FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Remusek17
Wysłany: Pon 18:36, 12 Cze 2006
Temat postu:
ok bede dalej pisał
i jak dobrze pójdzie niedługo cos przerzuce tutaj
Hekate
Wysłany: Nie 14:30, 11 Cze 2006
Temat postu:
Co poczniesz? Ano, mam nadzieję, będziesz pisać dalej. Poza tym - żadna ze mnie krytycznoliteracka wyrocznia, więc bez smutnych min proszę!
Remusek17
Wysłany: Nie 12:11, 11 Cze 2006
Temat postu:
przybiłas mnie lady
lecz no coz
co dalej poczne nie wiem
heh
dzieki za szczerosc
Hekate
Wysłany: Sob 19:29, 10 Cze 2006
Temat postu:
O Boże w niebiesiech, nie będę płakać (konsternacja). Zaraz, to nie ten tekst. Miało być inaczej.
Po prostu będę szczera, jako te plastikowe kajdanki. Lordzie, moim zdaniem, to kiepskie opowiadanie jest. A do tego niestaranne - notorycznie zjadasz ogonki i wielkie litery. No jak to brzmi? Sepie mój ty? Sepia, to zdaje się, kolor, natomiast ptasio od wątroby zwie się sępem.
A wiatr nie szumił, tylko szumiał.
Widzę to tak - napisałeś sobie tekst, ot tak, dla rozrywki. Widać w nim humor i przyjemną abstrakcję, nie przeczę. Natomiast cała oprawa kwiczy. Wyjścia są dwa - albo przeredagujesz opowiadanie całkowicie, albo uznasz za ot taką sobie zabawkę, która do wyższych celów nie jest przeznaczona. Więcej refleksji na ten temat chyba nie posiadam.
Howgh
Remusek17
Wysłany: Sob 14:05, 10 Cze 2006
Temat postu:
heh bałem sie ze zle skoncze te opowiadanko lecz coz
marzy mi sie teraz koment lady Szefowej
lady Hekate wyrocznio
zaszczyc swa obecnoscia lorda Rema
plisss
Aurora
Wysłany: Pią 11:16, 09 Cze 2006
Temat postu:
O, dobre, dobre. Chociaż niektóre fragmenty faktycznie ciężkie do zrozumienia.
Podoba mi sie ta ironiczność, ta żywa kpina, mwah, ostra i uderzająca.
Cytat:
Plastiku, zbawienie wśród Tater przestworzy, tyś jeden mój własny polimerowy.
Mwahahaha, a jak zobaczyłam to 'polimerowy' to miałam minę taką:
Chemio, chemio, ty jesteś nie-zdrowie!
Kto cię raz poznał
to z pewnością powie,
ile tobie zła i udręki zawdzięcza...
O chemio, chemio, chemio niewdzięczna!
Nienawidzę polimerów, chociaż słowo jest bardzo ładne.
I ostatnie zdanie przepiękne, mwah.
Vassir
Wysłany: Śro 14:31, 07 Cze 2006
Temat postu:
Orłosęp... jest sobie taki ptak
W Polsce chyba, ekolodzy sprowadzili do nas kilka par. Więc problem załatwiony. A, i rozumiem. W czasie pobytu w szpitalu z niedomagajacą głową (bo poobijaną) wymyśla się różne rzeczy. Spraktykowałam.
Remusek17
Wysłany: Nie 18:29, 04 Cze 2006
Temat postu:
moje drogie ladies zdziekuje za tak ciepłe przyjecie teksciora
po zderzeniu z szafka bałem sie ze moja GŁOWA JUZ NIE BEDZIE PRACOWAC JAK DAWNIEJ
tym bardziej ze wowczas to była jeszcze swieza rana
z propozycji bety z chęcią skorzystam
byłbym wdzieczny
a jesli o sepa chodzi to u mnie w podreczniku do polaka był sep
p[ytajcie sie autorow dlaczego nie orzeł czy inny ptak
skad sie wział w Tatrach?
lady Nat zapytaj mej głowy mocno poobijanej gdy to pisałem
miała prawo usadawiac sępy w dziwnych miejscach
Natalia Lupin
Wysłany: Sob 21:41, 03 Cze 2006
Temat postu:
Cóż, Reju... to akurat niekonsekwencja starożytnych
A naszło mnie ciekawe pytanie- skąd sęp w Tatrach? Dobra, już słyszę odp: importowany.
I tu nasuwa się głupie skojarzenie, że tą wątrobę powinna wyjadać kaczka... toby dopiero była metafora: kaczka wydzierająca żywotność bezbronnemu bohaterowi... Dobra, przestaję.
Rej
Wysłany: Sob 20:31, 03 Cze 2006
Temat postu:
Remusku...
No fajneż to, no. Tyle że błędów tyle, że szczerze mówiąc, w niektórych miejscach nie byłam w stanie odgadnąć, co w ogóle chciałeś napisać... mogę betę ci zrobić, bo patrzeć mi na to ciężko.
P.S. Czyż to nie jastząb lub tez inne drapieżne ptaszysko wątrobę mu wyjadało? Jakoś nie sądzę, by to był sęp. One wszak tylko padlinę wtrążalają.
Natalia Lupin
Wysłany: Sob 12:51, 03 Cze 2006
Temat postu:
Pomijając alty, shifty i inne cudeńka, tekst zbija z nóg. Szczególnie połączenie tych patetycznych momentów i tekstów Prometeusza
Joan P.
Wysłany: Pią 18:16, 02 Cze 2006
Temat postu:
Niezłe, Rem.
Cytat:
- daj noge
- moze prosze
- chcesz czy nie? no zwalaj sęp!
- chce, milion lat nie myta. uwazaj
- czuje, lecz cóż. gorsze rzeczy sie wąchało
Ten fragment mnie rozwalił. Zwłaszcza to ''Gorsze rzeczy się wąchało''.
Cytat:
Wiatr szumił jak morze przez turnie slizgajac po nagich skał szczytach. We mgłach wciaz dolina choc słonce juz dawno swita. Góry moje. Tatry co browary macie wyborowe. Oto stoi Prometeusz i wysoko podnosi głowę. Nie karzcie człowieka gdy tytan wciaz cierpi dzwigajac kajdanki plastikowe. Hefajstos kupił na wyprzedzedazy i nie chca sie rozkuc na nodze. I idzie z młodziencem dziewica ziemianka i niesie worek plastikowy. Plastiku, zbawienie wśród Tater przestworzy tyś jeden mój własny polimerowy.
A to już drugi cytat przy którym nie tyle się uśmałam, co raczej uśmiechnęłam, ale tak na pół gęby, że wyglądam jak żaba.
Remi, Remi, cóż tu rzec? Pobiłeś mnie, chłopie, z kretesem, bo ja nigdy nie potrafiłabym napisać czegoś takiego z wykorzystaniem omawianej na lekcji postaci mitologicznej. Ale poczekaj, boś mnie natchnął i może jeszcze napiszę coś o Herkulesie.
I tak jak Vassir - Rem, wciskaj alt!
Vassir
Wysłany: Czw 15:48, 01 Cze 2006
Temat postu:
"O sepie moj cudny. Ty ptaku przeklety. Przybywasz na kazni swej miejsce. Przewracasz porzadek i burzysz uczucie. W jej oczach chcesz zostac wyklety?" - super. Ten fragment mi się najbardziej podoba... Cały tekst bardzo ciekawy, ale LITERÓWKI!!! Ileż można?... Rozumiem, nie zauważyć, ale Remku, zlituj się nad nami, ciężko się to czyta. Odniosłabym stókrotnie lepsze wrażenie, gdybyś powciskał kilka altów i sziftów. No. Ale jeszcze raz napiszę - niezły tekścior
Remusek17
Wysłany: Czw 11:41, 01 Cze 2006
Temat postu: Prometeusz w kajdankach
długo sie wahałem czy wam pokazac dosc ironiczny tekscik popwstały juz troche temu bo podczas mego pobytu w szpitalu
nudziłem sie wiec pisałem a ze mielismy ,, Prometeusza skownego'' na lekcjach ktore usilnie probowałem przepisasc
oto co powstało :
Prometeusz w kajdankach
czyli oda do plastiku
Wiatr szumił jak morze bijąc swe ramiona o turnie wysokie i dumne. Przez mgliste doliny wciąż kwiląc szło slońce jak władca gór wielkich, wyniosłych. Góry moje, potoku radości serca. Dudniący codziennie o świcie swym rytmem. Puls nadawajacy mojemu jestestwu. Jak mleczna dolina gdzie hali nie widac przechadzał poranek na skróty. Wiatr rytm mu nucił jak starą góralską przyspiewkę. O wciąż stojący młodzieńcze hardy, o szczycie wyniosły. Moje cudne Tatry.
- Promi! Promi!
- Ile ci mowic? Jak co to Prometeju
- A co to za wynalazek to słowo zbyteczny?
- Grecki
- Grecki?
- Grecki
Jak władca chmur żywych roztwierał ramiona chcąc skończyc mordęgi, lecz nie mogąc skonać. Młodzieniec - wzrok bystry, przytomny i ostry. Buntownik co wyżej niż bogów uczucie wciaz wznosi.
- Promi, człowieku, oni.....
- Jam bogiem
- Tytanem. To Bóg
- To krzyzyk. Z metalu?
- ze złota, ten na nim
- Nie widze
- Tytan to nie bog
- Wszak niesmiertelny
- a co ztego wychodzi?
- z czego?
- z tytana z ziemianka?
- chyba herosi
O sepie moj cudny. Ty ptaku przeklety. Przybywasz na kazni swej miejsce. Przewracasz porzadek i burzysz uczucie. W jej oczach chcesz zostac wyklety?
- Spadaj stad! sio ptaku!
- zostaw
- przymknij Promi. no zjezdzaj
- to nic nie da
- da. jam Don Kichot z sepami walczacy
- zostaw. umiesz rozkuwac kajdanki?
- plastikowe?
- a jakie? to ty myslałas ze im sie chciało wytapiac metalowe?
- skad oni poliomer wykminili?
- a ja wiem... rozkuwaj, dluzej nie mam siły, cierpiec.....
- jam jej przyczyna?
- nie mecz sie. to była moja wina
O kajdanki plastikowe tyle stuleci do gor przyklejone na zywice. Polimerze pierwszy XX- wieczny wymysle Hefajstosa. Twarde jak piaskowiec, jaK piaskowiec kruche i grozace. temu oto tytanowi rece wiazace. O mój plastiku tandeto i rozpusto nasza u Hefajstosa za nas upraszaj by nam kajdanki z ciebie sprawił.
- daj noge
- moze prosze
- chcesz czy nie? no zwalaj sęp!
- chce, milion lat nie myta. uwazaj
- czuje, lecz cóż. gorsze rzeczy sie wąchało
- po co to robisz?
- bos buntownik. i mi kogos przypomionasz. ręce. daj mu kopa to odleci
- szybciej
Wiatr szumił jak morze przez turnie slizgajac po nagich skał szczytach. We mgłach wciaz dolina choc słonce juz dawno swita. Góry moje. Tatry co browary macie wyborowe. Oto stoi Prometeusz i wysoko podnosi głowę. Nie karzcie człowieka gdy tytan wciaz cierpi dzwigajac kajdanki plastikowe. Hefajstos kupił na wyprzedzedazy i nie chca sie rozkuc na nodze. I idzie z młodziencem dziewica ziemianka i niesie worek plastikowy. Plastiku, zbawienie wśród Tater przestworzy tyś jeden mój własny polimerowy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin