Knajpa III

Evil Yuki

Kocio mi w piątek fiknęło, na działce moich rodziców.

Morderstwo idealne, żadnych śladów. Leżał sobie czyściutki, spokojny na drodze, jakby spał. Tylko mordkę miał zaciśniętą, pociękło z niej troszeńkę krwi, gdy go podnieśli. Rodzice więc uznali, że śpi i zanieśli do domku na działce. Położyli na kanapie i czekali.
Jak po godzinie zesztywniał, uznali, że chyba faktycznie zdechł i nie ma sensu dalej czekać.
Najgorzej to przyjęła moja siostra. Nie była zła tylko na śmierć kota. Zaraz poleciały oskarżenia, że jestem złą siostrą, że z nią nie rozmawiam, że mam w głowie tylko mojego "debilnego chłopaka". To przykre, gdy ktoś nie umie sobie poradzić ze swoim smutkiem i zaraz przerzuca go na innych.
A, że z nią nie rozmawiam, to prawda. Skoro nie interesują mnie jej tematy...?

Joan P.

W każdym większym skupisku ludzi jest tak, że obmawiają się wszyscy nawzajem za plecami. Tego się po prostu nie da uniknąć. To znaczy da. Ale nie bez całkowitego olania całego rodzaju ludzkiego.
(pije)
Rodzice dziś wracają. nawet dobrze, bo mam dośc prania skarpetek w zlewie. Jeszcze coś zmutowanego może z ruru wyjść, po tych moich skarpetkach.

Natalia Lupin

Tadam! Wróciłam.
Pić. Gardło mnie napieprza. Jo, co jest najlepsze na gardło z alkoholowych? Daj mi tego dużo, proszę.
Było nawet fajnie. Bardzo fajnie. Ale teraz już troszkę oklapłam.
Ale było super!

Harpoon

A co było, bo ja trochę nie w temacie?

Aurora

<patrzy na Nat>
a gdzie było tak fajnie?
ja się czuję nieżywa z powodu choroby+pogody. ech.
co do rozmów o klasach... tak sobie czytam post Dire i sobie myślę, że ja to ogólnie cichociemna. cóż, nie wszyscy są piękni, rozgadani, czy coś. ech.

Harpoon

Ori, zdarza się. Ale to podobno z czasem mija Smile

Natalia Lupin

W Zakopanem. Narobiłam trochę głupot, ale nie znowu tak dużo i nie wszystcy o tym wiedzą, więc nie jest źle. A zresztą, i tak mi wszystko jedno.
Trochę się nagrałam. To znaczy, poudawałam. Ale bywało gorzej. I tak było super!

Boże.
/chwila konsternacji/
Momentami czułam się jak Łęcka.

Kira

*nuda*

Tak łażę po necie i widzę, że nie ma update'ów żadnego z moich ulubionych fików. No szkoda no, bo mam ochotę na czytanko Rolling Eyes

*nuda cd.*

Aurora

Kira, tak jak i u mnie, rozpaczliwie czytam rok jak żaden inny w piekielnym angielskim, ech
<wzdycha>
wypiłam trochę wina i zjadłam trochę ciasta, a i tak mi dziwno

yadire

Hum. Pijanaś? (:

Harpoon

A ja się nie nudzę. W końcu zawsze mogę sobie wskoczyć do swojego śmigłowca i powystrzelać parę czołgów Razz

(szkoda, ze tylko na kompie, ale zawsze lepsze to niż nic) :]

Joan P.

W obcym języku to ja czytałam góra dwa razy, w dodatku po angielsku. Żadnym innych jeżyków w lekturach nie dopuszczam. No bo przecież nie będę czytać ze słownikiem w ręku.
(pije)
I się nudzę. Ale przynajmniej pozbyłam się Golliata z kompa.

Hekate

A ja jestem pijana. Przed chwilą odjechały moje przyjaciółki - robiłam u siebie coś w rodzaju majówki, w każdym razie z długim spacarem i drinkami. No i jestem wstawiona, bardzo miło, tylko w takim stanie cholera nie da się uczyć niemieckich słówek. No a koło za dwa dni.
Ech...
Mam kolejny bolly-film do obejrzenia, no i cudny film polski z Holoubkiem, mrrru! O matko jak mi lekko. Jak dobrze!
Chciałabym, żeby świat non-stop tak wyglądał, byłoby o wiele zabawniej.

No i łikend majowy cholera wzięła. Za to juwenalia już tuż-tuż, nie mogę się doczekać...

Harpoon

Hehe, widzę szefowa w zabawowym nastroju...
Ale w sumie jakiś tydzień temu, po oblewaniu końca liceum też w takim byłem Smile

Chociaż nadal nie mogę wyjść z podziwu dla siebie, w jaki sposób trafiłem wtedy do domu Razz