|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 12:00, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też wolę "Warto!" Choć "Nekrolog" też mi się podoba. Ale "Warto!" ma taki... nerw. Stanowczość. A ja lubię takie utwory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Wto 12:32, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
dziękuję, mam nadzięję że oprócz samego "fajny, podoba mi się" moje wiersze wniosą coś dla was, hm... Tango namiętność, Nekrolog zasdtanowenie nad krótkoscią danego nam czasu, Warto -siłę do walki, bo właśnie po to je tu umieszczam
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 12:37, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No toż wnoszą, ciągle o tym piszemy, drogi Najcie
Tylko że pozastanawiamy się, pomyślimy, a potem i tak będziemy wracać częściej do tych, które nas mocniej ujęły. Zresztą, to też zależy od nastroju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 14:15, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam.
Niby wiem o czym jest "Nekrolog", niby wszytsko rozumiam, a w rzeczywistości jeżeli miałabym napisać ,jak wszytsko rozumiem pozostawiłabym pustą kartkę. NIe umiem wyrazić, tego co bym chciała. Liza napisała, że twopje wiersze są proste. Dla mnie nie. Mogę napisać tylko tyle, że odbieram go jako bezsilne uderzenie w scianę, której i tak ne można rozwalić. I jeszcze o groryczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Pią 14:36, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
dziękuję, twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.. i wszystko już wiesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 14:41, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sama nie wiem,. Czułam, kiedy cztałam, że coś mi ucieka, ale nie dogonię tego. Ale nie da się wszytskiego zrozumieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Pią 14:45, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ale da się zrozumieć najważniejsze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 20:52, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Oba wiersze, to jakby dwie strony tej samej monety. Jeden istnieje tylko z drugim, pojedynnczo byłyby niepełne i chyba trochę... zafałszowane. W końcu wszystko zwykle ma dwie strony.
"Nekrolog" jest mocny, nie mógłby być inny biorąc pod uwagę tematykę, którą porusza. Powiem szczerze, że fizycznie robi mi się słabo, jak go czytam. Mniej więcej tak, jak czułam się zwiedzając celę śmierci podczas byntości w Oświęcimiu. Jeśli chcesz, uznaj to za atut wiersza, ja w każdym razie szybko uciekam w kierunku "Warto!"
Wartki wiersz. Ale ta zapowiadana walka brzmi chorobliwie, to taki ogień, który za moment może zgasnąć. Po "Nekrologu" nie koi, raczej wzmaga niepokój. Pozostaje tylko mocno trzymać kciuki, żeby zapał nie minał i żeby naprawdę było warto.
Koniec mojej podróży po wierszach Najta.
Wyczerpują, to pewne.
Czuję się z lekka wypompowana emocjonalnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:14, 21 Sie 2006 Temat postu: Re: Nekrolog i Warto! |
|
|
Nekrolog...
<próbuje myśleć>
Pożegnanie się z ukochaną osobą... Próba pożegnania. WYpływająca z głębokiej miłości do żegnanej osoby - próba oszczędzenia jej cierpień związnaych z odejściem.
Próba jak najmniej bolącego pożegnania - podmiot liryczny <wiem, że to szkolne nawyki, ale się nie odzwyczaiłam przez wakacje> chce powiedzieć ukochanej osobie, że właściwie ona nie musi się żegnać. Prosi ją o to, by zachowała w pamięci obraz Jego jako tego, sprzed choroby - pięknego, silnego, zdrowego, kochającego.
Nie chce, żeby musiała patrzeć na to cierpienie i znosić je razem z nim. Nie chce dopuścić do siebie myśli, że to koniec tylko z nim - ona zostanie, sama, bez niego. Bez niego, ale nadal z nim. Związani niewidzialnymi więzami - próbuje je zlikwidować, a nie gwałtownie zerwać poprzez:
Cytat: | Bo łatwiej się pożegnać mówiąc
„to koniec z nami”
niż szeptem
„to koniec ze mną” |
nie chce jej cierpienia. W końcu przyznaje się, że gaśnie... Ale ona...
Cytat: | Najczulszy szept
Ja gasnę
Ci.. nic nie mów
Łzy na papierze
Ja cię ogrzeję, gorąca za dwoje, to wystarczy |
Ten wiersz jest piękny. Może go opacznie zrozumiałam, ale jak dla mnie pokazuje rozpaczliwą próbę ratowania ukochanej osoby przed cierpieniem. Chce odejść w spokoju - odejść, nie zostawiając kogoś, kto będzie potem tęsknił, cierpiał... ale wie, że i tak się to stanie i wszyscy nie zapomną tak łatwo.
Sama już nie wiem...
Warto!
Nadzieja. Próba przemówienia do rozsądku, ukazania 'temu, co powie "upadł"', że Warto! Warto! Walczyć, mimo wszystko. Warto! walczyć o to, czego się pragnie, choćby los pokrzyżował nam plany. Nieważne, że walczymy o miłość, życie, przyjaźń, czy cokolwiek innego, ważnego dla nas.
Po prostu Warto!
I nie przejmujmy się tym, co się dzieje, dążmy do celu. Bo warto...
i ja też powiem - Warto! Warto Najt, że się znalazłeś na tym forum, warto było wkleić te wiersze, warto było. A ja tylko żałuję, że cię lepiej nie poznałam - bo też myślę, że naprawdę Warto.
Wniosłeś tu coś niezwykłego - każdy wnosi ze sobą i zostawia tu kawałek siebie, Najt.
Będziemy pamiętać. Bo warto.
Niedługo z nami pobyłeś, ale warto było cię choć odrobinę poznać, przeczytać twoje wiersze, skomentować. Pewnie nie wszystko zrozumiałam, albo zrozumiałam opacznie, jak to ja. Ale warto było je przeczytać.
Tak jak warto żyć, by pamiętać. Dla mnie zawsze będziesz żył - w mojej pamięci i w swoich wierszach Najt. Trochę zrezygnowany, ale przekonujący, nawołujący do rozumienia.
Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale... sama nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermiśka G.
Gość
|
Wysłany: Wto 2:30, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Tak mnie też się ten pierwszy podobał.Bardzo ładny i bardzo mądry.
Od razu staje mi przed oczami szpitalne łóżko...
Ach wszystko mi się przypomniało...mojej mamy ostatnie godziny też.
<głupia jestem że tak przeżywam ale jakoś nie mogę inaczej>
A teraz powiem coś bardzo szczerze.I kto chce niech się śmieje guzik mnie to obchodzi...Ja lubię jak ty piszesz takie realistyczne życiowe wiersze.I im częsciej będziesz je pisać tym częściej ja będę je czytała <no i bez żadnego podlizywania się o nienienie to nie ja!!!>i tak cały czas je czytam bez względu na to jakie są
<szczerszej opinii w życiu nikomu nie powiedziałam>...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusiątko
lunatyczny amator soczku
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szuflada na skarpetki.
|
Wysłany: Śro 20:06, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nekrolog. Wiersz, który mnie boli.
A twoje wiersze znam od lipca. Nekrolog czytałam wiele razy. Może za dużo. W różne dni, z różnych powodów.
Nie szukaj tu sensu
Nędzny odkrywco życia
Nie patrz na to jak na poezję
Już dawno złapałam się na tym, że nie patrzę na twoje wiersze, jak na poezję. Że doszukuję się w nich odpowiedzi na pytania, których nigdy ci nie zadałam. A teraz chcę. Ale teraz nie mogę. Ale jeszcze zadam.
A odpowiedzi? Niektóre wiersze są bardzo wymowne.
Wybaczcie. I wybacz. Że nie zawsze patrzę na te wiersze obiektywnie. Ale to w końcu wiersze. Można dać się ponieść 'odczuwaniu'.
To tylko zawodzenie kogoś
Kto nie chce odchodzić-
A odchodzi
'Bo ja bym chciała, żebyś dał mi trochę tego ciężaru...
Bo ty masz Anioła, chcesz tańczyć, budujesz dom i powinieneś być szczęśliwy.'
No właśnie.
Chciałabym żeby tu wszystko było mgliste. A nie jest. Żeby było przesadzone. Hej, przecież nawet niektórym się wydaje, że przesadyzm w tym jest. Jak dla mnie - nie ma. I tu boli.
Bo po cóż dotykać wypalonej chemią nagiej skóry?
Kolejny dotyk zimnej ściany.
Przepraszam za wzniosłe słowa, czy inne takie. Ale ja się czuję jak rzucana o ścianę.
Wypalonej chemią. Bo to jest takie prawdziwe. Słowa.
-żyj tym co ci pozostało najlepiej jak umiesz
Dla mnie to jak okaleczona nadzieja. Zgorzkniały uśmiech.
Tym, co zostało. Najlepiej jak umiesz. Ja bym nie umiała.
Bo łatwiej się pożegnać mówiąc
„to koniec z nami”
niż szeptem
„to koniec ze mną”
Tak, jak innych - mnie też to ujęło.
'To koniec ze mną'. Te słowa. Są zimne. I ostre. Jak sztylety. A jednocześnie tak... delikatne. Ten szept.
Najczulszy szept
Ja gasnę
Ci.. nic nie mów
Łzy na papierze
Ja cię ogrzeję, gorąca za dwoje, to wystarczy
'I nawet jakbym chciała - zapomnieć nie umiem.'
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusiątko
lunatyczny amator soczku
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szuflada na skarpetki.
|
Wysłany: Śro 20:25, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Warto! w pewnym sensie niesie niepokój - skojarzyło mi się z ogniem, do którego dolano benzyny.
Ale nie wiem, czy wiesz, że właśnie takiego cię znam. Który walczy. Ale to nie jest walka rozpaczliwa, wzniosła, z padaniem na kolana. Bo ja cię chyba poznałam już 'po czasach chaosu'.
Co nie zmienia faktu, że w wierszu odnajduję ciebie.
Całego, dumnego. Pełnego nadziei na swój własny sposób. Bo gdybyś mógł, to pobiłbyś się z Panem, Bogiem, Demonem, Diabłem, Szatanem - nieważne - żeby mu wykrzyczeć w twarz, że spaprał robotę.
Bo wiem o co walczyć!
Łkam na kolanach
Bo wiem o co walczyć!
Rwę gardło na strzępy
Bo wiem o co walczyć!
W tym jest życie. Pulsujące. Oszalałe.
O kogo walczyć, Panie!
Boże, Demonie, Szatanie
Wszystko mi jedno-
Co dzień zadaje pytanie...
Uwielbiam. Cudowne. Nawet nie wiem, jak wyrazić swoje uznanie. Doskonałe.
Do mnie docierasz. To mi dodaje siły. Jeśli tym, co stworzyliśmy pomagamy innym, to chyba mamy do czenienia z cudem.
Pierwszy skoczę do gardła
Temu co powie „upadł”
Jak szarpnięcie na ziemię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 1:17, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Niech staną zegary
Zamilkną telefony
Dajcie psu kość
Niech nie szczeka, niech śpi najedzony.
Niech milczą fortepiany
I w miękkiej werbli ciszy
Wynieście trumnę
Niech przyjdą żałobnicy
Niech głośno łkając samolot pod chmury się wzbije
I kreśli na niebie napis "On nie żyje!"
Włóżcie żałobne wstążki na białe szyje gołębi ulicznych
Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki.
W nim miałem moją północ, południe i zachód i wschód
Niedzielny odpoczynek i codzienny trud.
Jasność dnia i mrok nocy, moje słowa i śpiew
Miłość, myślałem, będzie trwała wiecznie,
Myliłem się,
Nie potrzeba już gwiazd - zgaście wszystkie - do końca
Zdejmijcie z nieba Księżyc i rozmontujcie słońce
Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień
Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narcyz
wilczek kremowy
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 18:51, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm... ładny wiersz nawet... Ciekawe kim jest ów gość... hmm... no, ale wiersz bardzo ładny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Czw 12:16, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
To jest tylko tłumaczenie angielskiego wiersza pana Audena - Funeral Blues. Jak ktoś chce, warto się zapoznać z histoirą wierszam, bo jest nader ciekawa.
A ktoś kto publikuje nie swoje wiersze bez konkretnego kometarza, że to nie jego autorstwa jest tylko plagiatorem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|