sie dzieje jak robisz ć ?

a środowisko projektantów CZEGO, smag?

A co do wydawaia wierszy... Prosze cie...

Hekate · Wysłany: Wto 11:48, 25 Mar 2008 Temat postu:

No, literackie środowiska delikatnie mówiąc też nie są czyste. Śmietanki są wszędzie, lepsi i lepsiejsi też. Tyle, że jak mówi Tril - to naprawdę jeden z lepszych sposobów, żeby się pokazać. Zupełnie inaczej rozmawiają potem z osobą, która gdzieś coś zajęła.

Po świętach, cholera. A ja nic nie zrobiłam i teraz mam kupę roboty, bu.

merrik · Wysłany: Wto 14:31, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ha:D
O tym że ta recenzja jest na konkurs dowiedziałam się, gdy moja polonistka zadzwoniła z wynikami Very Happy

A konkursów ogólnie nie lubię. Szczególnie takich co to trzeba się pokazać więcej niż raz.
A na tym raz wystarczy. Na uroczystej gali wręczania nagród. I koncercie Janusza Radka, którego w sumie lubię Razz

Hmmm:D

Maggie · Wysłany: Wto 15:35, 25 Mar 2008 Temat postu:

O, konkursy... Dawno zarzuciłam. Od momentu, kiedy zaczęły wygrywać Odpowiednie Osoby.

Teraz po świętach - dziwne, nie czuję sie objedzona za wszystkie czasy - musze się wziąć do roboty. Licencjat czeka ;/

Kira · Wysłany: Wto 16:15, 25 Mar 2008 Temat postu:

Tia, a na mnie czeka Katon. Walczę ze skurczybykiem już chyba piąty wieczór, ale dzisiaj wygram - nie ma bata! Wink

Mnie na konkursy zawsze wysyłano, sama się nie zgłaszałam nigdy. Nie narzekam, bo tu i ówdzie się zdobyło wyróżnienie (przede wszystkim za konkursy jęzora angielskiego, ale raz też za rozprawkę pt. "Choinka prawdziwa czy sztuczna?" Very Happy

), ale to nie zmienia faktu, że już raczej nigdy się na coś takiego nie porwę. Mnie stres i terminy nie mobilizują.

Ale Tobie, Mer, gratuluję! Od razu widać, żeś jest swój człowiek ^^

Byłam w mieście z zamiarem zrobienia wielkich zakupów, a w rezultacie jedyne co z sobą przywiozłam, to temperówka! Pociesznie Razz

Vivi · Wysłany: Wto 17:47, 25 Mar 2008 Temat postu:

*po 2 dniach żarcia zwala się do knaYpy, coby żołądeczek trochę przepłukać,
polej no ktoś*

Merricku - congratulations Very Happy

ja do konkursów nie mam głowy, jak piszę to dla siebie (tudzież potomności) Wink

też nie lubię rywalizacji, bo... no nie lubię Laughing

mnie czeka zakuwanie na spr z Pana Tadeusza :/

merrik · Wysłany: Wto 18:49, 25 Mar 2008 Temat postu:

A ja w ciągu tego tygodnia stane się posiadaczem aparaciku.
Fotograficznego
Nikon Coolpix L10. MRU! <mruczy pod nosem z zadowolenia>

Edit

<mruczy dalej>
MAM APARACIK<gładzi aparacik>moje cuuudo

Aurora · Wysłany: Śro 8:44, 26 Mar 2008 Temat postu:

*dostaje palpitacji*
Nie umiiieeem historii. Buee. Buuu. A tu jeszcze fikaton trwa. Buuu. Nic chyba nie napiszę, nie wiem, czy dam radę.
*opłakuje niewaidomo-co. chyba łazienkę*

Vivi · Wysłany: Śro 11:59, 26 Mar 2008 Temat postu:

Mer - ten aparacik to nagroda w konkursie? to może jednak się skuszę na jakiś koŃkurs, bo mój aparat, jakby nie mówić, jest denny.

*siedzi w bibliotece szkolnej na okienku i przepijać ni czorta nie da rady, bo dwa kompy dalej siedzi wycha, która przylazła coś przepisać*

Trilby · Wysłany: Śro 12:33, 26 Mar 2008 Temat postu:

Vi, z tego co wiem to Merrik na tego aparata sie zbierała już jakiś czas i nie wygląda mi to na nagrodę w konkursie Wink

Oro, fakt że fikaton trwa jest tylko i wyłącznie moją winą Razz

To ja wczoraj zagadałam do Puszka z zapytaniem: ej, kiedy kolejny prompt?

Aurora · Wysłany: Śro 15:21, 26 Mar 2008 Temat postu:

Jakoś przeżyłam, reformację opisałam, kontrreformacje odrobinkę też, a potem zaszalałam, rzucając "socjalizm" i dostałam 5 z historii. A następnie 5 z polskiego ze znajomości Lalki. *ubóstwia siebie samą*
Idę coś obejrzec, ha.

merrik · Wysłany: Śro 19:15, 26 Mar 2008 Temat postu:

Aparacik nie jest nagrodą Very Happy

Mędrkowałam nad nim jakiś czas, aż tu Ociec poparł i aparacik mam w łapkach..nie jest to cÓd techniki, ale jak na kompakt jest mru. Tak mi się wydaje przynajmniej:D

Kira · Wysłany: Śro 20:54, 26 Mar 2008 Temat postu:

O matko, już jutro wracam do szkoły.

O matko.

Nie chce mi się!

*mamrocze z niezadowoleniem*

Maggie · Wysłany: Śro 22:37, 26 Mar 2008 Temat postu:

Komputer mi się zepsuł. Umarł. Nie mam netaaa ;(
Ratować Wink

smagliczka · Wysłany: Śro 23:24, 26 Mar 2008 Temat postu:

Nie mart się, Meg.
Przeszyjesz i odszyjesz to umarcie kompa. Będzie dobrze. Ja ci to mówię - ciężko już doświadczona w nagłym niemieniu neta Wink

*podaje parujący kufek z zawartością bliżej nieokreśloną*

Aparaciki... noo... mnie się na przykład marzy (wybiegam w przyszłość troszku) lustrzanka cyfrowa. Na swoją analogową nie narzekam, ale cyfróka na własność też by się przydała Razz

Na razie muszę się jednak zadowolić Fuji S5600 - "zadowolić", bo nie mój ci on, ale ojca :/ (chociaż używam go częściej od niego ;P). Ale aparat sobie chwalę. Jedyne, co w nim złe, to brak stabilizacji obrazu, jednak idzie przeszyć przy całej reszcie zalet, z idealnym leżeniem w dłoni na czele Wink