|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 19:21, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że ta zieleń dawała po oczach. Ten jest przyjaźniejszy:P
Głupi dA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 22:50, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hehehe... Hekate będzie panią psorką? (znowu?)
Bidna muodziesz. Jeszcze bidniejsza Szefowa.
Ja bym tak nie umiała. Obawiam się, że ja to z ludzmi (dziećmi?) w wieku szkolnym i owszem, dogadałabym się, ale raczej na płaszczyźnie kumpelskiej... tyle że to nie wystarczy, by mieć posłuch. No, dla niektórych wystarczy, ale są jednostki, z którymi trzeba jasno określić granice: ja-szefowa, ty-uczeń, bo inaczej nie porafią funkcjonować w ukadzie nieco luźniejszym. I jeszcze mieć w sobie wystarczajaco dużo charyzmy, by nie mieli wątpliwiści, kto tu rządzi
Obawiam się, że nie stałabym się autorytetem na tyle silnym, bym mogła trzymać toto w garści, bez jakiegoś specjalnego nacisku. A nacikać nie lubię. Starsznie. Może nawet nie umiem? (cholera, chyba faktycznie nie umiem).
Nie mówiąc już o tym, że czułabym się idiotyczne "po tej drugiej stronie biurka"
Ja - nauczycielka?
Ha! Dobre sobie!
Kurczę, zauważyłam, że mam na Mirriel napady w stylu: "uderz i się uchyl"
Najpierw się wypowiem, w jakiś skrajny sposób polemizując z resztą, a na drugi dzień mam taki mirrielowstręt, takie opory, żeby wejść tam i dalej prowadzić jałową dyskusję, ba! nawet do przeczytania PM-ek nie mogę się zmusić.
Mam przez to wrażenie, że wsadzam kij w mrowisko całkiem bezsensownie. A potem jeszcze muszę uważać, żeby mnie te cholerne mrówki nie pogryzły xP
Coś nie tak z moją głową. Ewidentnie.
Uff.. dobrze, że jest Lunatyczne.
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pon 23:00, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 23:17, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, obawiam się, że ta żółć to nie był dobry pomysł... a najlepsze, że na palecie kolorów wyglądała relatywnie mało odblaskowo. Idę kombinować, jaki byłby lepszy.
*nalewa sobie rumu i opada na hamak*
Kurczę, wakacje wakacjami, ale brakowało mi tego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 0:18, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ło matko, zaczyna mi się udzielać sarkazm Sapkowskiego (czytam jego wywiad-rzekę z Beresiem). Nie lubię tego faceta, serio, ale przy okazji niesamowicie kocham sposób, w jaki prezentuje swoją... wredność. Dołączcie sobie do tego przedawkowanie House'a, a wyjdzie mój aktualny humor.
Jestem zuem.
A najśmieszniejsze jest to, że będę uczyć ludzi w wieku Ori, Merrik, Jo...
Ha ha ha.
Toż ja mam mentalnie poniżej osiemnastki! A że metryka pierdzieli trzy po trzy, to nie moja wina
Praca nauczycielska ma się nijak do mojego ego wielkości pałacu w Pszczynie. Albo zamku w Malborku. Poświęcanie cennego czasu uczniom, to marnacja czasu, która w ogóle mnie nie rajcuje.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 0:19, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 0:32, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
W wieku Ori, Merrik, Jo?
Boru! To ja bym nie podołała psychicznie (chyba słabej konstrukcji jestem xP). Ze smarkaczami insza inszość, łatwiej udawać "psze panią" - choć grotekowe to jest nadal!
Ale ten przedział wiekowy... łeee... to niewiele niżej od mojego mentalnego (ja tak zacofana jestem ze cztery lata w stosunku do metryki ). I tacy to nie do 'nauczania' - już prędzej do wspólnego picia w Knajpie
Tragedyja, jednym słowem. Dla mnie byłaby tragedyyyja!
