Knajpa III

Joan P.

Jezu, coście tak się tych loków uczepiłi? Najt, sam se zrób. Ty też, Ori
(pije)
Jezy, nudzi mi się. Na kompie. Rzecz niesłychana, ale może pójdę dziś wcześniej spać i znowu zasnę na cztery godziny.

Harpoon

To z gotowaniem, Ori dokładnie jak u mnie Razz

Napisz o Pasku, że dobry, jak spodnie spadają Wink

Nightwish · Gość

Jons, miałem ale ściąłem. A sukieneczka z odpowiednią muzyką i oświetleniem wcalnie nie śmieszy, daje całkiem inny efekt. Taka czarna, krótka, podniesiona długi rękawek, kołnieżyk, taka typu pokojóweczka ^^

Kira

Najt, ja Żądam jakiegoś Twojego aktualnego zdjęcia!!!

Plosiem Smile

No i chyba mam depresję egzystencjalną. Myślicie, że to ma związek z zakończeniem liceum i stanięciem obyma kopytami na nowej ścieżce życia? A jeśli tak, to ile taka depresja może trwać?

Pff, lord Rem musi mnie uściskać jak się pojawi. On też miał ostatnio doła, może się dogadamy.

*wzdycha*

Nightwish · Gość

Stowarzyszenie wzajemnego dołowania? nice < zdejmuje ubrania z kaloryfera>

Wiesz, Sensei, ludzie różnie reagują na zmiany.

Joan P.

Pejczykiem, pejczykiem! Najt, przez cievbie mam chore wizje! Pejczykiem go!
(pije)
Wczoraj wygadałam z Ori całą kasę. Może Mać da się namówić na kupno karty. W końcu od dawna do nikogo nie dzwoniłam...
(pije)
Tych dołów to ja nie rozumiem. Trzeba się napić i tyla.

Atra

Ja też żądam aktualnego zdjęcia Wink

I piszcie na gg, bo mi listę wcięło ;/

Lora

Jo, dla mnie jesteś blond i tyle. Szatynki mają bardziej brązowe włosy.

Jadę na obóz językowy do Portsmouth! Znad morza nad morze i dwa tygodnie dość intensywnej nauki, ale liczy się to, że poznam kawałek świata i podszlifuję język. Nie mogę się doczekać. Będę w grupie dla młodzieży studenckiej, od 16 do 21 lat (jako raczej jedna z młodszych), co jeszcze bardziej mnie cieszy (mogliby mnie zakwalifikować do grupy 7-15). Luz-blues. Cieszę się obrzydliwie ;).
A najpiękniejsze jest to, że będą wyjścia na wszelkie imprezy/koncerty, i ojciec nie będzie mi mógł ich zabronić. (Ostatnio znajoma robiła mi wyrzuty, że 'chodzi na wszystkie koncerty w Uchu, a mnie jeszcze nie widziała')

Kira

Gratulacje, Lo. Mnie osobiście nigdy do Anglii nie ciągnęło, już prędzej do Szkocji lub Irlandii - gdybym miała okazję. Zresztą, nie chwaląc się, byłam już w tylu miejscach, że życzyłabym sobie zobaczyć jeszcze tylko caluteńką Matuszkę Rosję (zwłaszcza Moskwę) i Brazylię lub Peru (Inkowie, maj law!). Marne szanse, więc póki co nie wystawiam dzioba z ojczyzny ^^

Dzisiaj oficjalnie zakończyłam maturę. Inglisz to był kolejny całkowity sukces (teraz zaczynam wręcz żałować, że ustne się praktycznie nie liczą, bo to jedyne egzaminy, o które jestem spokojna Rolling Eyes

). Obecnie pozostaje miesięczne czekanie i wszystko się okaże...

Hermiona Granger

Aaaaaa!!!!!! Nienawidze miłości nienawidzę facetów nienawidzę głupich bezsensownych dzieciuchów uważających się za niewiadomokogo a "Kocham Cię" to przereklamowana szmira!!!!!!

<zdejmuje z palca pierścionek od X i wyrzuca do kosza>

Aaaaaaaa!!!!!!! ja chcę być dorosła!!!!!!

Lora

Zabij się.

Aurora

Och, nie ma to jak cudownie uspokajające słowa typu "Zabij się" (mnie osobiście takie coś pomaga, Lo, gieniuszu psikologii Smile

).
Herm, nie wiem, o co tak rozpaczasz. Ja tam żadnych pierścionków nigdy nie dostawałam, ba, najwięcej, co dostałam od chłopaka, to buzi w policzek bez żadnych podtekstów. No, ewentualnie zaufanie jako najlepsza przyjaciółka, której można zwierzyć się ze wszystkiego... No, prawie wszystkiego...
<ziew>
No, ale cóż, taki już mój los, nie skarżę się (w chwili obecnej).
<ziew>
Englishów gratulujemy Kirce, a Lo gratulujemy obozu.

Nightwish · Gość

Po 1: to nienawidzisz facetów czy głupich bezsensownych dzieciuchów uważających się za niewiadomokogo? bo jedno a drugie to różnica.
Po 2: mhwahaha, jaaasne, odpowiedź na wszystkie problemy tego świata "zabij się " ^^

Harpoon

Pierścionek?! To co, ten koleś chciał Ci się oświadczyć? lol
"W chwili obecnej..." drugie lol
"Zabij sie" trzecie lol
ogólnie to mam chyba dobry humor Wink

Kira

Łał, widzę, że wszyscy tutaj gotowi do prawdziwej pociechy... Rolling Eyes

Hermionko, ja myślę, że z facetami trzeba być ostrożną. Rozczarowania to w życiu uczuciowym chleb powszedni, a grunt to umieć uświadomić sobie, że skoro coś nie wypaliło, to widocznie nie było wiele warte. To z pewnością trudne, ale konieczne, jeśli chce się, że tak powiem, "iść dalej".

A dorosłość ma swoje wady i zalety, chociaż, przyznaję, pozwala patrzeć na pewne rzeczy z odpowiedniej perspektywy.

Zauważyłam, że mój rozkład dnia jest ostatnio jakiś dziwny. Wstaję, korzystając z nieobecności rodziców, koło jedenastej, do jakiejś drugiej sprzątam i ogarniam chatę, potem jest komp, później ewentualnie telewizja, po niej następuje zwinięcie się z Agatą w kłębek na łóżku i nicnierobienie lub przeglądanie repetytorium z historii, a kiedy moi rodzice idą spać, to ja włączam radio, nakładam słuchawki, przysuwam sobie książkę i czytam ją przez pół nocy (mój rerkord to czwarta nad ranem). Chyba mi nie służą wcześniejsze wakacje -__-