FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Poezja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Nightwish
Wysłany: Pią 20:41, 23 Cze 2006
Temat postu:
cieszę się, jednak po narkomanie i tangu te wiersze zbladły
Hec
Wysłany: Pią 20:41, 23 Cze 2006
Temat postu:
Jak zawsze, kiedy to piszę o wierszach, zaznaczam, ze nie lubię poezji.
Czytałam wiersze w obu tematach, więc wklejam tę samą notkę i tu, i tu. Najwyżej jakiś mod mnie pogoni:)
_______
Właściwie to zgadzam się z Rejem, patosu jest tu aż nadto.
Jedyny spośród tych wierszy, który ewentualnie mi się podobał, to
Tango
, acz i ono jest nieco przegadane- może, gdyby było krótsze...a tak- przerost formy nad treścią.
Nienawidzę interpunkcji i rozumiem, ze można mieć z nią problemy, ale powinieneś się zdecydować, czy jej używasz, czy tez nie. Nie wypada najlepiej, kiedy w jednym wersie stawiasz przecinki i kropki, a w drugim nie. To tak, jakbyś o nich zapomniał. Myślę, że powinieneś znaleźć kogoś, kto sprawdzałby Twoje utwory- błędów w nich sporo.
Nie chcę mówić, ze wiersze są złe, bo nie czuję się najlepiej w poezji- więcej mogłabym napisać o prozie- napewno kilka cennych uwag mogłaby pod Twoimi utworami napisać Hekate (ona nie przebimbała poetyki, grając w statki i wisielca).
Sama nie wiem- nie chcę, zebyś poczuł się urażony i rzucił na mnie focha, czy coś, ale chyba powinieneś nad tymi wierszami jeszcze trochę popracować...
Natalia Lupin
Wysłany: Pią 19:33, 23 Cze 2006
Temat postu:
To są bardzo mocne, poważne wiersze, czytając miałam skojarzenie z malym kawałkiem bazaltu- niby małe, ale waży. Mi osobiście dosyć sie podobają. Ostatni jest dobry. Mam wrażenie, że już go gdzieś widziałam. I Wszystkie są gorzkie. Dobrze we mnie dziś trafiły, wczoraj mniej mi się podobały. Może to kwestia samopoczucia... Do wierszy mam codziennie inne podejście.
Vassir
Wysłany: Pią 19:00, 23 Cze 2006
Temat postu:
Nait... trzeci wiersz, rozumiem. Rozumiem najlepiej z tych wszystkich. I chyba najbardziej mną wstrząsnął. Nie dziwię się, że jest twoim ulubionych, chociaż nie wiem czy napisanie go wymagało od ciebie odwagi... Chyba tak...
Pierwszy... to poezja. Zaciekawił mnie, chociaz to wiersze, które ty sam rozumiesz najlepiej... Bo jest w nich moim zdaniem za dużo ciebie... Jak w moim mistrzu.
To taki typ wiersza, nad którym należy sie zastanowic - zastanowiłam się.
Drugi iwersz... osobiscie się z nim nie zgadzam
ale to akurat nie ma wiekszego znaczenia... Po prostu mam inne spojrzenie na to co nas krztałtuje...
A Innośc... ukryta pod pozorami - znam to.
Klamstwa, oszukiwanie, byle tylko ukryc prawdziwe ja. Tylko po co? Prawda i tak wyjdzie na jaw... Zawsze.
Nightwish
Wysłany: Pią 17:21, 23 Cze 2006
Temat postu:
ja ide po masło, wiec przeczytaj, jakby była Vassir to zaraz wracam
Rej
Wysłany: Pią 17:19, 23 Cze 2006
Temat postu:
To nie ten temat, my dear.
(poza tym, nie skończyłam czytać)
Nightwish
Wysłany: Pią 17:16, 23 Cze 2006
Temat postu:
więc czy "Tango" jest dla ciebie wystarczajaco mało "och, ach"?
Rej
Wysłany: Pią 17:10, 23 Cze 2006
Temat postu:
Uważam, że są lekko "prze". Jeśli wiesz, co mam na myśli. Takie z deczka patetyczne i "och, ach". Tylko o co mi chodziło. Nieprawdziwość to inna strona medalu.
Nightwish
Wysłany: Pią 17:08, 23 Cze 2006
Temat postu:
sądzisz że nie są prawdziwe?
Rej
Wysłany: Pią 17:03, 23 Cze 2006
Temat postu:
Ale wiersze ciężkie również muszą być realistyczne. Muszą w nich być jakieś prawdziwe uczucia.
W każdym razie - pracuj nad nimi.
Nightwish
Wysłany: Czw 15:46, 22 Cze 2006
Temat postu:
wiersze lekkie?
nigdy w życiu, nie czuję nic lekkiego w wierszach, liczysię dla mnie coś dalej niż litery, sorki, motylki na wietrze opisuje kto inny, nie ja
Rej
Wysłany: Czw 15:26, 22 Cze 2006
Temat postu:
Ja... może nie znam się, tak jakby, zawodowo na poezji, ale sama piszę od dość dawna i wiem, przez co każdy przechodzi podczas tzw "tworzenia". Chcemy włożyć w to jak najwięcej. Wciskamy w słowa uczucia, których czasem nie powinno tam być.
I takie wrażenie odniosłam, czytając Twoją poezję. Że jeszcze nie dorosła do końca, że ciągle wybucha zbyt mocno. Są to śliczne wiersze, choć jak sam napisałeś - ciężkie. Twierdziłeś, że przeżyłeś prawie wszystko - wiedz, że wszystkiego przeżyć się nie da, choćbyś żył i sto lat.
