FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
blaidd
Wysłany: Pią 16:12, 08 Wrz 2006
Temat postu:
Em... Fajnie, że poprawiłeś, ale teraz te pierwsze dwa zdania są... conajmniej dziwne.
Kiedy pisałam, że pierwszym mogłoby być samo "Zabił mysz.", w domyśle było, ze drugie zdanie będzie jakoś przekształcone, choćby bez słowa "która" (warto też wyrzucić niepotrzebnych kilka słów, Czytelnik sam się domyśla):
Cytat:
Zabił mysz. Pozostawiła krwisty, brudny ślad na jednej ze ścian grobowca rodowego jego rodziny.
Ech, jakoś teraz mi łyso bez żadnego epitetu określającego mysz, ale myślę, że i tak mogłoby zostać.
Cytat:
- Długo się nie widzieliśmy. – powiedział
mężczyzna
wplatając swe dłonie w jej włosy i składając namiętny pocałunek na jej czerwonych ustach – Za długo.
Mężczyzna
złożył w ofierze drugi pocałunek...
za dużo razy to samo słowo, teraz to widzę.
Cytat:
Co do zakochania...
Aha, chyba rozumiem
.
Galathili
Wysłany: Pią 15:09, 08 Wrz 2006
Temat postu:
Dzięki ci Blaidd bardzo za pomoc! Ja nigdy nie przejmuję się błędami, może to wynika z mojej ignorancji...?
Co do erotyków jest to bardzo wdzięczny temat
Co do zakochania...
blaidd
Wysłany: Pią 0:33, 08 Wrz 2006
Temat postu:
Huh. Bardzo ładne obrazowo. Grobowiec, krew muchy (czy mucha ma czerwoną krew...? Chyba nie. Może lepiej byłoby tu jakąś mysz wprowadzić, miast muchory - tak bardzo pasowałaby tu plama czerwieni!), nagrobki, drzewa, On i Ona, zakładam, że akcja dzieje się w jakiejś przeszłej epoce (gorset), ciemna kolorystyka, ciemnozielona, ciemnoszara - tak to widzę i do takiej kolorystyki naprawdę pasowalaby ożywiająca plama krwistej czerwieni. Jesiennie, nieco strasznie, wietrznie... Mrrr.
Ale, ale:
Pierwsze zdanie jest moim skromnym zdaniem ciut za długie. Fajne byłoby samo "Zabił muchę." (tudzież mysz) - coś w tym stylu. Jestem wielką propagatorką zasady, że pierwsze zdanie/równoważnik zdania musi być krótkie i treściwe i intrygujące, tak żeby Czytelnik siłą rozpędu pobiegł oczyma w następne słowa tekstu.
Cytat:
Jej krucze włosy
chyba lepiej "kruczoczarne" - tak się przyjęło, a poza tym te trzy słowa można odczytywać zarówno "jej włosy", jak i "krucze włosy" czyli "włosy kruka".
Super opis opadania włosów i otulania przez nie Jej twarzy!
Cytat:
Mężczyzna złożył w ofierze drugi pocałunek
(przecinek)
pełen dzikości i zmysłowości
(przecinek)
jednocześnie obejmując kobietę w pasie. Jego dłonie podążyły w górę
(przecinek)
gdzie zatrzymały się na piersiach kobiety.
Kobieta (powtórzenie - lepiej: Ona)
wzdrygnęła się nieznacznie,
lecz nie uderzyła mężczyzny w twarz
.
To ostatnie wyróżnienie to... taki trochę psujnik atmosfery. Nie trzeba aż tak dokładnie pisać, co Ona by zrobiła - może jednak kopnęłaby go między nogi?
Chyba nawet nie musi tego w ogóle być. Wyglądało by to tak:
Cytat:
Mężczyzna złożył w ofierze drugi pocałunek, pełen dzikości i zmysłowości, jednocześnie obejmując kobietę w pasie. Jego dłonie podążyły w górę, zatrzymały się na piersiach kobiety. Ona wzdrygnęła się nieznacznie.
Cytat:
Mężczyzna wpił się
do delikatnej szyi
kobiety
(przecinek)
a ona wydała lekki pomruk rozkoszy.
"w delikatną szyję". Poza tym, może zgrabniej byłoby tu zrobić taki wierszowy dwuwers (w wierszu pewnie miałoby to zdanie dwa wersy, bo teraz będzie zdaje się, rytmiczniejsze):
"Mężczyzna wpił się w delikatną szyję kobiety, ona wydała lekki pomruk rozkoszy."
