Autor |
Wiadomość |
Noelle |
Wysłany: Wto 0:22, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Lubię ładne tytuły, delektuję się nimi, ale tytuł jak okładka... Ostatnio się nacięłam i teraz podchodzę z większym dystansem. Koreańska książka, polski tytuł "Mogę odejść kiedy zechcę", niemożliwa xo zdobycia. Angielski tytuł "I have the right to destroy myself". No i kupiłam tego angielskiego ebooka, mój pierwszy ebook kupiony na Amazonie. I tak się potem rozczarowałam nijakością książki kiedy tytuł był tak wyrazisty |
|
|
Abelarda |
Wysłany: Śro 12:48, 01 Mar 2017 Temat postu: |
|
Cóż, dla mnie tytuły to zło. Do tego stopnia, że najchętniej wszystko, co napiszę, tytułowałabym jako "***", po prostu. Tytuły są złe, bo narzucają interpretację, skojarzenia i obrazy, zanim zdąży się w ogóle wetknąć nos w tekst. Ciężko znaleźć tytuł, który z jednej strony będzie brzmiał (a musi brzmieć, mam wybredne ucho i czasem chodzi mi o sam dźwięk kilku zestawionych ze sobą wyrazów), musi przykuwać i musi nie narzucać podejścia do tekstu - tyle funkcji na te biedne dwa/trzy wyrazy! Z tego względu bardzo nie lubię nadawać tytułów, rzadko nasunie mi się taki, który w pełni oddaje to, co chciałabym w nim zawrzeć.
Jeśli chodzi o tytuły u innych - trudno powiedzieć. Bo z jednej strony czasem bywają tytuły, które przykuwają, ale z drugiej - czasem faktycznie mam wrażenie, że narzucają książce jakąś tezę i czasem czuję się, jakbym patrzyła na tytuł jak na frazę do indeksowania, którą programista wrzucił w nagłówku strony. Więc to zależy. Na pewno nie jest to coś, co determinuje sięgnięcie po książkę. Czasem tylko mogę zachwycić się talentem autora do ujęciu w dwóch słowach esensji problemu, co wzbudza mój podziw jako miniaturkowicza i drabblisty z ducha. |
|
|
Hekate |
Wysłany: Śro 12:25, 01 Mar 2017 Temat postu: Tytuły książek, opowiadań, fanfików |
|
Wymyślić tytuł opowiadania: dla jednych powód irytacji, dla innych integralny element pracy twórczej.
Jak jest z wami?
I od innej strony rzecz rozpatrując: jeżeli wybieracie książkę do czytania, zwracacie uwagę na tytuły, czy spływa to po was jak woda po hipogryfie?
Przyznaję, dla mnie tytuły są ważne, bo jestem słowiarzem żyjącym w świecie słów, słówek i słówczysk rozmaitego autoramentu, dlatego raczej nie ruszę z pisaniem czegokolwiek, jeżeli nie wyklarują mi się słowa-klucze - w tym, najczęściej, tytuł.
Z wybieraniem książek jest już trochę inaczej, ale przyznaję, że sprawia mi dziką radochę, jeżeli tytuł dźwięczy mi w uszach i wbija się w mózg. Oczywiście nie uzależniam od tego czytania powieści, bez przesady, ale zawsze to jakiś dodatkowy smaczek i powód, że coś, czego nie znam, przykuwa mnie do półki w empiku bardziej niż coś innego. |
|
|