|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Śro 19:41, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Well, Jo, jeśli ty pijesz Earl Gray to ja się w ogóle nie dziwię że nie lubisz herbaty Ja piję głównie Yunnan, z różnymi dodatkami Tak jak Andżel, a iedys dochodziłam nawet do 4 łyzeczek cukru Poza tym uwielbiam z sokem malinowym.
Ja bym wzięła udział w konkursie fikowo/literackim nie ze względu na nagrodę rzeczową, ino na treść zadania Tzn jakbym miała fajny pomysl, to napisałabym coś i tak. ALbo ochotę pisać. o!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Śro 19:59, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
lol! Twoja wypowiedż odnośnie łyżeczek cukru, Trilby, przypomniała mi jedną z moich lekcji chemii. Tematem była rozpuszczalność i babka właśnie gadała że np. w herbacie nie rozpuści się więcej niż sześć łyżeczek cukru. Na to moja koleżanka pełnym oburzenia głosem: "nieprawda, ja sypię siedem i mi się rozpuszcza!" Ja to z takimi ludźmi koegzystuję, że mnie przed dwudziestką w psychiatryku zamkną... może przydałoby się taki oddzialik założyć na Lunatycznym, przynajmniej by mnie wtedy pokrewne dusze odwiedzały?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:16, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam brzoskwiniową herbatkę liptona. Cukru 'jedyne' dwie łyżeczki.
Marne te wasze rekordy, hah - mój wynosi około dwudziestu pięciu godzin, padł w wakacje (męczyłam gry internetowe, karty i takie tam). Poszłam spać, kiedy już nie mogłam utrzymać się w pozycji w miarę pionowej. Z tym, że to nie było jakieś skrajne uzależnienie, jak twierdziła władza. W wirtualnym świecie dryfowałam głównie z nudów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:45, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
<szok i padnięcie> 25 godzin bez mydła, prysznicu, snu, dłuższego oddalenie się od komputerka? (wow...)
A teraz ja zaraz, momenik skąd wyjdę i wyrzucę komputer przez okno... Oj, tak... Kusiciel wstrętny
DO ORI: Słyszałam plotki na temat powstającego romandzidła z Edziem. Już się nie możemy doczekać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Śro 23:25, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
ech. zimno copś tutaj :O
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 23:58, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Może wina korzennego?
Wino korzenne chyba już do końca życia będzie mi się kojarzyło z Karkarowem. Uwielbiam tego faceta .
Zauważyłam, że większość Śmierciżerców lubię, jak Gada nie ma w pobliżu. Z Lucka się robi wtedy szlachetny filantrop snujący intrygi w domowych pieleszach, Bella jest całkiem znośna (Spinners end ->), a Sever... same wiecie. Cissy, jakby się nie mazała, też by mogła być. Rowling myśli, że miłość się wyraża w rykach. Molly ryczy, Cissy ryczy, Tonks histeryzuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Czw 0:21, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
zrobiłam Herbatę miętową. I tak wystygła xD (pisałam maila do administratorów w sprawie pewnej panny, która się podszywa namiętnie i gdzie tylko się da pod mą znajomą względnie namiętnie kopiuje jej stajl i te pe, i te de. A że ja mam niejako wprawę w pisaniu do administratorów, to pisałam za nią xD w pierwszej osobie ).
Ej, wiesz Ceres, ale z tymi rykami to by się zgadzało! W końcu odpowiedź na pytanie
"Czy główne bohaterki zawsze muszą płakać, kiedy właśnie przed chwilą całowały się z przystojnym chłopakiem?"
brzmi: tak! A więc jednak!
Poza tym właśnie szaleńczo radośnie zabawiam się we wprowadzanie poprawek typu literówki do mojego blogaska *_*. Blee, upierdliwe to dosyć.
edit: mam ochotę przytulić jakiegoś grandżolowo-swetrowo-flanelowego, miękkiego Remusiaka. bu. I żeby było tak cuddly. Albo żeby Rós przytuliła przynajmniej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:56, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
O, ja bym była na tak co do konkursu. Dla samej idei, of kors, to tak miło poczytać sobie trochę nowych opowiadanek...
Do Noeś: Tak, romansik jest napisany, tylko akurat w trakcie przenoszenia do Worda.
Miłość w rykach... hm.
Mi chyba z R. przechodzi. Mam przynajmniej taką nadzieję. Bo dziś mi się śniło, że po nocy łaziłam z koleżanką do pizzerii, i potem się całowałam z jakimś, co mu ser z pizzy spadł. Hm A potem z owej pizzerii wyszedł R. i tak się na mnie nieładnie spojrzał, hm...
Chyba jednak mi nie przechodzi xD
Rekord? Lo, jestem pod wrażeniem, u mnie to zależy od bytności starych. I Golluma. Bo Gollum kabluje. Chyba, że sie z nim gra xD
Najdłużej to u Bartka, jak graliśmy w HeroesIII. Odkąd jego starzy pojechali do pracy, a my usypialiśmy na siedząco, czyli około 12 godzin xD Kul, tylko, że potem a)byłam niewyspana b)łeb walił, jak z kosmosu c)się chudło...
A że starzy Barta wyjeżdżali do pracy około 12 w południe, to my kończyliśmy grę koło 1. Kul.
Na Necie samym to, raz jak chorowałam, koło 6 godzin.
Ale zwykle maksimum 3, jak są starzy to maks 1,5 godzinki. Te ich limity czasowe
O, i wczoraj obejrzałam Gladiatora. Troja to przy tym pikuś, chociaż te niektóre spowolnienia w filmie pasowały, jak pies do jeża...
Ale ja jestem wybredna xD
Aktualnie czytam: Paragraf 22, ale umiarkowanie, po jednym rozdziale na raz. Mam książkę z literkami chyba rozmiar 4 w Timesie New Romanie xD To może wykończyć każdego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:35, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
...
[*]
Ksiądz Jan Twardowski wczoraj umarł.
...
Uwielbiam jego wiersze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 9:36, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Lo, ty to masz kondycję. Mój rekord wynosi cztery godziny. A i Golluma w domu nie było. Jak Gollum jest, to limit wynosi dwie godziny na zmianę.
(pije)
Wiesz co, Ceres? Jak tak sobie myslę, że jak Gad jest na horyzoncie, to ze śmierciożerców się po prostu takie podlizdupy robią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 13:45, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No to, proszę pastwa, za ks. Twardowskiego!
*chlup Czystą*
No i to jest właśnie ten problem, Joan, że wazeliniarstwa nie cierpię. Bleh.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 13:47, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Za ks. Twardowksiego!
(chlup Glizdogońską )
Nie cierpisz wazeliniarstwa?No to nie po raz pierwszy się ze sobą zgadzamy, Ceres.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 14:04, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, że oprócz samych wazeliniarzy niewielu ludzi je lubi. Ale fakt, ostatnio coraz częściej mamy podobne zdanie, co tylko potwierdza mój pogląd, że Ślizgoństwo i Gryfoństwo to dwie strony tego samego galeona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Indygo
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: home
|
Wysłany: Czw 15:58, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
incendio
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 16:20, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
(zapala drugą świeczkę i stawia obok tej Indyga)
Ceres, może i dwie storny tego samego galeona, ale Gryfoni to jednak sadystami nie są...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|