FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hec
Wysłany: Wto 21:16, 23 Maj 2006
Temat postu:
Przykro mi Atr, ale nie podoba mi się- zgadzam się z Indygo- za dużo patosu, temat ujęty raczej banalnie i sam w sobie... no, jak dla mnie też banalny...
Poza tym bardzo dużo, jak na taką mimi-minaturkę, literówek. Są dalej, chociaż poprawiłaś.
Cytat:
Nie mogę być niczym skora czasami okazujesz mi dobroć
- ...niczym,
skoro
...
Cytat:
dajesz mi szczęście i prawde
- prawd
ę
Cytat:
a ja truje się dymem
- truj
ę
Cytat:
błędnie.Jesteś moim bólem
- spacyja po kropce
Może coś z tym jeszcze zrób- nie wiem, poobcinaj ozdobniki, wpleć jakiś temat przewodni, tak, żeby czytelnik nie orientował się po kilku linijkach, że o wenę chodzi. Bo teraz, to trochę przerost formy nad treścią...
Atra
Wysłany: Wto 20:41, 23 Maj 2006
Temat postu:
aaa głupi word błęda głupio poprawił. już zmieniam.
edyt. Już poprawione. Pisałam o nieprzyzwoicie wczesnej porze rano i takie są efekty...
Nzguś, oczywiście że cie nie zabiję, wszak nie jestem tobą
Indygo
Wysłany: Wto 20:35, 23 Maj 2006
Temat postu:
Cytat:
Twoja obojętność zabija mnie, wuja się zimnym sztyletem w moje udręczone serce.
Z ciekawości: jak to jest, kiedy obojętność się
wuja
(a może
wije
?
wijąca się obojętność
?) Co dokładnie oznacza czasownik
wujać
i czy jest on czasownikiem zwrotnym?
Co do samego funficka: za dużo patosu i tyle.
Nazgul
Wysłany: Wto 20:26, 23 Maj 2006
Temat postu:
Dobre, ale powiem szczerze, że pisałaś lepsze...
<nie zabijaj mnie, bo i tak jestę martwa, więc się nie wysilaj na zdobycie siekiery...>
Kira
Wysłany: Wto 18:16, 23 Maj 2006
Temat postu:
Noo, przyznaję, że zakończenie mnie zaskoczyło
I stwierdzam, że w kontekście tego zakończenia miniaturka jest naprawdę ciekawa. Niestety, tekst chyba nie był betowany, ponieważ błędy bardzo rzucają się w oczy. Radzę go poprawić i wkleić ponownie, a wtedy będzie bardzo przyjemną pozycją w tym dziale
Atra
Wysłany: Wto 12:30, 23 Maj 2006
Temat postu: Pajęczyna
Chciałem coś napisać by uczcić powrót ze szpitala. Nic mi nie wychodziło, więc napisałam to. Ze złości.
Pajęczyna
Powiedz coś. Proszę… Odezwij się. Nim twoje zimne milczenie oszroni mi rzęsy.
Ty palisz, ognik błyska w ciemności, a ja truję się dymem. Powoli.
Mnę, wystrzępiony już mankiet czarnego, jedwabnego szlafroka. Strzępi się pajęczyna moich nerwów, jak sieć pająka na wietrze.
Odezwij się! Nie zostawiaj mnie tak. Głodnej. Szalonej z rozpaczy, z tęsknoty za tobą. Twoja obojętność zabija mnie, wbija się zimnym sztyletem w moje udręczone serce.
Nie zostawiaj mnie! Nie prosiłam o ciebie, ale skoro i tak jesteś… to nie porzucaj mnie. Nie patrz obojętnie, ignorując mój niemy krzyk. Powiedz mi… kim ja jestem dla ciebie? Bo przecież nie jestem niczym? Nie jestem? Nie jestem!
Nie mogę być niczym skoro czasami okazujesz mi dobroć. Czasami… dajesz mi szczęście i prawde i moją wartość.
Bawisz się mną. Szarpiesz pajęczynę, burzysz moje myśli, całujesz moje marzenia.
Odrzucasz mnie, zmęczoną, zgorączkowano, zostawiasz, za nic mając mój płacz, mój krzyk, mój ból. Odrzucasz, żeby później znowu podnieść mnie z podłogi, okazać swoją miłość i łaskę.
Nienawidzę cię! I kocham. Szaleńczo bezsensownie, głupio i naiwnie. Do granic, poza granice. Do krwi, do szpiku kości, do rdzenia. Tragicznie, szekspirowsko, błędnie. Jesteś moim bólem i moją rozkoszą. Wszystkim. Bo bez ciebie ja jestem nikim. Chciałabym nie być od ciebie tak zależna. Uzależniona. Chciałabym sama być panią moich snów i myśli mojego losu, mojego pióra,
Ale to ty rządzisz moim światem,
A ja nic za to nie mogą, nie umiem, nie chcę poradzić. Uzależniona.
Zaplatana w pajęczynę zależności.
Twój głos rozpala pożar w moich skroniach, nie potrafię ci odmówić.
Cierpię przez ciebie. Nienawidzę cię.
… I kocham.
Bez ciebie nie mam mnie. Jesteś moją częścią. Moją drogą. Do gwiazd?
Per aspera ad astra…
Do gwiazd? Może. A może do otchłani, do tartaru… nie wiem dokąd mnie doprowadzisz.
A ty nic nie powiesz. Nie uspokoisz mnie.
Tak lubisz się nade mną znęcać?
Dlaczego? Dlaczego nie potrafię cię odrzucić? Czemu żyć bez ciebie nie mogę?
Odpowiedz! Nim twoje zimne milczenie oszroni mi rzęsy. Zanim wystrzępię mankiet w pajęczynę.
Wariuję przez ciebie, wiesz? Jestem szalona! Ale… dobrze mi z tym. Dobrze mi z tobą mimo wszystko. Mimo wszystko.
Kocham cię, moje Natchnienie. Weno. Sztuko. Moje kochanie okrutne.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin