|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galathili
lunatyczny amator soczku
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:20, 10 Mar 2006 Temat postu: Stare, zapomniane a może dla ciebie szczególne. |
|
|
Natchnęło mnie ostatnio na taki temat. Mianowicie, czy posiadamy w domu stare często dla nas „magiczne” przedmioty. Ja osobiście mam zupełnie dla mnie wspaniałą rzecz, którą jest stary drewniany puchar z bogatym grawerunkiem. A ty posiadasz jakieś ciekawe rzeczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piekiełko
wilk rumowy
Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Pią 23:26, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmm....może to nie jest stare, ale bardzo dla mnie ważne - róże od mojego chłopaka, która stoi już caly rok.
Prócz tego to maskotka gepardka, którą dostałam jako dwuletnie maleństwo i mój sentyment do niej jest aż trudny do zdefioniowania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 23:33, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mój egzemplarz "Trzech muszkieterów". Tak wyświechtanej książki nie ma w całym domu, a trochę tu się tego wala...
No i mój wielki pluszowy lew, który mi służy za poduszkę od kiedy skończyłam trzy lata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Sob 0:22, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Moje 50 misiaków (w tym perwersyjna Locha ^^), pierścionek od mamy (taki mały, srebrny) i wisiorek z ważka na zielonym, szklanym kamieniu (zrobionym przez Toroj).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Sob 3:23, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm, chyba komplet dzieł Szekspira- i miś Hamlet, tak ochrzciła go jeszcze moja maman.
I jeszcze bardzo sentymentalny błekitny słoń- od mojego pierwszego "dorosłego" absztyfikanta:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Sob 14:16, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Na pewno maskotka misia koali którą mi tata jakieś czternaście lat temu ze Szwecji przywiózł, a którą ochrzciłam - jakże oryginalnie - Michol
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 14:59, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
O, ale fajny temat!
Ja to się piekielnie wręcz do rzeczy przywiązuję - aczkolwiek bardziej chyba do miejsc.
Moja magiczne przedmioty?
- Pitoo, zdrobniale Pituś - stara piesmaskotka przywieziona przez mamę z Holandii za moich przedszkolnych czasów. Brzydka, że aż strach, ale bez niej mój tapczan jest pusty
- obrazy - dwa o tematyce morskiej, jeden ludowo-ukraińsko-kozaczy (namalowane przez znajomego rodziny).
- książka Monssarrata "Okrutne morze", tomik Gałczyńskiego, tomik z opowiadaniami Stachury, "Stowarzyszenie umarłych poetów" (książka popisana ołówkowymi notatkami, rodzaj pamiętnika) i "Silmarillion" - te tomiszcza darzę największym sentymentem. A! Jeszcze "Chłopców ze starówki" kocham pasjami.
Tu nawet nie chodzi o treść, tylko o całokształt wizualno-wspomnieniowy. Nie umiem tego dobrze wytłumaczyć.
Miałam więcej mago-przedmiotów, ale kurzyły się straszliwie i musiałam je pochować. Mnóstwo pamiątek z wyjazdów - greckie, bułgarskie amforki, kamienie z Cypru, szyszki kosodrzewiny, drzwoneczki, wazoniki, perfumiki, rzeźby ludowe, kubki...
... KUBKI! Z każdego wyjazdu festiwalowego ja i moja mama przywoziłyśmy kubki. Teraz jest tego już cała szafa!
