FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Zaheel
Wysłany: Nie 9:24, 10 Wrz 2006
Temat postu:
Rejuś, dostałam twoimi słowami jak obuchem w łeb. I do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Emocje wylewją mi się na klawiaturę, zalewaja mnie całą. Moze poprostu mam taki nastrój i wszytsko odbieram inaczej, ale to jest naprawdę mocne.
Słowa nawet te niewypowiedziane są ważne i wartościowe.
Piękne!
Atra
Wysłany: Nie 11:19, 03 Wrz 2006
Temat postu:
Reju.... Rozumiem to, aż za dobrze... jejku....
Ale na temat! To jest... takie... piekne... i smutne...
i brak mi słów... Z zachwytu.
Remusek17
Wysłany: Sob 18:29, 02 Wrz 2006
Temat postu:
piekna
bo wyrazista
i jakbys chciała to na cokolwiek przerobic straciło by swoja ...magiczność
magiicznosc prawdziwej milosci
zawiedzionej
słowa jak guma do zucia
niezłe porownanko
Kira
Wysłany: Sob 15:12, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Przepiękna miniaturka, Rejku. Bardzo mocna. Pełna emocji. Taka... smutna! Ujęła mnie
Rej
Wysłany: Sob 14:37, 02 Wrz 2006
Temat postu:
<odtula>
Dla sprostowania: piany w wannie nie było
Ale tak szczerze, to ja też nigdy nie użyłam tego słowa w takim znaczeniu, jak bym chciała. I rzeczywiście, ja też myślę, że to dopiero koralik. Może z czasem nawlekę to jednak na jakiś sznurek, nie wiem. W sumie wstyd się przyznać, ale myśląc o tym w wannie naprawdę sie poryczałam, co następnie wywołało u mnie absolutną głupawkę i śmiech nie do powstrzymania. Bo zobaczyłam samą siebie płaczącą nad kobietą, która nigdy nie istaniała, a jeśli nawet, to jedynie przez krótką chwilę i to tylko w mojej głowie...
blaidd
Wysłany: Sob 13:44, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Ojeeeeeej...
(pochlipuje)
Jakie ładne! I tak pasujące do mojego dzisiaj humoru. Wprawdzie Paciut nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha, ale jakoś tak... pasuje. Tytuł to już na pewno.
Ja z powiedzeniem "kocham" mężczyźnie też jeszcze czekam. Powiem je dopiero wtedy, gdy będę pewna swoich do Niego uczuć. Nawet wtedy, gdy On tego nie doceni, tego, że dla mnie to ważne, że dopiero w tej pewności to powiem.
[Ale w odniesieniu do innych rzeczy używam tego słowa.]
Och, jakie ładne, jakie ładne! Bardzo uczuciowe. Widziałam Cię, Reju w tej wannie, bawiącą się gęstą pianą i rozmyślającą. Widziałam ciemną sypialnię i widziałam kuchnię z dwójką pijących herbatę ludzi.
I widziałam łzy w oczach Narratorki, kiedy szczerze szeptała Jemu, że Go kocha, unosząc lekko głowę, opierając podbródek na Jego piersi, tuląc Go do siebie...
(tuli Autorkę)
Hekate
Wysłany: Sob 13:00, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Bardzo dobry eksperyment i fajnie, że jesteś w stanie się zmobilizować. Ja nie mogę. Moje pisanie jest kapryśne i nie umiem nad nim zapanować - dlatego zazdroszczę. I trzymam kciuki.
Jesteś dobra w miniaturach, Rej. Widać rozwlekanie myśli ci nie służy i musisz rzecz skondensować. Chociaż ten tekst faktycznie bardziej przypomina szkic, niż całość. Tak, jakby to był jeden z koralików naszyjnika.
Zagrałaś na emocjach, to bardzo dobrze. Mogę się nie zgadzać, mogę nie uznawać słowa "kocham" (nigdy go nie użyłam i wątpię, żebym kiedykolwiek użyła - są rzeczy, których nie powinno się nazywać. słowa bywają czasem zupełnie niewystarczające), ale nie mogę odmówić tej miniaturce emocjonalności.
Chociaż, jak już mówiłam, to nie wygląda na całość i ja bym się chyba jeszcze zastanowiła co zrobić, żeby się ten koralik nie zmartnował.
Bo to takie
ładne
jest. Proste i niezwykłe.
Brawo!
Rej
Wysłany: Sob 10:52, 02 Wrz 2006
Temat postu: Monolog samotności
Tekst ten powstał w ramach ekperymentu (który nawiasem mówiąc, cały czas trwa), eksperymentu mającego na celu spisywanie wszelkich idei, zarysów, a nawet gotowych opowiadań, tekstów, miniaturek.
Ten monolog pojawił się w mej głowie podczas pierwszej kąpieli po powrocie ze Słowacji. Od poczatku był monologiem, nie było możliwości przerobienia go w jakikolwiek sposób, lub nagięcia go do formy opowiadania. Dlatego trafił tu w takiej, a nie innej formie.
Monolog samotności
Kocham cię, mówiłeś. Powtarzałeś jak mantrę.
Szeptałeś, krzyczałeś, mruczałeś, syczałeś, mędliłeś ten zwrot, jak starą gumę do żucia. Jakby stracił dla ciebie znaczenie po tylu latach.
Mimo to zlizywałam te słowa z twoich ust, wydzierałam z zaciśniętych, jak na złość, dłoni, odzierałam cię z nich, chłonąc nieistniejące uczucie, niczym gąbka. Nigdy nienasycona, morska gąbka.
Ty nie rozumiałeś. To tylko słowa, mówiłeś, głaszcząc mnie po ramieniu. Bez nich jednak czułam się pusta, czegoś mi brakowało. Czegoś, czego przez swoją ignorancję nie byłeś w stanie mi ofiarować.
Kocham cię. Przecież to znaczy tak wiele! Jest obietnicą, przyrzeczeniem, wyznaniem, że gdy zadzwonię w środku nocy i powiem, że się boję, to będzie to prawdą. Ty nie rzucisz słuchawką. Przyjedziesz i wypijesz ze mną w kuchni herbatę.
Kiedy będzie ci źle, będziesz pewien, że będę przy tobie, irracjonalnie powtarzając, że będzie dobrze, mimo że nigdy nie ma na to stuprocentowej gwarancji.
Że gdy rano obudzisz się obok mnie, nie pomyślisz,
o Boże, co ja tu robię? Co ja tu z nią jeszcze robię?
Nie odejdziesz po pierwszych moich zmarszczkach, kurzych łapkach w kącikach oczu.
A ja nie zostawię cię, tylko dlatego, że noce już nie takie gorące i nieprzespane.
Kocham cię, szepczę. Rzucam te słowa w przestrzeń. Rzucam w nadziei, że same znajdą drogę. Bo ty nie rozumiałeś i zrozumieć nie chciałeś.
A ja, sama, na własną rękę, szukam wciąż nowego kochania.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin