Knajpa III

Kira

Aaa, to okej! Fotki... też chciałam jakieś swoje wrzucić, ale ze stu dwudziestu, które psiapsióła nagrała mi na płytę jestem na... no, na jakichś czterech ^^ I do tego albo z daleka, albo z boku albo z tyłu!

Aurora

Będzie trzymanie kciuków, Dirka.

No właśnie, a ja WIEM, że Deathly Hallows się nie skończy po mojej myśli. I już się do tego przyzwyczaiłam... A przynajmniej tak mi sie wydaje.
A fanfiki mnie rozwalają emocjonalnie. Naprawdę.
To głupie, ale ja nigdy wcześniej nie płakałam z takich powodów. Seria HP robi ze mnie ciapę. No i dobrze, o.
<popija dalej likier czekoladowy>

Kira

Mnie też! Pamiętam, jak po raz pierwszy przedzierałam sie przez Trylogię Enahmy... przez miesiąc byłam jak szalona! Zresztą cała jej twórczość to tearjerker. Potem w sumie było znośnie - jeśli nie liczyć A year like none other, które porządnie mną wstrząsnęło (a swoja drogą ja nie wiem czym oni sie na tym Mirriel kierują wybierając fanfiki do tłumaczenia - przecież to oczywiste, że nikt nigdy nie pociągnie tego opowiadania do końca, ono ma ponad dziewięćdziesiąt długaśnych rozdziałów!), no a teraz Chained Souls.

Pff, chciałam sobie wydrukować jedno opowiadanie, to się okazało, że nie ma tuszu w drukarce. Dzięki.

*sączy czekoladę z nieszczęśliwą miną*

Aurora

No cóż, ja w ostatnim czasie wydrukowała dwie ryzy papieru na różne różniaste opowiadania - ale jestem dumna, bo większość była warta wydrukowania ("Być człowiekiem" także i nie żałuję).
No cóż, ja też wątpię, że AYLNO nie dadzą rady przetłumaczyć. I się bardzo cieszę, że ruszyłam po angielsku Smile

A teraz po raz setny sobie czytam Serię Herbacianą. Ona tak nie dołuje. A czasem wręcz śmieszy.
Siedzę i czytam te ffy i mi się wydaje, że nie jest ich tak dużo, a potem wysyłam linki do Kath i się okazuje, że jednak trochę tego sporo. Mhm.

Nie sądziłam, że kiedyś dam radę wrócić do manii potterowej. A teraz wróciłam i moje szaleństwo jeszcze wzrosło. Słodki Merlinie...
<sączy likier>

Ceres

Bo to cholerstwo tak działa na człowieka. Uzależnia gorzej niż rum... wiem, co mówię. Ale to w sumie całkiem przyjemna mania, nawet, jeśli zaowocowała taką a nie inną średnią pod koniec liceum. Z resztą, teraz to i tak bez znaczenia.

Jeśli chodzi o fiki, stanowczo wolę te humorystyczne. Na przykład dzisiaj czytałam jeden, w którym Voldemort zginął zaściskany na śmierć przez Hagrida. Hagrid był pod wpływem zaklęcia confundus i pomylił go z Harry'ym. Zastanawiam się na przetłumaczeniem go... ale jak już, to za tydzień, bo na razie wyjeżdżam. Znaczy w sobotę.

Aurora

No, to Ceres, jakbyś przetłumaczyła, to ja z chęcią poczytam Smile

Zawsze przyjemniej w ojczystym języku. I humorystyczne też zazwyczaj wolę - chociaż, jak potrafię choćby z tragicznych przerobić w mózgu na komiczne. Ale ostatnio ciągle jakieś melancholijne podłapuję.

Zbliża się koniec serii i to mnie trochę podłamuje, bo wiem, że będą ffy i Joaśka grozi kompendium potterowym, ale to nie to samo. Nie będzie niepewności. Wyczekiwania.
A to jest najfajniejsze - 'między ustami a brzegiem pucharu' po prostu.