Mnóstwo. Mnóstwo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Sob 16:55, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja z reguły przywiązuję się bardzo do rzeczy przyppominających mi miłe chwile, lub po prostu będących ze mna od zawsze. Chociaż teraz mój wyczulony zmysł porządnicko-estetyczny kazał mi wiele rzeczy usunąć, wciąż przechowuję:
- lalkę Klarę, która mam od 3 roku życia (powód nadania jej przeze mnie takiego imienia wciąż nieznany)
- porcelanowego psa, którego mój tata przywiózł mi z Krakowa
- puszkę po czekoladkach wedlowskich, w której przechowuję listy
- "zestaw przetrwania" z Kaczora Donalda z którym nie mogę, no poprostu nie moge się rozstać, ma taki faaaajny kompas
- książki: "Wielka, większa i największa", "Przy kominku", seria o przygodach Tomka Wilmowskiego i nie pamiątam dokładnie tytułu, coś "O diable Borucie..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galathili
lunatyczny amator soczku
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:31, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem za książkami. Szczególnie już wcześniej wymieniony „Silmarillion” jest dla mnie czymś szczególnym, lubię Tolkiena.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Nie 20:29, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, ja mam multum śmiesznie niepotrzebnych przedmoitów Od klaseru z literkami dla dziatwy początkowo-szkolnej, po przedmioty, które babcia dostała od babci a teraz mi dała Nie wiem, trudno by mi było wszystko wymienić. Poza tym mam niesamowity talent to zbierania śmieci, które fajnie wyglądają. Czasen aż mnie korci żeby przeszukac jaiś śmietnik... Bo tam są oczywiscie najfajniejsze rzeczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:01, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja jestem na tym punkcie straszną materialistką.
Bo bardziej niz do ludzi, przywiązuję się do przedmiotów.
Mam to chyba po ś.p. babci, która jak umarła, okazało się, że przechowywała w swoim domu najróżniejsze folijki, pudełka po lekach, gumach, słodyczach, etc...
Uwielbiam moje książki i dostaję spazmów na myśl, żeby je komuś pożyczać. Jeden chłopak mi nie oddał książki od pół roku, ledwo żyję.
Zbieram różne śmieci, typu paragony fiskalne, ceny od ciuchów, kartki z jakiiś moimi bazgrołami, zeszyty, opowiadania z Neta (mam szafkę zapełnioną samymi wydrukowanymi kartkami - nikomu nie pozwalam się do niej zbliżyć w celu 'posprzątania' i sama już nie wiem, co tam jest)...
I przeżywam moją Prawdziwą Osobistą Tragedię jeśli jestem zmuszona do wyrzucenia czegoś...
Nawet starych, poprzecieranych skarpetek.
Dwa lata temu rodzice zrobili mi czystkę. Wynieśli dwa wory takich szpargałów... Jaką ja im awanturę zrobiłam, ohoho...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 11:56, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ooooooooo. No ja też mam pełno takich rzeczy, anjcenniejsze są tutaj brudnopisy z gimnazjum Moje szuflady wypełnione są po brzegi badziewiem.
No i podobny stosunek mam do moich starych rysunków, jakiś czas temu jednakowoż wzięłam się za wszystkie milion teczek (kiedyś potrafiłam w ciągu miesiaca zarysować 2 ryzy papieru ) i te lepsiejsze rzeczy przełożyłam do segregatoraów (w koszulkach, kulturnie), a gorsiejsze upakowałam do teczek. I teraz wszystko mam mniejwięcej chronologicznie xD (a po nocach marzy mi się Strona Iternetowa, na której to WSZYSTKO y się znalazło ).
I prawdę mówiąc, jak tak sobie pomyślę, to właśnie tych bazgrołów byłoby mi najbarziej szkoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pon 23:15, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kompletnie zapomniałam! Jestem także szczęśliwą posiadaczką... kartek zapełnionych zupełnymi bzdurami pisanymi podczas nudnych jak flaki z olejem lekcji w gimnazjum. Ilość i różnorodność poruszanych na nich tematów jest porażająca - HP, Bohun, moja wyimaginowana rodzina z mężem pijakiem i ósemką dzieci , bitwa pod Wiedniem, wybór kierunku studiów, zdolność (tudzież niezdolność) pisania leworęcznego...
Rany, co to były za czasy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:12, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Oł, a ja przygotowując się wczoraj do sprawdzianu z historii, zaczęłam sobie układać we łbie opowieść o tym, co by było, jakby wszystko potoczyło się wedle paktu Ribbentrop-Mołotow i mieszkałabym w III Rzeszy. Mam ohydną ochotę cos takiego napisać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 16:34, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Pomyślcie tylko, jakie to by dawało możlwości kospiracji!
*wzdycha*
Ech, podziemie... To jest życie. A nie te nudy . Swoją drogą, ciekawe jakie miałabym zdanie na ten temat, gdyby faktycznie AH wygrał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|