Knajpa III

Kira

Oł, a skąd ta radość lordzie? Nie to, żebym Ci jej nie życzyła oczywiście - uśmiechu na twarzy nigdy za dużo Very Happy

Noeś, biorąc pod uwagę, że sienkiewiczowskiej wersji nie pamiętam... a nie, to chyba była ta wersja, że król odpowiedział Mieczów ci u nas dostatek ale i te chętnie przyjmiemy? No tak czy siak wręczenie mieczy miało być dla Jagiełły obraźliwe, więc druga opcja też wchodzi w grę ^^

Aurora

uhm. jestem po dwóch filmach. och.
poza tym, jestem sama i mam zamiar zniknąć

Maggie

Jestem w trakcie zgłębiania tajemnic granic funkcji i macierzy osobliwych. Topię się, bul bul bul...!

Vivien

Witajcież... brat mi dziś strasznie dogadał "jakby sprzedawali powagę w tabletkach, to bym ci kupił"

Co ja mu zrobiłam ? Very Happy

Chciałam go tylko rozsmieszyć.

Atra

Witam

Peter! Glizdki!

<siada w fotelu bujanym>

Vivien

Ja będę tutaj pić to, co zwykle pijam tam. Very Happy

Także, poproszę sok marchwiowy. Wink

Aurora

i oto przykład powolnej degeneracji Knajpy (każdy gada z sobie wybraną osobą, olewając innych. nie mówię, oczywiście, że ja jestem święta, bo też tak mam)

hej, hej, to ja sobie idę umrzeć. pijcie sobie i się nie przejmujcie. po prostu mam doła, tak ogólnie doła mamdołamammamdoła etc

no, ale spoko, doły są u mnie regularnie, no

o, patrzcie, owczarki alzackie przyszły się przywitać

Atra

Hej, Vivi. Widzę że masz swojego pięknego ava Wink

<huśta się, pije>

Mam z balkonu piękny widok na słynną "wysadzoną" katedrę....
sasasa....

E.
Orciu, nie da się rozmawiać ze wszystkimi na raz.
I nie waż się zabijać!
<rzuca się na Ori>

Vivien

Piękny, nie? Razz

*
Jaką katedrę
i jakie owczarki?

Aurora

przemawia przeze mnie rozgoryczenie. gadam jak stara baba, stara, moherowa baba.

nienawidzę siebie

(wysadzona katedra?... nic nie wiem... jedyna katedra, którą dość regularnie widuję, to ta w Radomiu)

Atra

Nie przejmuj się, ja też siebie nienawidzę. I to jak. Brzydzę się sobą, ale cóż....

Nikt nic nie wiem. Ja bredzę.

<pije>

Noelle

Vivien, zgłąb tajemnicze treści lodówki trolla Świreusa, to zrozumiesz Owczarki i wiele, wiele innych dziwów.

Niach-niach-niach. Zostało mi trochę czekolady, proszę, Ori. Hormony szczęścia zawsze przydatne.

Chyba zaczynam Kogoś bardzo "lubić". Ojej ^^

Aurora

Noeś, to natychmiast przestań, bo potem będziesz siedziała jak ja i się zastanawiała, kogo wolałabyś zabić pierwszego - siebie, czy tego Kogoś

jestem beznadziejna. jestem nieczłowiekiem. siedzę w domu, przed komputerem, nawet lekcji nie odrabiam, do ludzi nie wychodzę (bo nie mam do kogo), jestem żałosna, a w czasie II wojny światowej zostałabym poddana eksterminacji, ponieważ absolutnie nie wyglądam aryjsko, ale zarazem wiem, że do 4 pokoleń wstecz z pewnością nie miałam w korzeniach jakże szlachetnego narodu żydowskiego.

sama się zeksterminuję

Noelle

Nie przestanę, ale się nie bój. Jak zawsze w moim przypadku, musiałam wybrać kogoś kto daleko mieszka, komu nie przyznam co i jak, nieodpowiedniemu; i tak się będę dołować.

"skąd ta radość lordzie?" - przeczytałam "skąd ta radość na mordzie" XD

Kira

Pfff, dzięks Laughing

Cóż to takie maksymalne doły się wszędzie panoszą? Ja przez całkiem długi czas miałam nietentegesowy humor aż pewnego dnia powiedziałam sobie - dość. I teraz moje samopoczucie jest marzycielsko - ironiczne. Czyli takie, jakie lubię najbardziej ^^

*puszcza Don't worry, be happy*