FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Poezja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Nightwish
Wysłany: Sob 22:07, 24 Cze 2006
Temat postu:
Szukasz kogoś innego...
Vassir
Wysłany: Sob 9:13, 24 Cze 2006
Temat postu:
Naith... nie wiem, co chcesz powiedziec... Ale powiedz, tylko nie to, co powiedziałeś mi ostatnio...
Mistrz... A więc pozwolę sobie wyjaśnic. Kraina skąd mistrz pochodzi, a skąd wzywa go uczeń, to świat pozostający na granicy umarłych i żywych:
Nie, karuzelę porusza świszczący oddech jesieni.
Zwiewne duszyczki kołyszą huśtawkami.
Taaak! Tam dzieci pomarły!
Co za szkoda… Ich kości gniją nadżarte.
Policzyłem. Policzyłem, wyrywając je z grobów!
Mistrz ingeruje w śmierc. W śmierc dzieci, wyrywa ich kosci z grobu, a ich dusze nie mogą zaznac przez to spokoju. I krzyczały. I ciągle krzyczą...
Mistrz nie wiedizał słońca, odrzucił to co dobre, mistrz jest taki jak go wołał uczeń -
O, przyjdź do mnie, mroku śmierci, mroku nienawiści...
Tym jest mistrz. Śmiercią i nienawiścią.
Rozumiesz?...
Tym, czego szuka uczeń, w chwilach samotności, kiedy nie ma już siły na to , by życ, kiedy czuje, że jest słaby...
Naith - nigdy taki nie byłeś i wiem, że nie jesteś.
blaidd
Wysłany: Sob 2:40, 24 Cze 2006
Temat postu: Re: ŻYCIE TRWA
Ten bardziej mi się podoba od Mistrza, to już Vassir wie. Lepiej do mnie przemawia, bo jest taki... chochlikowaty. Cichy, ale zaraz głośny, krzyczący, niebezpieczny. Żywy.
Przedstawia świat takim, jaki mógłby być po przybyciu wołanego Mistrza. Oj, niezbyt to piękny obraz. Vassir ma jeszcze jeden wiersz, który jest jakby trzecią częścią tryptyku, dopełnia wszystko. Nie będę nic pisać, bo może go wklei.
I jeszcze wersy, które pokochałam i które widzę na papierze jako obraz (jak w moim najukochańszym "Martwe grusze na polach dusz" oczywiście Vassirowym):
Vass napisał:
Tam słońce wschodzi zachodami
- ten osobno. Jest cudownie rytmiczny, a jednocześnie krótki.
Cytat:
Zachody płoną krwistą poświatą,
A słońce czerni się, czerni piekielnie!
Cytat:
Otchłań ich nie chce, niebo wzgardziło...
- brrr. Najgorsza wizja.
Nightwish
Wysłany: Pią 23:39, 23 Cze 2006
Temat postu:
Vassir... cokolwiek by było.. ja... kurcze, nie powiem tego ,chyba nie powiem, chciałbym ale nie mogę, bo się gdzieś w środku boję konsekwencji.. bo ja.. eh, przepraszam Vassir, wiersz wyraża coś czego nie potrafie ja ubrać w moich wierszach, pojawiają się obrazy mroczne, mówiący, słychać każdy szept, krzyk, śmiech, płacz... Vassir... gdybym ja mógł wszystko powiedzieć...
Vassir
Wysłany: Wto 14:29, 25 Kwi 2006
Temat postu: ŻYCIE TRWA
ŻYCIE TRWA
Jest tam cisza… nic nadto.
Może szelest liści białych róż.
Płatki ich chylą się śmierci w pokłonie.
Drzewa skręconymi kikutami, jęczą…
Ziemia ciągnie ich korzenie w otchłani mrok.
Jest też tam jezioro mgliste!
O wodach stalowych, zimnych, trupich.
Ssssyk, wrzaaaask! Szelest bluszczy.
Dzikie wino oplata węże, węże, węże…
Nie, karuzelę porusza świszczący oddech jesieni.
Zwiewne duszyczki kołyszą huśtawkami.
Taaak! Tam dzieci pomarły!
Co za szkoda… Ich kości gniją nadżarte.
Policzyłem. Policzyłem, wyrywając je z grobów!
Krzyczały, wiecie? Ciągle krzyczą.
Szszsza! Słyszycie? Kwilą, płaczą, łkają!
Ha! Aaaa! Zduszę ten lament! Zduszę, o tak!
Opium, krew, spływa, moje dłonie, krew…
Tam słońce wschodzi zachodami.
Zachody płoną krwistą poświatą,
A słońce czerni się, czerni piekielnie!
Nie ma brzasku, brzask to legenda.
Moje oczy nie widziały jasności. Ułuda!
Jest tam śmierć… nic nadto.
Może tylko szepty poróżnionych z życiem.
Otchłań ich nie chce, niebo wzgardziło…
Sssss! Jaka to ironia! … A życie trwa!...
(17 kwietnia 2006 r.)
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin