FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Remusek17
Wysłany: Wto 19:46, 29 Sie 2006
Temat postu:
bez t6wej nadziei by to opowiadanie było niepełne
mocne i ascetyczne zarazem
gratuluje
Kira
Wysłany: Wto 19:25, 29 Sie 2006
Temat postu:
Rozpisywać się nie będę, bo po co powtarzać już wyrażone opinie? Powiem krótko - śliczna miniaturka, Ori. Zwłaszcza ten dający nadzieję koniec, jak zauważyła Blaidduś. Kongratulejszyn
Hekate
Wysłany: Wto 17:47, 29 Sie 2006
Temat postu:
Tak, to faktycznie jest świetne. Przez lapidarność i gazetowy charakter. Wielki Ekperymentator nigdy w tobie nie śpi, Ori droga ty! Nie unikaj go, bo to twój największy sprzymierzeniec
Noelle
Wysłany: Czw 21:50, 03 Sie 2006
Temat postu:
Jak zwykle muszę zakrzyknąć - piękne!
To o podcinaniu żył było świetne.
Można tak odbierać deszcz, ale w moim obecnym stanie ducha kojarzy mi się on raczej z odnową, świeżością...
Ten opis pasuje mi do smętnej ulewy listopadowej.
Mówiłam już, żeś spłodziła dzieło?
n.
Maggie
Wysłany: Wto 14:51, 01 Sie 2006
Temat postu:
Aurora - geniuszu uczuć!
Powtarzam za Blaidd:
Cytat:
Panika ogarniała kolejne miasta, a deszcz padał. Skakali z balkonów, podcinali żyły... a on nadal padał.
Mocne. Porażające. A niby takie spokojne, z dystansu.
blaidd
Wysłany: Wto 12:13, 01 Sie 2006
Temat postu:
Aaaaaaaaaa - to jest genialne, Ororciu!
(pada na pyszczek przed swą boginią, Aurorą)
Takie... straszne - nastrojowe, cudne!
Cytat:
Zamykali oczy w przerażeniu – i znów to widzieli.
- tutaj już poczuałm, że serce idzie mi szybciej...
Cytat:
Oczy w każdym oknie
- ooooooo.... maj gadessssssssss....
Cytat:
Panika ogarniała kolejne miasta, a deszcz padał. Skakali z balkonów, podcinali żyły... a on nadal padał.
- (mdleje)
Jaki tu spokój, a jednocześnie... napięcie.
A ten koniec... Taki jakiś... Czy to przypadkiem nie lamentacja?
Takie straszne, w ciemnych barwach strug deszczu, a na koniec nadzieja...
Świetne, Ori, cudowne!
Widzę wszystko przed oczami, czuję się jak w najlepszych horrorach Kinga, najlepszych thrillerach, być może nie taki był Twój zamiar, ale tak mocno to na mnie podziałało.
A ten deszcz - taki stały, niewzruszony. Jakby kara z Niebios...
Łuj...
(palpitacja)
Dziękuuuuuuuuję...!!!
(z poziomu podłogi zerka w okno na wędrujące ciemne chmury)
Pokłony bogini deszczu - Ori!
(mdleje)
Aurora
Wysłany: Wto 11:40, 01 Sie 2006
Temat postu: Potop
Okolicznościowo.
Dla Blaidd
za... za nie wiem, co
Potop
Z szarego nieba spadł deszcz – ożywczy, niepokojący i dziwny.
Głuche plaśnięcia budziły ze snu ludzi. Niepewni i zaspani otwierali okna.
A zaraz potem – zatrzaskiwali je z hukiem.
<>
Co bardziej nerwowi – sięgali do apteczek po leki. Nervosol, relanium – i spać. Zamykali oczy w przerażeniu – i znów to widzieli.
Owej nocy odnotowano kilka przypadków samobójstw.
<>
Deszcz padał. Padał i padał, a brudne ulice błyszczały od kałuż. Ciszę wypełniało tylko pluskanie, szemranie i syki...
Ludzie, jak zahipnotyzowanie, ukradkiem spoglądali przez szarego od kurzu firanki. Oczy, oczy wpatrzone tylko w te krople, w te krople, w te krople...
Oczy w każdym oknie.
<>
Panika ogarniała kolejne miasta, a deszcz padał. Skakali z balkonów, podcinali żyły... a on nadal padał.
Jak gdyby nigdy nic.
<>
Deszcz padał nieustannie, napełniając wyschnięte koryta rzek – nie tylko tych podziemnych.
Padał i padał.
Zwierzęta topiły się w swoich norkach.
<>
Cisza i cisza padającego deszczu.
Coraz mniej oczu, które mogłyby patrzeć przerażone.
Rytmiczne stukanie o parapety.
<>
Nadszedł dzień, kiedy już wszystkie zwierzęta utonęły, a oczy zmartwiały.
Deszcz zajmował kolejne kondygnacje.
<>
Gdy mijała czterdziesta doba – chmury rozeszły się powoli w swoje strony. Cisza szumiącej, opadającej wody.
Deszcz przestał padać.
Na wschodzie wzeszła Arka bladego słońca.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin