FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Lodówka trolla Świreusa
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
D'Nika
Wysłany: Sob 23:25, 22 Paź 2005
Temat postu:
Tekst troszkę dziwny, ale na tym polega jego zabawność. Korektor od ruskich - ^^
Cytat:
- Ale twój kołnierz żyje!
- Tak. Ponieważ wierzę w piękno bez okrucieństwa.
To mi się podobało
Aurora
Wysłany: Śro 11:12, 19 Paź 2005
Temat postu:
Hm. Ori miała skomentować już wczoraj, ale że musiała lecieć się ukatoliczyć..
Hm. Pomysł na dwudziestkę, Harry Pooter nie ma blizny, cudołny szaliczek Hermy... A Luna mi przypomina jedną z moich koleżanek, nie jest na pewno kanoniczna...
Fajne opowiadanko. Chociaż, przyznam, zgrzyta mi początek. Taki sztucznawy, ale smieszny...
- Cześć Harry. O, widzę, że nie masz blizny!
- Cześć Ron. A jakoś tak się stało. Bo widzisz, na pokątnej kupiłem na bazarku korektor od ruskich, promocja była i posmarowałem się i znikła!
To, O widzę, że nie masz blizny mnie powaliło... Co za tekst...
A odpowiedz, hehe, a jakos tak sie stało...
Musisz sie szkolić kobjeto, masz potencjał (a różnica potencjałów powoduje przepływ prądu, pamietaj!)...
Hec
Wysłany: Śro 10:28, 19 Paź 2005
Temat postu:
Dziwne troszke, ale jest kilka zniewalających perełek, hehe, myślę, że ten tekst jest wielkim triumfem Rona nad Potterem- nareszcie Weasley dostał ciekawszą rolę niż bliznowaty- i dobrze! Zawsze był moim faworytem!
Angel napisał:
- Cześć Harry. O, widzę, że nie masz blizny!
- Harry nie ma blizny!
- Harry nie ma blizny!
- Harry nie ma blizny!
- Potter nie ma blizny!
- Potter nie ma blizny!
- Potter nie ma blizny!
- Harry Potter nie ma blizny!
- Harry Potter nie ma blizny!
Avadziste!
Angel
Wysłany: Śro 7:26, 19 Paź 2005
Temat postu:
No bo tak miało być! I chciałam przecinek gdzieś w tym zdaniu wstawić, ale nie wiedziałam gdzie
A to miało być takie dwuznaczne , chociaż że jest zorientowałam się dopiero jak to napisałam
Hekate
Wysłany: Wto 19:44, 18 Paź 2005
Temat postu:
Cytat:
Ronowi opadła szczęka z zawiasów. Gdy już ją sobie wstawił z powrotem do przedziału wpadła Hermiona z rudym kołnierzem na ramionach.
Hehe, to wygląda tak, jakby Ron z powrotem szczękę do przedziału wstawił
Nie, żebym miała coś przeciwko.
Opowiadanie ździebełko chropowate, ale (rozwija transparent - "Vivat Rewolucja Anty-Kanonowa!") jak na próbę rewolucyjną całkie, całkiem. To znaczy będzie li coś z Szanownej Obywtelki A.!
Nie mówię poćwiczyć, bo moralizatorstwa pustego nie lubić ja bardzo. Pisz sobie dla radochy więcej takich tekścików, baw się łamaniem zasad a dobrze będzie.
A korektor z ruskiego targu miodny!
Angel
Wysłany: Wto 15:10, 18 Paź 2005
Temat postu: Szalone Pomarańcze
Ekhem Mogę tylko zaprosić do czytania. Powiem też, że miała to być parodia Harrego pottera, ale nie wiem, czy mi wyszło.
Szalone pomarańcze
- Cześć Harry. O, widzę, że nie masz blizny!
- Cześć Ron. A jakoś tak się stało. Bo widzisz, na pokątnej kupiłem na bazarku korektor od ruskich, promocja była i posmarowałem się i znikła! Potem nie dało się zmyć tego korektora, ale mniejsza z tym.
Ronowi opadła szczęka z zawiasów. Gdy już ją sobie wstawił z powrotem do przedziału wpadła Hermiona z rudym kołnierzem na ramionach.
- Cześć Ron! I cześć,,, O! Kto to, Ron?
- Harry nie ma blizny!
- Harry! Ach, tak, to ty!
Do przedziału wpadł znowu ktoś, tym razem to był Malfoy, i Crabb oraz Goyle, którzy postanowili przyłączyć się do naczelnych i zamienili się w dwóch panów. Panów Troglodytasów*.
- Nie wiecie gdzie się podziewa Potter? Nie mamy kogo dręczyć.
Harry postanowił się odezwać.
- To ja jestem Harry! I widzę, że bez obstawy dwóch pawianów nigdzie się nie ruszasz!
- Harry nie ma blizny!
- Trochę szacunku – z dużym wysiłkiem warknął Goyle. – Masz przed sobą dwóch panów!
- Zjeżdżajcie stąd.
- O już się boję! Ty... Ty... Prokarioncie!
- Hermiona, co to jest Prokariot?
- Ekhem, Ekhem. Prokarionty to bezjądrowce.
- Bez jajów? Bez jajów? Ja ci dam bez jajów! Zaraz cię wykastruję!
- Harry nie ma blizny!
- Najpierw naucz się mówić – Malfoy głupio się uśmiechnął. – Mówi się „bez jaj”!
- Nie filozuj!
- Potter nie ma blizny! – Ron zmienił płytę.
Harry wybiegł z przedziału próbując złapać Malfoya i go wykastrować. Do przedziału wszedł Neville.
- Cześć Hermioko – powiedział i zaczerwienił się po same uszy, zaskoczony swoją śmiałością, – Nie można otworzyć okna? Trochę tu duszno.
- Potter nie ma blizny!
- Nie, bo mi się kołnierz przeziębi.
- Ale twój kołnierz żyje!
- Tak. Ponieważ wierzę w piękno bez okrucieństwa.
***
Harry zmęczony w końcu przyczłapał zmęczony do przedziału.
- I co, udało się? – spytała Hermiona.
- Nie! – wykrzyknął zły Harry. – A wszystko przez sprzątaczkę! Podstawiła mi Voldemopa!
- Cześć Harry. Słyszałem, że nie masz blizny. Czy to prawda?
- Sam się przekonaj – Harry odsłonił swe bujne włosy, oraz krzaczaste brwi, które podczas wakacji sporo mu podrosły. Zastanawiał się, czy może mieć coś z tym wspólnego szampon przysłany przez Lunę na urodziny, ale nie myślał o tym zbyt wiele, jeśli w ogóle zdarzały mu się chwile, kiedy myślał.
- O rany!
- Potter nie ma blizny!
- No co ty nie powiesz – powiedział sceptycznie Harry.
- Harry Potter nie ma blizny! – Ron znów zmienił płytę. Zaczynało mu się to coraz bardziej podobać.
Do przedziału weszła Luna.
- Cześć Harry! Cześć wszystkim! Harry, widzę, że stosowałeś mój szampon!
- A i owszem.
- To świetnie – powiedziała rozpromieniona Luna. – Ma on wyciąg z ględatka niepospolitego! Sprawia on, że włosy rosną jak szalone oraz powoduje gadanie głupstw! – Spojrzała na Harrego, który miał minę, jakby chciał ją zamordować. – Ale nie martw się Harry. Tobie i tak nic nie pomoże.
- Harry Potter nie ma blizny!
- O, rzeczywiście! Jak to się stało, Harry? – Spytała Luna.
- Ano, na pokątnej kupiłem na bazarku korektor od ruskich, promocja była i posmarowałem się i znikła.
- Chciałbyś ją mieć z powrotem, co Harry?
- Ano, chciałbym... – Powiedział rozmarzonym głosem Harry. – To wszystko zaczyna mnie już męczyć.
- HAHAHAHAHAHAHA!!! – Zaśmiała się szyderczo i upiornie Luna - A nie będziesz miał! To maść mojego taty z wyciągiem z chrapaka krętorogiego! Jest tylko jeden sposób, żebyś ją odzyskał! Ale ja ci nie powiem! Bo jestem... Dawać dziewczyny!
Jesteś szalona, mówię Ci!
Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić!
Nie jesteś aniołem, mówię Ci!
Jesteś szalona!
- Dziękuję, naprawdę! Dziękuję! Moi drodzy... Jesteście... Zajebiści! Naprawdę! Moi drodzy! Jesteście wspaniałą publicznością <<słychać wiwaty>>! Naprawdę... bardzo, bardzo, bardzo wam dziękuję... To był wspaniały wieczór... Naprawdę, bardzo, bardzo wam dziękuję, i życzę wam udanej zabawy!
W tym momencie słychać znowu obłąkańczy śmiech. Harry goni Lunę po całym wagonie, a ona transformuje się w... Pomarańczę!
*Nie wiecie
? Pan troglodytas to z łaciny szympans.
C.D.N nie będzie. Chyba.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin