|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 22:48, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
"Ryśka" jest też na Lunatycznym, jak ktoś nie czytał.
A głosowanie było
[link widoczny dla zalogowanych]
No i jeszcze "Ryśka" [link widoczny dla zalogowanych]
<pije>
Uuu, faktycznie wieje, aż szyby trzeszczą.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 22:49, 01 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:43, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To był huragan? Uhu. Nie zauważyłam. Lepiej się spało (jak zawsze przy większym wietrze). Chociaż może emo nastrój był przez to. Uhuhu.
Laptop nadal nie szyje. Ori męczą koszmary szkolne. Noesi gratulujemy. :***
*idzie się marnować*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Nie 11:46, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Noeś ma u mnie litra (czego zechce, może być nawet przecier marchewkowy), gartuluję oczywiście i ściskam radośnie.
Ja "wielki, morderczy, taki-bardzo-straszny orkan Emma" przezyłam bez szwanku. Moja parasolka tylko ucierpiała, mam złamane dwa druty. Cóż... trudno.
Wczoraj byłam na domowej imprezie w stylu lat 70', przebranie wymagane, postanowiłam więc wybrać 'hippie stajl'. Wchodzę na imprezę, patrzę i szczena mi opadła - najwyraźniej ludzie nie rozróżniają imprezy tematycznej od 'kicz party' (chociaż to też jakiś temat). Zamiast radosnych dzieci kwiatów i ludzi rodem z Gorączki Sobotniej Nocy zobaczyłam zestawy "W tym tygodniu w lumpeksie".
Ech...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Nie 14:38, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To był jakiś huragan? U mnie okna nie trzeszczały, krowy nie latały... ale tu nie ma krów.
(pije)
Toast za Noe!
(pije)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivi
wilk rumowy
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:13, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
u mnie też nie latały, ale w Bydgoszczy krowa to jak palma na Antarktydzie tudzież w... stolYcy
a ja no cóż - osobistych i materialnych strat nie poniosłam, linie telefoniczne i elektryczne nadal do mnie dochodzą (dosłownie! same spięcia dziś u mnie w domu XD) poza tym, że jednej doniczce z tują zachciało się pofruwać i po jej resztki (tuji, nie doniczki) dziś pomknęłam chyżo do sąsiada piętro niżej, który rano przyszedł wściekły, że ma cały balkon zasyfion. Cóż, jakieś ofiary orkanu trzeba ponieść, w końcu tak na TVN24 straszyli
a teraz właśnie się namyślam, czy iść kuć reformy Ryberiusza, czy też zdać się na koleżankę z ławki :] chyba jednak to drugie.
i chlup w ten dziób za Noe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Nie 22:16, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No i skończyłam Kamienny Klucz. Zakończenie totalnie otwarte i niesatysfakcjonujące (co z Remusem, Tonks, Severem? Chyba tylko po Czarnym Kamyku czułam taki niedosyt!), ale fanfik jako całość był naprawdę niezły. Teraz wpadł mi w oko cykl autorstwa Lightning on the Wave, który na Mirriel tłumaczy Dorx, ale - na Merlina - czy sagę, która ma łącznie 549 rozdziałów, zwykły, szary człowiek jak ja ma szansę w ogóle przeczytać do końca? A jeśli ma, to ile mu to zajmie? Dwa lata?
Ależ dylematy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luniaczek
wilczek kremowy
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyobraźni
|
Wysłany: Nie 23:02, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich bardzo serdecznie i stawiam po szklaneczce pitnego miodu - brat mi ostatnio smaka narobił - tak po sienkiewiczowsku, długo leżakował w drewnianej beczce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:04, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
O rany! Ja tu, dobra wnusia, siedzę przez weekend z babcią wdową i pocieszam, oglądam "straszliwą zawiruchę i śmieję oportunisycznie przyjmuję bierzmowanie, a tu...
Ja nie wierzę, rany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 23:41, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Uoj, Noe, trza wierzyć w siebie... w każdym razie gratuluję raz jeszcze i wznoszę za twój kwitnący talent.
*chlup*
Buu... muszę jutro wracać do Lublina, chlip, do roboty. Życie jest brutalne, ot co.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 14:14, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A ja jeszcze nie gratulowałam - więc teraz... gratuluję, Noeś!
Brawo!
Kira napisał: | No i skończyłam Kamienny Klucz. Zakończenie totalnie otwarte i niesatysfakcjonujące (co z Remusem, Tonks, Severem? Chyba tylko po Czarnym Kamyku czułam taki niedosyt!) |
Rany, ja przeglądnęłam tylko Kamienny Klucz - nie przeczytałam od deski do deski. Pamiętam tylko, że obecność Severa przy jego zasadniczej nieobecności w fanfiku - była baaardzo ciekawie pokazana A zokończenie Kamyka może i jest denerwujące, ale fajne o tyle, że można sobie - każdy co tam chce - dośpiewać ^^
Dla mnie Remus wyżył (a jakże!).
Orkan Emma - standard, najpierw robi się telewizyjną tanią sensacyjkę... a potem ludzie się zawodzą, bo nastawili sie na efekty specjalne, zniszczenie i wszechobecną grozę niczym z filmów katastroficznych, gdzie bohaterscy strażacy (policjanci, heroiczna ludność okoliczna, rząd USA, tudzież dobrzy przybysze z kosmosu) spektakularnie ratują świat przed zagładą...
A du dupa, Emma nie była taka straszna jak ją malowali, a i żaden przybysz z kosmosu nas nei uratował :/
Nie będę ciagnąć tego tematu, bo znów zaczyna mnie wkurzać
Witaj, Luniaczku w knajpie!
Ja chętnie miodu się napiję. Miodzie, jestem domem!
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pon 14:20, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:57, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
*wtacza się w stanie kondensacji*
Jestem na posterunku. Młodsza szefowa czuwa, chociaż sama egzystuje w stanie nie-szyjącym. Lajf yz brutal. Przez próbne matury nic nam nie przepada jutro, pech, pech, pech!
Z fanfikami jestem daleko, daleko. Przez brak laptopa wyłączam się z fandomu pół roku wcześniej, niż zamierzałam. Ech.
*nalewa sobie Gellertówki*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:10, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczęta, sprawdźcie poczty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 18:38, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A niech to szlag, zrobili objazd i jadę do miasta zamiast 15 minut - pół godziny, a w korkach nawet godzinę. Na dodatek po jakichś wertepach, bo główną trasę remontują, albo jakieś rury zmieniają, cholera ich wie.
Będzie zabawnie, szczególnie w godzinach szczytu...
Jestem totalnie wyprana, latałam po bibliotekach, jeździłam i Załatwiałam. Teraz paaadam <plum>
Nie to, żebym się jakoś wkurzała, ale może ktoś by nareszcie dokomentował pojedynek Ori i Merrik, żeby go zakończyć, co? Bo wisi i wisi i się dowisieć nie może.
Poza tym opowiadania Elleen się pojawiły na forum <ostentacyjna aluzja>. Drogie panie, czas ruszyć zastałe tyłki, bo ostatnio tylko by się siedziało w knajpie i chlało.
No!
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 18:39, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:57, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ponoć tata oszywił laptopa. Mam nadzieję, że to prawda i dzięki temu nie oddam drugiego pojedynku walkowerem. Obiecuję, że skomentuję Elleen, jak tylko się dorwę do szyjącego laptopa.
Och nie. *słucha, co tata mówi i robi się zielona*
Boru, prosze, prosze, nie mógł go trafić szlag, niiiieee... *pogrąża się w rozpaczy*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 19:04, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ori, powiedz laptopowi ode mnie, że jak nie przestanie wariować, to rzucę na niego klątwę!
<groźna mina>
Jak mój komputer się zepsuje, to go z wielką uciechą wypieprzę, powtarzam mu to zresztą od roku (i dlatego się nie psuje, cham jeden). Chcę nowy nowy nowy!
Nie mam za co, ale się zapożyczę, stworzę, ukradnę, ale mieć będę.
O!
<pije>
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|