*wzdycha ciężko, ciesząc się, że nie musiała i nigdy nie będzie musiała takich praktyk przechodzić*
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Wto 0:32, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 0:42, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Uooo, a Jo w tym roku do średniej idzie... ktoś może mnie poinformować, do jakiej? Jestem lekko zacofana, jeśli chodzi o forumowe wieści.
To ty Hekate w liceum masz praktyki? Nieciekawie, ale chyba lepsze to niż gimnazjum. Pamiętam, że większość moich kolegów przechodziła wówczas szczególnie... trudny okres, i to w dodatku bez separacji od podstawówki, bo u mnie we wsi mieściły się jeszcze wtedy w tym samym budynku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 3:50, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A czy ta gimnazjalna separacja od podstawówki to niesie ze sobą jakiekolwiek różnice - znaczy się, w złagodzeniu "trudnych okresów" i ewentualnych efektów ubocznych z tychże okresów wynikających?
Według mnie to zawsze było trudne 'stadium', jest trunde i będzie - a ja nie widzę specjalnej zmiany, jakichś wymiernych korzyści socjo-psycho-wychowawczych w tym odseparowaniu. Że niby to takie ważne było, sprawa kluczowa - odzielić grupy wiekowe: smarkaczy od młodzieży; ale czy są jakieś widoczne zmiany, różnice?
A może ważne było tylko, by namieszać w systemie edukacji kolejną reformą oświatową? (wiadomo - wuadza musi się czymś wykazać: powrót do korzeni, gimnazjalnej tradycji, blablabla, system szkolnictwa z podziałem na podone progi jak systemie ogólnoeuropejskim). I zawuważcie, ludziska - hehe - teraz dzieciarnia ma pierwszy duży egzamin w wieku 12 lat, a to raczej nikomu dobrze nie robi na żołądek .
Że już nie wspomnę o tym, iż potem ma się dwie przesiadki - i każda trwa tylko po trzy lata. Trzy lata? Nie zdążysz się rozpędzić, a musisz hamować. To trochę głupie. W pierwszym roku oswajasz się z nowym otoczeniem, drugi rok jest fajny - swojski, ale na trzecim już myślisz o odejściu i dalszej edukacji. To wszytko takie rozbite, przyspieszone, poszatkowane. I więzi któtsze, słabsze, jakby przelotne. Trzyletnia szkoła zdaje się jakąś 'przejściówką' w życiorysie, a szkoda. Bo szkoła powinna być mocno zarysowana w naszej pamięci. Cztery lata to według mnie mimimum, by dobrze zapamiętać szkołę, "wrosnąć" w nią, rozkręcić się i zżyć.
A w bezseparacyjnych ośmiolatkach znosiło się trundy okres tak samo, jak w separacyjnych gimnazjach (zresztą, w przypadku wielu szkół to nawet dzisiaj nie ma różnicy, skoro gimnazja mieszczą się w tym samym budynku; jeśli w mniejszch miejscowościach są zespoły szkół - co zdaje się bardzo logiczne - to ja teraz pytam: po grzyba był nam ten podział, skoro w praktyce żadnej różnicy to nie zrobiło? Bo nadal jest jedna szkoła w jednym budynku, z jakąś umowną granicą między podstawówką a gimnazjum - a na dokładkę egzaminacyjny stres).
Różnica z ośmiolatkami była tylko taka, że więcej smarkaczy plątało wtedy się pod nogami. Ale kto by się tymi smarkaczami w ogóle przejmował? Grupy wiekowe i tak "kisiły się" we włanym sosie; teoretycznie dzieliło się przestrzeń z innym "gatunkiem" ale i tak każdy zajmował swoją niszę .
Przynajmniej u mnie tak było, w poprzedniej epoce
Hehe, a w niektórych krajach to nie mają takich idiotycznych problemów. Podział na progi szkolne byłby utrudnieniem życia, więc mają 12-latki Wszystkie z internatami. Zamykąja tam bachory na 9 miesięcy, a rodzice w tym czasie na stepie jaki wypasają ;P; i tak od smarkacza do pełnoletności edukacja jednym ciągiem! Wio!
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Wto 4:47, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:31, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Biedna Szefowa.
*siedzi i zajada czekoladę*
Czytam lektury, zaczęłam od najcieńszych (tak, to się nazywa logika wg Ori) i powiem tak - boru, za jakie grzechy pół programu trzeciej klasy to książki o obozach koncentracyjnych i "Pamię i tożsamośc"? o_O Te pierwsze wywołują we mnie wstręt, tak, poruszają, blablabla, ale sama z siebie nigdy bym nie sięgnęła po coś takiego. Nie moja rzeczywistośc, dla mnie to sci-fi i to takie, w którego psychologię nie mogę uwierzyc. Ech.
A dzisiaj wyznaczyłam sobie kolejną z serii "robimy z Żydów mydło". Ja psychicznie przy tym wysiadam, przepraszam.
(potem na szczęście grubsze lektury typu Chłopi. prawdopodobnie mnie ubawią, o...)
...
Dobra, idę się schowac gdzieś w kącie. Może coś obejrzę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 10:51, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ceres, do Złotej... Ale nie wiem, czy to coś ci powie. Jeśli nie, to zapraszam do Warszawy, bo Złota jest rzut moherowym beretem od Pałacu Kultury.
Ogólnie od września wszystkich zapraszam pod Pałac Kultury.
Smag, dla mnie taki system edukacji jest bardzo wygodny, bo tylko trzy lata muszę się męczyć z ludźmi, których średnia IQ wynosi 85. Poza tym podstawówkę też miałam podzieloną i trudno by mi się było przestawić na dłuższe okresy w jednej szkole.
Uważam, że poprzedni system był nieludzki. Trzymać się z grupą debili dziewięć lat? A kto to wytrzyma?
No i szkoła nie służy do tego, żeby ją zapamiętywać, tylko to, czego tam uczą. Szkoła to tylko zbędny dodatek, często niegustownie urządzony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 16:11, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
W Warszawie będę w piątek, a potem to dopiero 28 września, bo jadę do Romy na Upiora w Operze. No, i po drodze do Lublina gdzieś pomiędzy jednym a drugim, bo mam poprawkę z karnego. Ech... tak to jest, jak komuś się nie chce uczyć na pierwszy termin.
Krucafuks, jeśli to jest mój kolor po zmianie... mówcie mi "Słoneczko".
|
|
Powrót do góry |
|
|
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 16:18, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pytanie, czy Wam też siada forum?
Co chwila wyskakuje mi błąd wczytywania strony...-.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:25, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hej, ja chcę się spotkać z wami w Wawie. Pod Pałac Kultury umiem trafić *geniusz xd*
Na razie mi nie siada forum, ale, tfutfu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 16:46, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
eeeh. czyli to z moim netem coś nie tak. Znowu.-.- *pogrąża się w rozpaczy*
w ogóle to me zamawia właśnie dwie swoje ukochane książki in english.
Luck in the Shadows i Stalkness in the darkness.
Mru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 16:57, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Łiii, pierwszy raz w szyciu byłam na radzie pedagogicznej. (w zeszłym roku olałam)
Śmiesznie.
Powiedziałabym, że wręcz gombrowiczowsko.
Ale teraz mam jeszcze pięć dni absolutnego luzu i zamierzam tenże luz wykorzystać na maksa.
HAHAHAHAHA!
<upiorny śmiech>
|
|
Powrót do góry |
|
|
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 18:30, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
mwahaha:P
za dni siedem, za siedem dni!
Książka będzie u stóp myyych!!<wyje>
Znaczy nie u stóp, tylko w rękach.
Bo gdzieżby książka na ziemi..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|