Kira

Oh yeah... to samo czuję czekając na piąty film. Nie czytam już nawet spojlerowych komentarzy na jego temat!

Cerere, podkradłaś mi pomysł Wink

Bo ja właśnie, zachęcona przez Smagliczkę, postanowiłam przetłumaczyć jakieś ff. Póki co będę szlifowała styl, więc wybrałam w sumie pierwsze lepsze opowiadanie, ale jak się rozkręcę, to postaram się wybrać coś na poziomie ^^

Ceres

Czy ja wiem czy podkradłam? Dalej możesz z niego skorzystać, a wszyscy wiedzą, o kim będzie opowiadanie, które ja przetłumaczę. To łatwe w moim przypadku Cool

.

Już sobie wydrukowałam, potłumaczę w Toruniu. Nie wiem, czemu, ale jeśli nie robię tego zarobkowo, jestem w tej kwestii koszmarnym leserem.

Aurora

A, Chained Souls się skończyło. Zakończenie iście happyendowe, a pewien fragment po prostu dla mnie jak wyrwany z Władcy Pierścieni Very Happy

Aż za dobrze się skończyło, moim zdaniem. No, ale i tak mi się podoba.
<idzie zrobić sobie śniadanie>

Zaheel

Pieterku Glizdogońskiej, najlepiej całą skrzynkę. Może ktoś jeszcze chce skorzystać z okazji, że jeszcze jest.
<siada na parapecie z podkurczonymi nogami i wyglada przez okno>
Mania potterowa, jak to dawno było...

yadire

Mnie ostatnio naszło na ponowne przeczytanie serii. Jakoś od końca się zabieram, teraz poluję na Czarę Ognia, bo w domu tylko Zakon Feniksa mam.
Ja skorzystam. Odwaga mnie opuszcza. Chyba pójdę jeszcze whisky zakupić po drodze... A nie. Dziś pilnuję Gracjanka, trzeba z tym odczekać.
Więc na razie tylko Glizdgońska.

PS. Mojego dziecka nigdy nie nazwę Gracjanem.

Lora

Ora, to może się spotkamy, jak będziesz miała czas?

Kira

*ekstaza*

Ale zakończeeeenieeee...

Ja jednak lubię happy endy. Ostatni rozdział był naprawdę... no, taki jak powinien być! Straszliwie mi się podobała rozmowa Remus - Sev, no i oczywiście posłowie - uwielbiam takie zakończenia, opisujące dalsze życie bohaterów z zupełnie nowego punktu widzenia.

No mwah, no!

Lora

A o czym jest mniej więcej to Chained Souls? Bo nie wiem, czy warto mi zabierać się za czytanie (nie lubię ani Enahmy, ani A Year Like None Other, Serii Herbacianej wręcz nienawidzę ;p).

Chyba przesadziłam wczoraj z ćwiczeniami. Przejechałam 50km na rowerku i dzisiaj czuję się, jakby ktoś przepuścił mnie przez magiel. Ale satysfakcja jest - zjadłam wczoraj pół blachy sernika i ciastka i obiecałam sobie, że to spalę.
Do tego mam coś z dziąsłami i językiem - wszystko opuchnięte i boli jak skur..., ledwo mogę jeść.
Dowiedziałam się, że dziewczyna, z którą zdążyłam się zakumplować, jednak idzie do innej klasy, chlip :(

Kira

A to raczej Ci się nie spodoba, Lo, bo to opowiadanie w znacznej części też jest o relacjach Harry - Snape ^^ Chociaż nie tylko! Jest tam też sporo Remusa, którego u Theowyn koHam miłością co najmniej namiętną Wink

Ja też się ostatnio zaczęłam obżerać słodkościami. Od czasu do czasu mnie tak nachodzi. Niestety, ja rowerka nie mam, żeby sobie co nieco spalić - mogę co najwyżej ograniczyć do minimum spożywanie jakiecholwiek innych produktów jadalnych!