Lub:
"Mężczyzna wpił się w jej delikatną szyję, ona zamruczała rozkosznie."
Cytat:
Ich
stosunek
był pełen dzikości, niepohamowania i intymności.
jakby ciut za bardzo podręcznikowe to słowo...
Cytat:
Wtulona w jego ramiona
(przecinek)
oddała mu się. W szaleńczej miłości zapomnieli o tym
(przecinek)
jak twarde i zimne bywają nagrobki.
drugie zdanie jest świetne!
Wstawiaj przecinki przed "a", maj dir.
Hm, masz potencjał na erotyki (jakżesz to brzmi! Chodzi mi o to, że potrafisz zbudować niezłą atmosferę), ale tutaj ujęła mnie przede wszystkim scenografia.
Filiżanki
jednak bardziej do mnie przemówiły. Może lepiej czujesz się w tych delikatniejszych opowieściach miłosnych...?
Pisz dalej! Jam teraz łasa na erotyki. Zresztą, chyba zawsze byłam
.
Ach, i jeszcze jedno: jesteś może zakochany?
Przepraszam za tak nietaktowne pytanie, ale ja i Rej (i szykuje się, że Atri) piszemy erotyki, kiedy jesteśmy zakochane. Niezła prawidłowość, prawda? Człowiek ponoć, kiedy mu się ktoś inny choćby podoba, zachowuje się tak, jakby ten ów/owa go dotykał/a, na przykład obejmuje się za szyję - to zupełnie normalny gest, z którym każdy się spotkał, i który nie dziwi. Wiesz, do czego dążę?
Zakochanym częściej jedno chodzi po głowie...
[Aleś zbereźna, Blaidi!]
Galathili
Wysłany: Czw 23:29, 07 Wrz 2006
Temat postu: Zakazany owoc...
Wlepiam tutaj myślę, że ciekawą miniaturkę. Miłej lektury.
Zabił mysz. Pod ciężarem jego ręki pozostawiła krwisty, brudny ślad na jednej ze ścian grobowca rodowego jego rodziny. Ostry zapach kadzideł i lampionów uderzał mocno w nozdrza i przyprawiał o zawroty głowy. On nie przyszedł się jednak tutaj modlić. Czekał.
W pewnym momencie zza spróchniałego pnia starej lipy wyłoniła się kobieta o bardzo jasnej cerze i dość kształtnym ciele. Jej kruczoczarne włosy opadały delikatnie na krągłe ramiona a następnie mieniącą się kaskadą spływały do perfekcyjnych bioder, gdzie kończyły swój szaleńczy bieg. Spowijały jej młodą i piękną twarz niczym delikatne pajęcze nitki, usiłując pod wpływem delikatnego tchnienia wiatru wedrzeć się do jej krwistych ust i nienaturalnie ciemnych oczu. Obserwowała mężczyznę od pierwszej chwili, gdy wyszła zza drzewa, udając, że nie zauważyła owego błysku pożądania w jego oczach.
- Długo się nie widzieliśmy. – powiedział mężczyzna wplatając swe dłonie w jej włosy i składając namiętny pocałunek na jej czerwonych ustach – Za długo.
Złożył w ofierze drugi pocałunek, pełen dzikości i zmysłowości, jednocześnie obejmując kobietę w pasie. Jego dłonie podążyły w górę, gdzie zatrzymały się na piersiach kobiety. Ona wzdrygnęła się nieznacznie. Czuła w nim dzikość nienależącą do ludzi, lecz … Tak, to musiał być Wilk. Świadomość zakazanego romansu z Wilkiem nie odpychała kobiety a wręcz pociągała ją miała ochotę na miłość, zakazaną miłość.
Ich usta spotkały się ponownie. Po tak długiej rozłące, pożerali się wręcz zachłannie nienasyceni swoją obecnością. Mężczyzna wpił się w delikatną szyję kobiety, ona wydała lekki pomruk rozkoszy. Ich miłość był pełen dzikości, niepohamowania i intymności. Rozpięła koszulę mężczyzny a on delikatnie zdjął z niej gorset i suknię. Wtulona w jego ramiona, oddała mu się. W szaleńczej miłości zapomnieli o tym, jak twarde i zimne bywają nagrobki.
Głośny krzyk przebił ciszę tego miejsca i spłoszył stado czarnych kruków z pobliskiego drzewa. Ich akt dokonał się w boskim zbliżeniu. Niewątpliwie było ono boskie…
Galathili
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin