Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin |
Wysłany: Nie 0:00, 10 Lut 2013 Temat postu: |
|
Idę oglądać "Opowieść o Dwóch Siostrach", Noeś mnie skusiła zaznaczając, że obejrzy. Koreański czy coś koło tego. Nie mam zaufania do koreańskich horrorów (nadszarpnięte Pragnieniem), ale to jest 88% w moim guście. Chociaż do filmwebu też zaufania nie mam, bo jak zaznaczyłam, że "Fantastyczny Pan Lis" to arcydzieło i lubię "Anastazję", to potem tygodniami miałam w topce poleceń "Barbie i Jezioro Łabędzie"...
A pragnienie muszę drugi raz obejrzeć, bo miało fajne Momenty. Za pierwszym oglądaniem przysypiałam, niestety. Tak na wpół śpiąc film był całkiem niezły (reszta imprezy Ómarła po kątach).
A, muszę obejrzeć "Sanatorium pod Klepsydrą"!
E: Cholera, to był zły pomysł żeby to oglądać na noc |
|
|
Hekate |
Wysłany: Śro 17:09, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ja też. O tak. Koniecznie Melancholia! W ogóle strasznie się zaniedbałam, do Oscarów byłam przygotowana - a do Złotych Palm kompletnie nie... |
|
|
Kira |
Wysłany: Śro 14:16, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
A ja bym chciała obejrzeć Melancholię, ale boję się, że deprechy od niej dostanę |
|
|
Nath |
Wysłany: Wto 21:06, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ja idę w ten czwartek na piratów W sumie nie poszłabym gdyby mnie koleżanka bardzo nie namawiała, bo w sumie trochę szkoda kasy. No ale, zrelaksuje się trochę to raczej fajny film. |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Sob 21:23, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Moi koledzy dziś byli, to się pewnie na dniach dowiem jak było A jeden pisze recenzje filmów, więc podeślę, jak tylko wyjdzie.
Też bym zobaczyła ten film, ale mi trochę kasy szkoda. W kinie byłam tylko na dwójce i potem żałowałam: nie było aż tak dobre, żebym wydawała kasę na kino. |
|
|
Ceres |
Wysłany: Sob 20:10, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Mój brat. Ale ulubionym filmem mojego brata są "Szybcy i wściekli", więc nie wiem, czy jak on mówi, że fajny, to się liczy jako recenzja . |
|
|
Hekate |
Wysłany: Sob 14:21, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Oglądał już ktoś nowych piratów z karaibów? Bo ja się trochę boję... Każda kolejna część coraz bardziej mnie zawodzi... tylko pierwszą kocham bardzo-bardzo. |
|
|
Hekate |
Wysłany: Śro 21:01, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ja też chcę "Hiszpański cyrk", już dawno się na niego napaliłam, ale cholera nie dało się tego zdobyć. Nijak. Może teraz się uda? |
|
|
Natalia Lupin |
|
|
Ceres |
Wysłany: Wto 23:56, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
W Waltzu? |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Wto 23:47, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Obejrzałabym "Wodę dla słoni". Christopher Waltz, którego wszyscy tak chwalą, a poza tym jest o cyrku. Cyrk to moja obsesja, dopóki go nie wyegzorcyzmuję opowiadaniem.
A propos, "Hiszpański cyrk" też bym obejrzała. Wygląda super.
EDIT: OMG zakochałam się i zgon w ogóle!!! |
|
|
Hekate |
Wysłany: Nie 23:33, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Uroczy film z tego "Wszystko w porządku", twoja mama ma rację!
Taki bezpretensjonalny.
Chociaż mnie trochę zasmutkował - mimo że ma niby optymistyczny wydźwięk
(biedny Paul, to nie było fajne, no serio)
(i zgadzam się co do Annette Bening - moim zdaniem grała o wiele... ciekawiej od Julianne Moore) |
|
|
Hekate |
Wysłany: Nie 1:41, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Obejrzałam to 127 godzin i... aua, to było bardzo aua. Dobrze przedstawione etapy, schodki, po których człowiek schodzi aż do ostateczności - jeżeli zostaje nagle postawiony w sytuacji bez wyjścia. To film jednego aktora, jednego bohatera. A najbardziej mnie dobiła myśl, że facet nikomu, ale to NIKOMU nie powiedział, dokąd się wybiera na weekend - pustka emocjonalna, choroba cywilizacji. Aua, aua.
Jeden aktor, jeden bohater - ale nudy nie ma, napięcie rośnie. Chociaż nie jest to film, który uznałabym za nie-wiadomo-jak-wybitny, to dość ciekawe studium ludzkiego dramatu, w - mimo wszystko - mocno amerykańskim stylu.
I w sumie szkoda, że wiadomo z góry, jak to wszystko się skończy. |
|
|
Maggie |
Wysłany: Pią 16:01, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
No to ja zasunę niusami z frontu filmowego. Moja mama odkryła uroki oglądania filmów na necie, ma sposób na limit na megavideo i jest, kurna felek, o lata świetlne przede mną z filmami.
I mówi, że '127 godzin' jest bardzo dobrym, specyficznym filmem, który wolno się toczy, ale - cytuję "facet dobrze gra", a retrospekcje są dobrze połączone z głównym wątkiem I mimo, że przez większość filmu "chłopak ma przytrzaśniętą łapę w kanionie", to film nie nudzi.
Nad "Wszystko w porządku" rozpływa się jak masełko na słońcu Ciepły, życiowy film o stosunkach między członkami nietypowej modelowo rodziny. Szczególnie przypadła jej do gustu rola Annette Bening.
Natomiast "Prawdziwe męstwo", na które miałam wielką ochotę, moja mama zaklasyfikowała jako nudę nr 159
To tyle wieści z frontu |
|
|
Hekate |
Wysłany: Czw 20:09, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
Jestem do tyłu z Oscarowymi propozycjami.
Chcę, chcę jak najszybciej "127 godzin", "Wszystko w porządku" i "Prawdziwe męstwo".
O boru, "Fightera" tyż.
Aaaaaaaa!
(Berlinali to już na bank nie nadrobię, bo tych filmów NIE IDZIE NIGDZIE ZDOBYĆ) |
|
|