Knajpa III

Ceres

Bry państwu,

Szefowa mnie ostatnio zmobilizowała, więc przy pierwszej nadarzającej się okazji postanowiłam wpaść na forum. Widzę, że się niewiele zmieniło...

*trzepie hamak i wyciąga ze swojego kufra, obrastającego mchem gdzieś pod ścianą, butelkę rumu*

Zdrowie szanownych Lunatyczek!

Ja też pracuję z Konstytucją. Amerykańską. Praca semestralna z Historii Ustrojów Państw... W sumie to najciekawsze, co ostatnio czytałam (pomijając Dobry Omen), ta Konstytucja.

Jeszcze raz pozdrawiam, a póki co - do przeczytania z tydzień.

Hekate

O, Cereska marnotrawna zajrzała w nasze skromne progi!
(wyciąga flachę Alkoholu na Życzenie - płyn zmienia się w to, na co delikwent aktualnie ma ochotę)

Praca semestralna, nie przypominać! Wisi mi ta potwora nad łbem, auuu! Ale chyba po świętach napiszę, bo teraz mi się nie chce. Ogólnie gnuśnieję ci ja niesamowicie, po prostu coś mnie za nogi złapało i puścić nie chce.

A jutro bolly mnie bolly! (tańczy).

Aurora

łiii.
najcudniejsze uczucie - nie musieć uczyć się na jutro historii, achhhh. mru. cudnie
<odpręża się i rozwala na fotelu>
mmm
dziś nic nie robię. poczytam odprężające horrory czy cokolwiek... mwah
<przeciąga się>
i się wyśpię...
ach, Cerrres była

blaidd

(tuli Zee, Kirę i wszystkich, co wpadną w ręce)
Alem zmęczona... A jeszcze połowa bibliotek ze spisu mi została, w tym BUW, którego nie lubię, w którym na dodatek nie mam karty, ha!, od pierwszego roku - jakoś dałam sobie radę, nawet napisałam pracę magisterską, niech mi się panie w bibliotekch wydziałowych nie dziwią, że nie mam karty BUW-owskiej. Książki znajdowałam w wydziałowych, szczególnie kiedy nie trzeba było mieć karty BUW-owskiej, żeby w nich wypożyczać, a ten moloch niech se tam stoi.
Odwiedziłam dzisiaj Geologię, Chemię, Biologię, Matematykę, Fizykę, Geografię PAN i mój Instytut. Została mi przede wszystkim cała jedna kartka z wszystkimi zakładami na Geografii - nie mam pojęcia, o co chodzi - mam łazić po ich kierownikach i prosić o wpisy? Muszę się spytać Pań z Dziekanatu...
Dobrze, że na Smyczki, na Zarządzanie nie każą nam z tym jechać. Pół Warszawy do tego.

Poryczałam się jakieś pół godziny temu, jak wróciłam do akademika. Przez Paciuta. 'Mgr' wcale mnie nie cieszy, kiedy jego nie ma... Sad

Aurora

taaa, moje happy-ostwo się psuje. znowu powoli zaczyna się dołek-matołek, bu
<tuli Blaidd>

blaidd

No to obydwie w dołku-matołku będziemy. O.
(odtula Ori)
Ależ on jest głupi. I ja też.

Aurora

aleś ja gupia jestem. a R. jeszcze bardziej beznadzijeniej gupi

o, mam gud ajdia, ugrzeję sobie piwo, mru

Lora

<jest szczęśliwa>
^^

Aurora

a z jakiego powodu Lo jest szczęśliwa?
<węszy podstęp>

Lora

Ktoś mnie lubi.
Ktoś bez przerwy obsypuje mnie prezentami*. I ktoś postawił mi dzisiaj jabłkowego Redsa. I nawet jeśli jestem teraz egoistką straszną, to... lubię to. ;)

*a to jest to, co kobiety lubią najbardziej

Aurora

no widzisz, Lo. ja też jestem straszną egoistką. i w pewien sposób mi imponuje to, że wzbudzam szacunek co poniektórych osób. albo to, że mnie dokarmiają, twierdząc, że niedługo zniknę. albo...
jestem hepi łiw ju. no Smile

empatia, empatia!

blaidd

Abuuuuuuuuuuuuu... ;(
Mnie też cieszy, że parę ludzi darzy mnie sympatią, zależy mi na nich, na Was, ale... kurczę, w tej chwili...
Niecierpię go!
Łeeeeheeee!!!

Lora

W sumie to nie szczęśliwa, acz zadowolona. O.
Nic nie poradzę na to, że kocham być adorowana - zwłaszcza, że dotychczas to zwykle ja byłam stroną adorującą :0)
(ależ ekshibicjonistka się ze mnie robi, straszne)

<tuli Blaidd>

Aurora

och, och, och, adoracja, jes, znam to. i to ja jestem zwykle osobą adorującą, niesteeeeety.
<przeciąga się>
idem do Stefcia Kinga. mwah.

Trilby

jesli dobrze pamietam blaidd pytanie Zadala: ja tutaj w tej chwili glownie to pracuje, ale zamierzam sie edukowac od przyszlego roku. zobaczymy czy mi sie to uda.

poza tym: mam dola, prosze mnie pocieszyc! Sad