ironia gutenberga

Hekate · Wysłany: Nie 14:01, 04 Mar 2007 Temat postu: ironia gutenberga

IRONIA GUTENBERGA

podobno wielka idea
mieszka w krzakach —
już nie pachną tuszem
ale dalej tłumią widok
i gryzą palce

tak chętne tak nie do życia
pełzną wzdłuż sztachet
czepiając się tych kilku zdobień
których jeszcze nie obtłukły
dzieciaki z sąsiedztwa

a przecież sens jak dawniej
stoi kolumną koryncką
i liczy lata —
tak daleko frontowej bramy
można jeszcze przystać na banał

co się dzieje? nie odpowie
stróż nocny ani tabliczka
nie deptać zieleni ani nawet
przestrzeń między jednym wersem
a drugim

kolejny niepotrzebny patos
i trochę nadziei na wódkę
którą stróż zostawił
przy słowie epistemologia
być może bez żadnego podtekstu

Noelle · Wysłany: Nie 1:06, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ach, jak ja już dawno nie komentowałam...

Początek mi nie przypasował, dopiero gdzieś od środka się rozkręciło. Zapewne przy tych krzakach masz jakąś mądrą odautorką wizję... która do mnie nie dotarła. Końcówka nie aż tak powalająca, ale ładna. Przestrzeń i te wszędobylskie podteksty...(swoją drogą, ludzie często sądzą, że ciągle jakieś podteksty czynię... ależ skądże, najwyżej w 1/4 przypadków Wink

)

Hekate · Wysłany: Nie 14:27, 25 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz, generalnie moja wizja krzaków, to po prostu drukowane słowa Wink

Może nie chińskie znaczki, ale jednak, tak jakoś mi się z krzakami skojarzyły. Dzięki za komentarz, swoją drogą, chyba te cudzysłowy zastąpię kursywą, będzie lepiej wyglądało.