KNAJPA II

blaidd · Wysłany: Pon 16:23, 20 Mar 2006 Temat postu:

Ja chyba nie mogę sobie wyobrazić, jak się czujesz, Rej.
Notka na blogu piękna.
Trzymaj się, Słońce.
(głaszcze Rej po włosach, a potem nie może się powstrzymać i tuli ją mocno)

Rej · Wysłany: Pon 16:24, 20 Mar 2006 Temat postu:

Zaheel · Wysłany: Pon 17:32, 20 Mar 2006 Temat postu:

Rejuś! Trzymaj się! Chyćby promyczka, ale zawsze. I szybko wracaj!

Joan P. · Wysłany: Pon 17:33, 20 Mar 2006 Temat postu:

Smutno tu jest, no Crying or Very sad

(pije)

Zaheel · Wysłany: Pon 17:39, 20 Mar 2006 Temat postu:

Oj bardzo, bardzo. Co będzie dalej??? Najlepiej upić się tak, żeby nic nie pamiętać. Przynajmniej troche problemów z głowy.
Poprosze duuuuuużo Glizdogońskiej, jeśli mozna.

Joan P. · Wysłany: Pon 17:42, 20 Mar 2006 Temat postu:

(podaje wiadro Glizdogońskiej)
Pietrek! ale już mi za bar! Crying or Very sad

Pomocy potrzebuję!
(pije, żeby zapomnieć)

Zaheel · Wysłany: Pon 17:48, 20 Mar 2006 Temat postu:

Oj, Joan! Nie dołujmy się. Jak ty się smucisz to już nic nie uratuje sytuacji. Ale co tam jak nie mam lepszego nastroju. Na nic ochoty... Tylko picie pozostaje, a wiec ... tego tam... PIJMY!
<pije>
Najepsze lekarstwo, jak mawia mój powiedzmy znajomy: Idę topić smutki w buteleczce wódki...

Joan P. · Wysłany: Pon 17:50, 20 Mar 2006 Temat postu:

Ja nie jestem smutna, ja nie wyrabiam.
(pije, żeby zapomnieć o pracy domowej)
(i o czymś jeszcze)
(i o zaległościach)
(i o klasie)

Zaheel · Wysłany: Pon 17:55, 20 Mar 2006 Temat postu:

Ja też nie. Rodzicielka się drze, że nic nie robię, o stopniach nie wspomnę, wyjść w tej mojej zabitej dechami dziurze nia ma gdzie. I co pozostaje? Tylko Internet. Pocieszajaca myśl...
<pije w zamyśleniu>

Kira · Wysłany: Pon 18:02, 20 Mar 2006 Temat postu:

A i owszem, że Internet. I przyznam się szczerze, że ta Knajpka to w całym Internecie najfajnejsze, najsympatyczniejsze i najprzytulniejsze miejsce, jakie tylko może być!

*dosiada się do dziewcząt*

Polej, Joan.

Joan P. · Wysłany: Pon 18:02, 20 Mar 2006 Temat postu:

Polej, Piotrek.
(pije)
Pewno, że najprzutulniejsze. I takie.. ten, no... domowe. O.

Kira · Wysłany: Pon 18:10, 20 Mar 2006 Temat postu:

Niom... a Tobie Joan jeszcze pracę domową zadali? Jak jutro dzień wagarowicza? Ale z drugiej strony czemu mnie się tu dziwić, jak ja sama mam jutro klasóweńkę z indukcji magnetycznej (czy tam elektromagnetycznej, kto by się rozeznał)? Specjalnie zrobili, żebyśmy czasem nogi nie dali, psubraty...

A wiosny jak nie było tak nie ma!

*zrozpaczona pociąga łyk Glizdogońskiej*

Joan P. · Wysłany: Pon 18:12, 20 Mar 2006 Temat postu:

Nie, nie dali. Ale mam takie zaległości, że ho. Ho ho. Ho ho ho.
(pije)
Piotrek, wyciągaj beczkę. Z Glizdogońską.

Zaheel · Wysłany: Pon 18:15, 20 Mar 2006 Temat postu:

Lunatyku to Knajpka. Poprostu. To wszytko tłumaczy. Nam zrobili pierwszy dzień wiosny...
<ironiczby uśmieszek>
skrócili lekcje o całe osiem minut, ale się rzucili, nie?

A wiosne idzie pomalutku, wczoraj widziałam już przebiśniega. Naprawdę. Ślicznie to wyglądało.

Joan P. · Wysłany: Pon 18:16, 20 Mar 2006 Temat postu:

Ta. Wiosna idzie.
(pije)
Bo cały lód na polu się roztopił po wodzie chodziłam.