FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Zaheel
Wysłany: Sob 9:43, 14 Paź 2006
Temat postu:
Noleś, pisałaś prawdę, a o to chyba chodzi.
Naprawdę nie umiem pisać, tylko czasami mi się zdaje, że potrafię. Ale to akurat musiałam napisać. Jest jeden plus, to chyba pierwszy utwór, w którym jest tylko jeden błąd.
Noelle
Wysłany: Pią 21:36, 13 Paź 2006
Temat postu:
Nie wypada, żeby tak ani cienia komentarza...
Grr, nie cierpię krytykować, ale czasem trzeba. Ok, zacznijmy tak: tytuł dobrze dobrany, zachęcił czytelnika. Jak na miniaturkę długość przyzwoita. World nie pokazuje żadnych błędów, sama też jakoś nie widzę.
<gapi się, gapi> Jest! Literówka
"siei" - się i(bo jak już się nie ma do czego przyczepić...)
Czas do tematyki przejść, cholibka. Niedobrze, niezbyt mi pasuje. Okołorefleksyjna, sięgająca wysokiego C, aż piszczy i trzeszczy. Na pewno można pisać o rzeczach wielkich i wyjątkowych, ale do tego trzeba mieć "to coś". Normalnego człowiekowi wychodzi zazwyczaj coś nudnego, jak i dużo innych, podobnych. Zgrzytają mi określenia(na to jestem przeczulona). Padół ziemski, stuletni limit szczęścia, odmęty finamentu(tak, wiem, że potrzebowaś synonimów), trawa dorowująca krople rosy...
Zainteresowało mnie tylko: kolory rozmyte w czerń, Nadzieja ustawiona w kącie za karę i Nienawiść jako etap miłości. Zwłaszcza to ostatnie. Nie zgadzam się, ale to inna rzecz. A, i jeszcze chwila zniekształcona przez odbiorcę.
Niestety, nie zrobiło wrażenia. Przeciętnie.
(ludzie, jak ja nienawidzę niemiłych rzeczy pisać)
Może być lepiej, tylko dużo czytać i ćwiczyć warsztat.
Zaheel
Wysłany: Nie 11:56, 20 Sie 2006
Temat postu: Noc
Pisane pod gwiazdami. Naprawdę nie wiem, co z tego wyszło. Najprędzej niekontrolowany strumień świadomości. Przepisywane przy muzyce SOAD – Innervision i ATWA.
Pisać chcę, choć nie umiem. Chcę. Siadam przed czystą kartką. Zapisać łatwo, lecz czy o to właśnie chodzi? Pozostawić wszystko tak, jak czuję, trudno. Więc piszę.
Nocą wszystko jest prostsze. Nawet kolory się stapiają. Pozostaje jedynie ciemność i kilka jasnych punktów na nieboskłonie. Układają się w zawiłe symbole, niepojęte dla mnie. Jednakże padół ziemski prostszy jest, mniej skomplikowany na tych dwóch kolorach. Ale jest miejsce i dla szarości, wkradającej się tylnymi drzwiami do mojego świata. Zwykłej i nużącej. Takiej codziennej. Jednak dziś nawet ona jest inna.
„W życiu piękne są tylko chwile…”
Tej nocy wszystko jest nowe i tak niezwykłe. Właśnie taką chwilą chciałabym się podzielić z kimś. Nawet spróbowałam. Nawet oddałam kawałek siebie. Kawałeczek malutki, wszak to nie kosztuje, choć może zaboleć. Bolało.
Właśnie jedna z miliona gwiazd zamigotała i spadła ciągnąc za sobą wspaniałą świtę swego jednoosobowego dworu, równie świetlistą jak i ona sama.
„A tak może życzenie?”
Nic nie stracę. Już nie mam co. Nadzieja obłudna i zdradliwa przygasła. Usiadła cichutko i nie odzywała się nic, a nic. Wszystko, co miała do powiedzenia nie było istotne, bo sama ją usadziłam w kacie. Za karę. Teraz potrzeba mi odrobiny szczęścia, nie większej od najmniejszego paznokcia. Lecz ono nie przychodzi. Limit na najbliższe sto lat został już doszczętnie wyczerpany.
"Życie, które sami musimy zapełnić sobie momentami szczęścia, ba na los i jego uśmiechy liczyć, jak wiesz nie można”
Nie zawsze tak się da. Czyż nie zależymy od decyzji innych. Niektóre, tak nieistotne dla wszystkich, a najważniejsze dla mnie, potrafią zranić najbardziej. Właśnie te prozaiczne, na pozór najzwyklejsze problemy najbardziej zapadają w pamięć.
„Ach tak, życzenie.”
Proste i nieskomplikowane. Jednak, a może właśnie przez to tak trudne.
„… ale to przecież teraz nie ważne jest…”
Bać się wielkich słów, a przecież nawet te najmniejsze działają jak balsam na duszę. Żal, strach, przyjaźń, pragnienie, namiętność, aż w końcu miłość. Nienawiść jest poza konkurencją. To tylko pewien etap miłości, choć nikt nie chce tego tak nazwać.
Teraz pozostały tylko wspomnienia, zacierające siei ginące w odmętach firmamentu. Ale to nie wystarcza, by dać komuś chwilę, którą chcesz się podzielić.
W nocy wszystko staje się prostsze, nawet wielkie sprawy. Godzina dwudziesta druga dwadzieścia trzy. Minuta po czasie. Już czas wrócić. Chłodna trawa daruje mi krople rosy. Tą imitacje szczęścia. Zimny wiatr porywając do tańca włosy też próbuje przekazać tą namiastkę. Lecz to nie to samo.
Moja chwila wróciła, zniekształcona przez odbiorcę.
„… ale to przecież teraz nie ważne jest…”
Już nie.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin