FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hermiona Granger
Wysłany: Czw 13:21, 19 Paź 2006
Temat postu: Zginęła.... a ja żyję...
Cały czas wspominam wszystkie nasze wypady , szaleństwa. Znałyśmy się od przedszkola. Potem straciłyśmy kontakt i znowu spotkałyśmy się w liceum. Była najfajniejszą osobą jaką znałam ... A teraz jej poprostu nie ma. Nigdy już nie pójdziemy nigdzie , nie będziemy wyjeżdżać , razem się bujać w tych samych chłopakach ... Tego już nie ma.
Nasz dzień
Był koniec szkoły. Odebrałyśmy świadectwa i byłyśmy takie szczęśliwe , że mamy dwa miesiące wakacji , ze postanowiłyśmy zaszaleć. Cały dzień tylko dla nas , a wieczorem do dyskoteki. Poszłyśmy z naszymi chłopakami. Są starsi od nas , chłopak Marty miał samochód. Zajechaliśmy pod dykotekę , myślałam , że to jest życie , do nas należy świat ! Jesteśmy młodzi , ładni , fajni i niczego nam nie brakuje !
Zza rogu
Bawiliśmy się na całego. Nie piliśmy dużo. Marek , chłopak Marty , nie wypił ani jednego drinka , bo miał nas poodwożić do domu. Koło pierwszej w nocy Marta powiedziała , że żle się czuje i chce iść. Zostaliśmy do drugiej. Wsiedliśmy do auta Marka. Uparłam się , że muszę siedzieć za kierownicą. Nie wiem dlaczego , moze byłam trochę wstawiona. Przejeżdżaliśmy przez skrzyżowanie. Nagle zza rogu na czerwonym świetle wyjechało jakieś auto. To były ułamki sekund. Widziałam tylko samochód pędzący na nasz i potem głuchy stuk. Ocknęłam się , i nie wiedziałam gdzie jestem. Potem usłyszałam krzyk Pawła i dochodzące skądś jęki. Bolała mnie ręka i nie mogłam ruszyć nogą. A zaraz potem Marek krzyczał: " Marta , to ja ! Obudż się ! Błagam , słyszysz mnie ?! ... "
Ale nikt nie odpowiadał ...
Podobno ...
Marta zginęła , bo pijany facet wpakował swój samochód w prawą stronę naszego. On też zginął. Nikomu innemu nic się nie stało , ja miałam tylko zwichniętą rękę. Podobno rozcinali blachę palnikiem. Podobno mieliśmy wielkie szczęście , bo powinniśmy nie żyć. Podobno ... Nic mnie nie obchodzi podobno. Marta nie żyje. Ciągle o tym myślę i ciągle wydaje mi się , że to przeze mnie. Ona chciała wcześniej wyjść , chciała siedzieć z tyłu , a ja się uparłam. Nie mogę się z tego otrząsnąć. Nie wiem co zrobię jak mnie będą pytali. Nie wyobrażam sobie tego. Gdzie tu jest sprawiedliwość ??? Pijany dupek rozwala czyjeś życie i koniec ! Nic ! A tacy byliśmy szczęśliwi ...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin