FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Natalia Lupin
Wysłany: Śro 17:49, 24 Sty 2007
Temat postu:
Nie oglądałam FC, ale tyle o tym nagadała, że nawet ja wyczułam to w tym tekście
Cytat:
I przypomniał sobie o tym, czego zapomniał.
Wrócił. Na chwilę. Porwał zespolony umysł, zerwał kontakt i złącza.
A mnie się to najbardziej podoba.
Szczerze mówiąc, bardziej niż "Książka".
To fantastyczne uczucie, być podłączonym do czyjegoś umysłu i to okropne, jak się tak nagle "odłączy". Bardzo mi bliski tekst.
I myślała raczej o kimś, ktojest bardzo blisko, ale w zasadzie tylko w umyśle... Tak jak u małego dziecka, które wyobraża sobie różne osoby, a potem one umierają w niepamięci i zostaje puste miejsce w sercu, które się na chybcika uzupełnia. Coś jak Rainman.
Aurora
Wysłany: Pon 21:53, 22 Sty 2007
Temat postu:
A ja jestem zachwycona waszymi interpretacjami, więc Zee, nie masz za co przepraszać. Niektóre są wręcz i dla mnie odkrywcze. I, co najciekawsze, każde z was ma rację, "wtyczka" pasuje do każdej interpretacji.
O to chodziło. O tę mnogość możliwości zrozumienia, odczytania.
I brawa dla was, że zmusiliście się do przeczytenia tego i wysilenia szarych komórek. <bije brawo>
Każdy z nas ma swoją/swoje wtyczkę/wtyczki. Swoje własne, ukazujące w pewien sposób, bo dla nas jest ważne. Kto wie, może Psycholog by mógł coś wywnioskować z waszych komentarzy (niestety, ja psychologiem nie jestem
).
Jeszcze raz dziękuję za słowa uznania.
Galathili
Wysłany: Pon 21:32, 22 Sty 2007
Temat postu:
Po pierwszym przeczytaniu tego tekstu nasunął mi się tytuł: "Samotność w sieci". Filmu tudzież książki nigdy na oczy nie widziałem i nie mam pojęcia w jaki sposób porusza ten temat, aczkolwiek zawsze pozostaje to "aczkolwiek"...
Drugą myślą był oczywiście Bóg (u mnie każdy temat może sprowadzać się do Boga) podłączony do Ziemi. Mający zamiast żył i nerwów kable ... ekhm ... Bóg się wk***, gdyż ludzkość za bardzo eksploatowała jego siły i energie. Wziął wtyczkę i pstryk ... koniec.
Nightwish
Wysłany: Pon 18:52, 22 Sty 2007
Temat postu:
Albo znajomość przez internet... o właśnie
Zaheel
Wysłany: Pon 18:37, 22 Sty 2007
Temat postu:
Mnie całość kojaży się z zupełnym skomputeryzowaniem. Tak jakby bohater był podłączony do sieci i nagle podłączył się doa jakiegoś wielkiego portalu, w którym były informacje na każdy temat, i mimo że w sumie to tylko jedna strona to tworzy ją wielu specjalistów. A potem nastąpiła awari światła, które właczyło siepotem tylko na sekundę, a potem znikło znów. I zostały tylko wspomnienia, a człowiek żądny wiedzy szukał powodu odcięcia od tego wspaniałego świata. W końcu zdesperowany i zawzięty wyrwał wtyczke by już nigdy nic nie mogło wrócic.
Wiem strasznie odczytane, ale tak to widzę... przepraszam.
blaidd
Wysłany: Pon 14:07, 22 Sty 2007
Temat postu:
Mi się od pewnego momentu zaczęło kojarzyć (od tego: 'Zapomniał zabrać swoje elektrolity, swoją grawitację, swój punkt widzenia.') z kimś, kto umarł. Umarł i odszedł jak najbardziej fizycznie, zostawiając jednak po sobie ślad. Ten ślad kojarzy mi się z zapachem, z ciepłem, które pozostało gdzieś w przestrzeni, z owymi skondensowanymi myślami - posiadającymi swój ciężar, zapach i ciepło. Może to dusza? Dwudziestojednogramowa...
I taki zmarły w pewnym momencie powraca po to, co zostawił. Bo życie w Zaświatach wydaje mu się zbyt puste.
Podoba mi się, Ale 'Książka' podobała mi się bardziej.
Nightwish
Wysłany: Sob 18:31, 20 Sty 2007
Temat postu:
Hm... każdy interpretuje sobie ten utwór jak chcę, na podstawie tego co wie, co zna, czego doswiadczył albo co widział. OStatecznie na podstawie tego co myśli i jak sobie wszystko interpetuje. Ja zawsze muszę interpretować sobie we własny sposób, który narzuca mi się po pierwszysch zdaniach i nawet jak reszta wtedy jest nieskładna to ja zawsze upieram się przy swoim.
I jeszcze pod kontem tego co ostatnio oglądałem <Sukisho> kojarzy mi się to z rozdwojeniem jaźni. Dwie osoby w jednym ciele... I gdy wydaje się że został już wyleczony, że tak to nazwę, to jednak... coś zostaje.
Albo interpretacja druga która mi przyszła tak jakoś nagle na myśl i średnio się tzyma kupy ale też napiszę, żebyś wiedziała że twój utówr mocno mąci w umyśle i staram się teraz to jakoś uszeregować. Że napisałaś coś świetnego.
Hekate
Wysłany: Wto 0:49, 16 Sty 2007
Temat postu:
Aaaaa! Toż to doskonałe jest, szczyt maesterii słownej! Ostatnio miałam wrażenie, że cofasz się o krok w miniaturotwórczości i coś na łączach poszło w dyjabły, ale okazuje się, że to był tylko przerywnik przed Wielkim Powrotem. "Książka" już ten powrót zapowiadała, ale to... jak dla mnie każda litera jest na swoim miejscu, broń Boże coś zmieniać!
Co ja w tym widzę? Echa "Fight club". Ale uparłam się na uogólnienia, więc powiem, że jak dla mnie, to studium zamierania kawałka osobowości. Każdy ma w sobie wielu siebie, ja sama czuję się bardzo rozdwojona i myślę, że każdy w większym lub mniejszym stopniu to odczuwają. Dla niektórych, to niekończący się dramat, dla innych niezła rozrywka. Ale to po prostu człowiek, tak, natura człowieka nigdy nie była i nie będzie idealnie spojona. Połączenie tej obserwacji ze słownictwem technologiczno-naukowym, to coś niesamowitego! I kompletnie zakochałam się w tym zdaniu:
Cytat:
Ale zapomniał zabrać swoich myśli, które skondensowane jak mleko w puszce, pływają w przestrzeni złączy mózgowych.
Nie mam pojęcia, czy dobrze sobie to wszystko interpretuję, ale bardzo mi przykro Ori - po opublikowaniu ten utwór nie jest już wyłącznie twój
I obawiam się, że nikt, nawet Autorka, nie jest w stanie mnie przekonać, że się zwyczajnie i pospolicie mylę. HAHAHA! (upiorny śmiech)
Gratulacje!
Aurora
Wysłany: Pon 19:22, 15 Sty 2007
Temat postu: Wtyczka
Kolejna miniaturka. Ciekawe, czy zobaczycie to, co chciałabym, żebyście zobaczyli.
Ja sama widzę w nim więcej niż jedną postać.
Wtyczka
Odszedł.
Dwie świadomości ściśnięte w jedno, w jednym umyśle, jednym złączu nerwowym, jednej czaszce.
Odszedł, ale zapomniał zabrać swoich myśli.
Teraz mętlik, mętlik w głowie. Myśli mrowie, wir i szał.
Patrzysz, nie widzisz, a widzisz. Świadomości i widoki nałożone na siebie tworzą trójwymiarowy wszechświat sprzeczności, różnorodności.
Ale nadal jest szary, jest pusty, bo on odszedł. Ale zapomniał zabrać swoich myśli, które skondensowane jak mleko w puszce, pływają w przestrzeni złączy mózgowych.
Świat - wytwór zjawisk fizycznych i procesów chemicznych.
Zapomniał zabrać swoje elektrolity, swoją grawitację, swój punkt widzenia.
Wrócił. Na chwilę. Po swoją świadomość, bo pustym wydało mu się życie. I przypomniał sobie o tym, czego zapomniał.
Wrócił. Na chwilę. Porwał zespolony umysł, zerwał kontakt i złącza. Więcej nie będzie wszechświata, nie będzie skondensowanego umysłu.
Odszedł. Na zawsze.
Wtyczka wyrwana z kontaktu.
Koniec.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin