|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Śro 23:58, 02 Kwi 2008 Temat postu: Na zdrowie! |
|
|
Na zdrowie!
***
Kolejny raz stawiam to pytanie.
I nigdy nie wiem
któż zasadę wyznaczył
– o dżentelmeni i nobliwe panie –
że wino w lampkach pić trzeba
a nie w musztardówkach.
Czy przez to inaczej smaczy?
Pytam, bom prostak zwyczajny.
I za każdym razem
gdy umoczę pyska
– czy to ze szklanki, czy też z kieliszka –
różnic nie dostrzegam.
Wniosek: cham jestem, nie inaczej.
Od wieków przecież wiadomo
że naczynie rzecz święta.
Sam Jezus z Graala zwykł pijać
(czy to na co dzień, czy od dzwonu wielkiego).
Ciekawi mnie tylko
czy Graal miał stópkę.
Bo jeśli nie miał
– tu większość zgodzić się raczy –
bardziej przypominał musztardówkę.
Bluźnię? Ależ dlaczego!
Przyznajcie szczerze
w czym szklanka podobna do kieliszka?
Jakkolwiek nie porównywać
bardziej czarkę przypomina już
– srebrną czy też glinianą –
bez trzonka lub nóżki.
Czy czarką nie można nazwać musztardówki?
Można.
Jest czarką, tylko że szklaną.
Spyta ktoś może, do czego zmierzam
mówiąc o rzeczach tak błahych
– przecież słuchać nie trzeba mnie
bom zwykły cham –
jednak dobrze wiem
że pointy oczekuje odbiorca zacny.
Powiem więc
powiem, co prostak wydumał.
Oto myśl chama, co więcej przeżył od szlachty
i na wszystko gotowy:
Nie liczy się trzos ni naczynia się kształt
lecz smak i moc…
…oraz pijących głowy.
Zatem, na zdrowie!
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 0:53, 03 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:38, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ik, przepraszam, to będzie bardzo niekonstruktywny komentarz, ale poczułam się zabita. Ostatnio piłam wino z kubka, i smakowało tak samo. Wręcz mam wrażenie, że mniej 'uderzyło do głowy'.
Stylizacja jest urocza i zabawna. Dziękuję bardzo za poprawienie humoru
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 17:28, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ach, żebym ja tak mogła na co dzień (nie pić - pisać). A chciałabym, chciała... i coraz częściej coś mi się z głową robi. Starość? Proza - życia - zbrzydła. Potrzebne mi skrzydła!
Ale pieprzę A może zaostrzył mi się (auto)ironiczny apetyt? I wybrendy zaczyna być.
I stwierdziłam, że bardzo lubię niereguarność (nie w częstotliwości pisania bynajmniej, ale w pisaniu jak najbardziej).
Oj, pieprzę. Zdecydowanie.
I nie wdam się już w szczegóły, w jakich stanach umysłu powstaje to, co podoba mi się całkiem, całkiem (bo wstyd, choć nie ukrywam, że jest fajnie).
Dziękuję jednak. Bardzo :]
PS Dodam jeszcze: ho! ho! ho! (cieszcie się, bo nie wiecie, co było rano ;P)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 14:14, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Huhu, prześliczne
Szkoda, że nie do rymu, ale i w wersji poniekąd_białej wpada w ucho i uchachuje - chrzanić obronę Sokratesa, teraz mamy obronę musztardówki!
Powinno zawisnąć w knajpce nad ladą.
A od siebie tylko rzeknę, że wybieram piwo i proletariacko wysączę je prosto z butelki.
Tudzież puszki.
Ależ się tuwimowsko zrobiło, mrau!
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 14:14, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Sob 19:22, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż... szczerze mówiąc nie umiem pisać wierszy czysto białch (nigdy mi nie wychodziły), te grzecznie rymowane natomiast, gdzie rytm nie jest zaburzony i rym pasuje idealnie - czasami wydają mi się formą banalną. Co zrobić, nie czuję się w rymowankach pod sztampę dobrze.
I właśnie w wersji poniekąd-białej, niby-wolnej, gdzie mam rytm, co może się chwiać, kiedy mi wygodnie, i rym, co nie rymuje się w wersach z góry uslatonych: tratatata-ta, tratatata-ta... i strofy nierówne - tak mi najlepiej, i tak lubię
Haha, a dlaczego tuwimowsko? Kwiiik. Z ręką na sercu: do żadnego Sokratesa nie piłam (ani nie przepijałam ;P) A tak bardziej serio serio, to mój kwik wynika z tego, iż - o borze, czy to podpada już pod percepcję pozazmysłową i dziedziny paranormalne? - nigdy nie wczytywałam się w Tuwima tak naprawdę (ostatnim razem, gdzieś tak w liceum ;P), a tu nagle od kilku dni bez przyczyny żadnej Tuwim za mną chodzi (znaczy się, nie jego teksty - ale on sam).
Chodzi, jęczy i przypomina o sobie
A szefowa mi jeszcze, ze tuwimowsko się zrobiło! (idę się zakwiczeć).
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Sob 19:35, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 19:27, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nooo, na to jest jedna rada. Trzeba wziąć tomik Tuwima w łapę i dać się wciągnąć - a że wciągnąć się można bardzo łatwo, to ja sama świadkiem, od pisania pracy zaliczeniowej dalej mnie trzyma!
Swoją drogą, to był naprawdę fajny człowiek. Po prostu.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 19:27, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 17:33, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Spóźniona, ale zawsze.
Niezwykły tekst! Ogromnie mi się podoba Koncept i wykonanie: wcale mi nie przeszkadza, że bez rymu. Za to strasznie podobają mi się te słowotwórstwa ('smaczy'?! )!
Smag, to jest cudowne
I zgadzam się z przedmówczynią - nad ladę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|