KNAJPA II

Joan P. · Wysłany: Śro 17:28, 15 Mar 2006 Temat postu:

(tłucze się po lesie)
PIOTREK! PIOTREK! Gdzieżże jesteś, ***************!?
(słychać odgłosy bójki)
Znalazłam.

Angel · Wysłany: Śro 17:30, 15 Mar 2006 Temat postu:

KOZA! O MY GASH! KOZA! Teraz tylko Motylka co ma wszystko w dupie mi znajdźcie...

blaidd · Wysłany: Śro 17:33, 15 Mar 2006 Temat postu:

I cio? Nic Piotrusiowi nie jest?
Z żubrami chyba się nie bił...? Wink

Joan P. · Wysłany: Śro 17:34, 15 Mar 2006 Temat postu:

Nie. Ze mną.
([pije)
A coś chyba jest. chyba.

Aurora · Wysłany: Śro 17:38, 15 Mar 2006 Temat postu:

Mi niestety żadne kozy nie chcą sie włączyć. Taki los.
***
Ech, jestem znowu zmęczona. Bu. Nic mi się nieee chceeee...
Bo, of kors, nie ma słońca. I nie zapowiada się na słońce...
Wiecie może, gdzie jest Płock?! Bo ja, idiota, mam tam jechać na jakiś konkurs, Gott, dziś sobie siedzimy z Igłą i Kolmopem i innymi z 'b' w bibliotece, to of kors pani N. zaangażowała właśnie Mnie, Kolmopa i Igłę do konkursu o zabytkach architektoniczych UE...
W co ja sie wpakowałam...

Joan P. · Wysłany: Śro 17:40, 15 Mar 2006 Temat postu:

Płock? Daleko pewno.
(pije)
Ori, nie martw się. Jakoś z tego wybrniesz. Albo zwiejesz.

blaidd · Wysłany: Śro 17:48, 15 Mar 2006 Temat postu:

Płock - całkiem niedaleko od Warszawy - jakaś godzina albo ponad autobusem od stolicy.
A zabytki architektoniczne - fajneeeee... Wink

Joan P. · Wysłany: Śro 17:50, 15 Mar 2006 Temat postu:

(pije)
Ja wiem, czy fajnie...
(opatruje Piotrka)
Któś widizał bandaż?

Aurora · Wysłany: Śro 17:56, 15 Mar 2006 Temat postu:

Godzina busem od stolicy, hm, ja mam półtorej godzinki busem DO stolicy, hmm...
Ale to w maju, więc spoxik.
Ach, nic mi się, cholera, nie chce.

Angel · Wysłany: Śro 18:06, 15 Mar 2006 Temat postu:

Ludzie, dajcie spokój - miałam przed chwilą Wejście Smoka, i nie wiem, kiedy następnym razem zajrzę. No to chlup - strzemiennego.

blaidd · Wysłany: Śro 18:26, 15 Mar 2006 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - gra dla znudzonych pracą. Trzeba poruszać się po żółtym polu nie dotykając czarnego i dotrzeć na każdej planszy do pola czerwonego. NA KOŃCU CZEKA NAGRODA - najlepiej jesli będziecie miały włączony głośnik.

Gdzieś miałam coś dla tych, co im się nic nie chce, ale nie mogę tego znależć...

Ceres · Wysłany: Śro 18:33, 15 Mar 2006 Temat postu:

Hmm... tak a propos wejścia smoka - wiecie, jak się po czesku to mówi? Wychadzi gadzina. Uwielbiam ten język.

Kira · Wysłany: Śro 18:45, 15 Mar 2006 Temat postu:

O MÓJ BOŻE BLAIDD OMAL NIE ZESZŁAM NA ZAWAŁ!!!

*stoi pod ścianą ciężko dysząc. Po chwili podchodzi do baru i siada na taborecie*

A język naszych południowych sąsiadów jest istotnie wesolutki. Taka na przykład wiewiórka to drewni kocur Laughing

Joan P. · Wysłany: Śro 18:55, 15 Mar 2006 Temat postu:

Pewnie. A Terminator to Elekrtonicky mordulec. Albo odchody autobusov - odjazdy autobusów.
(pije)
Nudzę się. I to solidnie.

blaidd · Wysłany: Śro 18:58, 15 Mar 2006 Temat postu:

Kireczko... Wody, koniaku, czy Glizdogońskiej?
Ależ kremóweczkę potężną pochłonęłam przed chwilą! Mmmmm... Jak przyjeżdżam do domku po jakimś czasie, to mamusia rozpieszcza Very Happy