Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin |
Wysłany: Nie 0:05, 10 Lut 2013 Temat postu: |
|
Też chciałabym to zostawić za sobą. Ale nie umiem. Jak coś pokocham, to kocham już na zawsze i będę walczyć jak lew, nawet za trupy. A ci ludzie to są normalnie czasami głupi jak cegłówki, ani pomyślunku, ani logiki, ani książki przeczytać... Film się kupy nie trzyma, o książce już nie wspomnę, a ja co rusz się pakuję w jakąś informację i potem siedzę wściekła.
Trzeba się zdystansować. Ommmmmmmm...
Lubię wasze posty.
[/img] |
|
|
Ceres |
Wysłany: Sob 23:08, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
Tumblr to maszynka do napędzania zbiorowej, popkulturowej histerii. Taki mokry sen marketingowca. W takim świecie żyjemy, wszystko jest reklamą, nawet, jeżeli pierwotnie nie miało nią być. |
|
|
Hekate |
Wysłany: Sob 22:24, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
Mam podobnie, Nat. Nie, stop, odwrotnie, chociaż też chcę zniknięcia. Chyba. To znaczy, hmm, dziwnie mi się obserwuje ten cały hobbitoszał, bo sama stoję jakby po drugiej stronie Styksu. Tolkien to przeszłość, to od cholery emocji moich nastoletnich, to setki godzin, myśli i dyskusji, mnóstwo uczuć. ALE PRZESZŁOŚĆ. W dodatku literacka. Film mi się podobał, jasne, ale wyrzuciłam go z głowy pięć minut po obejrzeniu i tyle. Nigdy nie zrozumiem tumblra, NO JA CHRZANIĘ, NO.
Taaaak. Iron Man. <zaciesz> Buahhahahahahaaaaaa.
Nienawidzę Internetu. To znaczy tych wszystkich pierdolonych serwisów społecznościowych. I prób robienia ZE WSZYSTKIEGO społecznościówek. Hejt, hejt, hejt. |
|
|
Ceres |
Wysłany: Sob 19:24, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
Oooj, Nat, w kwietniu wejdzie do kin nowy Iron Man czy inna blockbuster i przerzucą się na co innego. Wiesz, jak to jest ze zbiorową histerią internetową. |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Sob 17:58, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
Hobbit doprowadza mnie do szału. Niech ten film wreszcie zniknie z internetu. Mój wewnętrzny ortodoksyjny fan Tolkiena jest w ostatniej fazie dogorywania. |
|
|
Hekate |
Wysłany: Pią 18:37, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
Nie no, ja na pewno nie pójdę na żadne Batmany.
Natomiast ten Prometeusz mnie kusił, kusił. Bo wygląda na film, który pasuje do popcornu. |
|
|
Kira |
Wysłany: Pią 13:37, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
No ja się właśnie zaraz wybieram na to do kina Ale ja nie znam Batmana i nie jestem jego fanką, więc mnie sie może spodobać ^^ Zresztą ja nie jestem specjalnie wymagającym widzem - bardzo miło mi się oglądało na przykład Prometeusza, którego wszyscy zasadniczo zjechali z góry na dół (owszem, daleko mu do legendarnej sagi o Obcym, ale jako odrębny film jest całkiem do przyjęcia, a z zakończenia wnioskować można, że będzie jeszcze co najmniej jedna część, więc w ogóle niach :>). |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Pią 13:35, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
Wiem, też bym poszła, ale nie będzie, że nie ostrzegałam |
|
|
Ceres |
Wysłany: Pią 12:43, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
Ech, Nat... prawda jest taka, że pewnie i tak pójdziemy. O tego typu rzeczach trzeba się przekonać samemu . |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Pią 12:40, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
Że zawalił.
Dziś w nocy doszłam do tylu negatywnych wniosków, że nie wiem od czego zacząć. Byłam na premierze nowego Batmana. Ja kocham Batmana. No to poszłam na premierę.
NIE IDŹCIE.
Bez spojlerowania mogę powiedzieć tylko tyle, że ten film to szalony sen jakiejś osoby, która nie widziała Bmana na oczy.
Takie jest moje wrażenie. |
|
|
Ceres |
Wysłany: Czw 15:01, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
Bo to Scorsese, czy dlatego, że zawalił?
Ja to rozumiem, Nat. Masz tak jak Zgredek. |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Czw 13:18, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
... bo go lubię wbrew faktowi, że go nie lubię, jeśli wiesz, o co mi chodzi, i mnie to strasznie wkurza! Więc jak wrzucam na niego, to jakbym się biła młotkiem w palec, i tak się leczę.
Poza tym uważam, że w Avengersach jego flegmatyczność została dobrze wykorzystana, w Zodiacu też w porządku, ale Scorsese kompletnie zawalił jego potencjał. I to też mnie denerwuje. |
|
|
Aurora |
Wysłany: Śro 22:09, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
Ale co jest złego w byciu flegmatycznym...? Niektórzy są flegmatyczni, inni nie umieją grać bez nadpobudliwości wdzierającej się w każdą kwestię i każdy ruch granej postaci, nieważne, czy to Hamlet czy Doktor, czy ojciec miliarda dzieci, który sypia z sąsiadką. Jedni wolą to, inni tamto, każdy może sobie znaleźć coś i nikt nikomu nie narzuca "lubienia" poszczególnych aktorów, nie wiem, czemu, Nat, tak nakręcasz się na Marka B. |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Śro 20:43, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
Przynajmniej stał się rozpoznawalny Myślę, że jemu zrobiła dobrze ta konkretna rola. Banner ma w sobie to coś. Wewnętrzną agresję. Bawołkowi tego brakuje, wygląda na spokojnego z natury, posunęłabym się wręcz do użycia słowa "flegmatyczny". Więc jako Banner musiał coś z siebie wykrzesać i to razem dało dramatyzm. Moim zdaniem. A w Shutter zostawili go jak stał i nie kazali mu robić nic ekstra. I to jest złe. Czasami, żeby człowiek dobrze wypadł, musi zrobić coś zupełnie przeciwnego do swojej natury i do swojego chcenia. Powiedziałabym, że tak wygląda jego sytuacja. |
|
|
Ceres |
Wysłany: Śro 1:46, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
To jest straszne - ja ten film oglądałam, dawno temu, i nawet nie zwróciłam uwagi na Marka. Patrzcie, ile dobrego może aktorowi zrobić jedna rola w blockbusterze. |
|
|