Staraj się opisywać to, co przeżyłeś i co było Twoim udziałem. Nie staraj się opisywać rzeczy, które wydają Ci się podniosłe wielkie, lub właśnie aż nazbyt obrzydliwe.
Bo wiersze tak naprawdę piękne są wtedy, gdy opisują coś tak małego i delikatnego, jak dotyk, pocałunek, czy choćby liść lecący na wietrze.
Postaraj się czuć naprawdę to, co piszesz. A możesz dojść do czegoś naprawdę niezwykłego.
Nightwish
Wysłany: Czw 13:54, 22 Cze 2006
Temat postu: Ofiara żyletki
i mój ulubiony wiersz, ciężki i bolesny, osadzony na pewnej smutnej historii małego chłopca i psychopaty dla któego żyletka mogła załątwić wszystko i była wszystkim. Mówi o życiu jako o nieustannym bólu rozcinanej skóry. Oddającym się w imie miłości. Fałszywej ale naiwnie wierzącej w happy end.
Ofiara żyletki
Zabrałeś mi oczy. Błyszczące, wypaliłeś z nich tchnienie
Wypaliła się iskra Boża patrząc w puste oczodoły
Zabrałeś mi twarz. Gładką skórę
Poszatkowaną ostrzem. Nie umiejącą już płakać
Widząc tylko w odbiciu setki blizn. Tylko przez miłość.
Ślepą, zabijającą, raniącą
Nie tylko w przenośni. Moją twarz…
Zabrałeś mi ciało. Rozcinałeś, przecinałeś
Jak ci się podobało
Od czego ma się głowę i żyletkę?
Stałem się tylko lalką, w rękach dziecka, a ja się tylko na wszystko zgadzałem
Nawet pewnie nie pamiętasz jak błagałem, jak uwierzyłem, że dla ciebie
Wszystko
Zabrałem sobie krew. Powoli wyciekając z mych nadgarstków
Pewnie tylko wstrząsną tobą płacz
Że chciałeś to zrobić ty
Ale ja ci nie dam mojej duszy
Nie oddam mego serca. Za dużo ci już go dałem
Za dużo o oczy, za dużo o skórę
Za dużo o porozrywane w miłosnej ekstazie ciało
Czy widzisz moje myśli?
Czy widzisz moje myśli?!
Nigdy nie ujrzysz czegoś, za co oddałem ci moje oczy
Moją twarz
Moje ciało
I popatrz się! Moje życie!
Bo ja…
Ja przecież cię kochałem
Nightwish
Wysłany: Czw 13:51, 22 Cze 2006
Temat postu: Łzy brocząc
wiersz niezbyt zrozumiały, złożony z pojedyńczych sentencji, nie zlewajacych się w spójną całość. Tytuł jest przyadkowy, jak i treść wiersza
Inność... ukryta głęboko pod maską wyuczonych zachowań
A jeśli spotkasz tą jedną, prawdziwą miłość?
Przymknął oczy, pozostawiając jego obraz pod powiekami.
Uwierzyć?
Przychodzimy na ten świat dokładnie tacy,
jacy przyjść powinniśmy.
Czy żyjemy kilka minut, czy dziesiątki lat
nic nie wpływa na to kim jesteśmy.
Zmieniają się tylko pozory.
Tym bardziej nie powinieneś nad tym płakać.
Nic nie wpływa na to kim jesteśmy.
Nie dowiesz się dopóki mu nie powiesz.
Już nigdy się nie wydostaniesz
Wszystko jest w twoich oczach.
Nightwish
Wysłany: Czw 13:47, 22 Cze 2006
Temat postu: Intrelude, Łzy brocząc, ofiara żyletki
Nie będę pisał trzch różnych tematów, bo po co, wszystko wrzuce do jednego.
Najpierw Intrelude, wiersz napisany do opowiadania ale głęboko zakorzeniony we mnie. Napisany z dedykacją dla A.
Przecież… pamiętam jeszcze twoje wargi
Łagodny śmiech, coś, co mnie ominęło
A może ominęło ciebie? Sam nie wiem
Ile to czasu minęło? Nie pamiętasz?
Myślisz o mnie jako o nieruchomej lalce przykutej do wózka
Przeszkadzającej w dosięgnięciu gwiazd
Wiesz że pobiegł bym po nie, nad morze
Nie wiem jak, ale ukradłbym złoto naiwnych gwiazd
Gdybym tylko mógł
Męczyło cię wsadzanie mnie do samochodu?
Otwieranie mi drzwi?
Robienie okładów z gorącej miłości?
Przecież wiesz, że to nie moja wina,
Tak samo jak nie twoja, jej i jego
Kochaj się z nią, jest naga i naiwna
I myśli, że ci się do czegoś przyda.
Dotykając jej ciała będziesz modlił się w duchu
Że już nie musisz znosić mego kalekiego ciała
Ale rano patrząc na jej zastygłe w ekstazie oblicze
Zapragniesz błysku zwykłych szarych oczu
Jak uderzenie o szklaną ścianę, tafli wody
W której nie odbija się nic
Przecież byłem blisko… pamiętam jeszcze
twoje radosne odbicie w moich oczach
Jakiego nie zauważy żadna z nich
Nie zapomnij ani chwili z miłości
Choć dla ciebie nie znaczyła nic
Nic więcej ponad zgarbione kolumny
Naszych ciał zachłannych
Naszych dusz stopionych
W srebrnej łódce ze wspomnień na zawsze uwięzionych
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin