Tknięci Szałem

merrik

Pisane na szybko i impulsywnie. Pod wpływem...nie nie alkocholu. Nieważne czego.

Nadać formie kształt
niezwykła sztuka
nadać słowom sens
nie każdy potrafi
zapleść je w magiczne koło
jedną myślą jak ogniwem spojone
mało który człowiek
pragnie to uczynić

siadają dotknięci szałem
szaleńcy bez imienia.
zapatrzeni w siebie samych
w swoim świecie bez realnych granic
siadają przy biurku z kamiennych tablic
na białej kartce
gwałt piórem popełniając

Tworzą bezimienni szaleńcy
a ludzie nie wiedzący
z fałszywym znastwem
kiwają głowami
i szepczą, szepczą cicho
Lecz Oni ich nie słyszą.

W krwi zatopieni
w szumie myśli zapomnieni
Idą marszem na kaźń niewinnych
Idą niezrozumiani na rzeź.

Zaheel

Bo każdy ma w sobie coś z wariata...
Szczególnie jeśli coś tworzy, kształtuje - nie zdatny do czegokolwiek innego, bezimienni. Nie dostrzegają wszystkiego, co czasami nie działa na ich korzyść, czasami niszczy. Jedenak mają własne zdanie, zawsze - i idą na rzeź swoich marzeń...
Powtażasz, że są bezimienni, prawie jak zapomniani... Chociaż, niektórzy zostaną docenieni, uznani przez ludzi, zapadną w pamięć.

Natalia Lupin

Och.