Autor |
Wiadomość |
Black Lights |
Wysłany: Śro 22:00, 19 Lis 2008 Temat postu: |
|
Ja osobiście uważam, że rodzina Remusa była klasą średnią. – Nie uważam by byli jakoś strasznie biedni. Na pewno nie byli bogaci (przepraszam, ale jakoś nie pasuje mi do zamożnej grupy społeczeństwa) Pewnie żył, jak wiele przeciętnych angielskich rodzin.
Uważam jednak, że miał wspaniałą rodzinę. Można to choćby wywnioskować na podstawie 3 tomu gdzie mówi coś o tym, że jego rodzice przez bardzo długi czas starali się mu znaleźć antidotum lub chociaż ulżyć w mękach. To była dobra, kochająca się rodzina, których spotkało nieszczęście – ich syn „zachorował” na nieuleczalną i niebezpieczną „chorobę”
To musiało być dla nich ciężkie przeżycie.
Jego matkę widzę jako miłą kobietę, która zajmuje się domem. Jego ojciec zaś pracował na rodzinę i był sympatycznym mężczyzną o artystycznych zdolnościach (wszystko przez Hekate…)
Swoją drogą ciekawe czy miał rodzeństwo. W kanonie nic o tym nie ma, więc chyba można uznać, że nie. Ale… może jednak? (byłoby fajnie)
Podkreślam, że wszystko powyżej to tylko moje chore wyobrażenia. |
|
|
Kot |
Wysłany: Wto 11:02, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
Nie poprostu ja się nie zgadzam, żeby Remusa upychać po jakiś małych klitkach. Osobiście uwarzam, że jego finansowy pogorszył się dopiero po śmierci jego rodziców ( ten fakt umieściłam w 1980 roku - oczywiście dla własnych potrzeb). W moim mniemani państwo Lupin byli ludzmi zamorznymi, mieszkającymiw pięknej okolicy, w dużym dworze (no naprawde nie wiem dlaczego ale jak dla mnie Remus ma w sobie coś dworskiego). Myślę, że ten dom był otoczony dużym ogrodem a w następnym kręgu lasem.
Wiem, że to dziwne ale ja ten dom widziałam we śnie, zawsze najciekawsze pomysły dopadają mnie gdy śpię.
Oj, wiele miałam już takich Lupinistycznych snów... |
|
|
Nath |
Wysłany: Wto 16:42, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Hmm dom Remusa. Ach zawsze mi sie widzi, że jest to niewielki domek gdzieś na przedmieściasciach. Ludzi tam niewiele, jakis sąsiad w promieniu kilku kilometrów:p Takie odludzie troche. Las blisko a ptaszki ćwierkaja:)
A wnetrze domku troche zakurzone. Wszedzie walaj sie jakieś książki a przed kominkeim stoi fotel bujany, w którym mały Remus lubi sie bujać.
Dom pachnie ciastem drozdzowym i cynamonem. Jest przyjmenie i klimatycznie do takiego domku chce sie przyjśc i powracac potem wielokrotnie.
A żeby nie było za przyjemnie jest tez wileka zimna i obskurna piwnica w której Remmy przezywa sowje comieśęczne transformacje. |
|
|
Lena |
Wysłany: Wto 10:45, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
Przedmieścia, starówka...Nie... Rodzinnym domem Remusa powinna być chatka w głębi lasu. Drewniany domek z dachem pokrytym starą dachówką porośniętą mchem. Niewielki, przytulny. Tylko kuchnia byłaby duża, z pękami ziół i suszonych kwiatów zwisających z sufitu. Pani Lupin całymi dniami chodziłaby po lesie, zrywała zioła, a wieczorem, w tej ogromnej kuchni eksperymentowałaby z wszelkimi miksturami, próbując znaleźć lekarstwo na przypadłość jej syna. Na parterze prócz kuchni powinien być pokój dzienny, z półkami pełnymi książek i łazienka. Na poddaszu byłyby dwie sypialnie. I to wszystko. |
|
|
Remusek17 |
Wysłany: Pon 20:54, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Normandia?
heh
znam ja z opowiadanek mojej dziewczyny
pasowałaby na pewno |
|
|
panna z wilczkiem |
Wysłany: Pią 9:35, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
rodzinny dom Remuska
mały domek jednorodzinny z dachem z czerwona dachowka
w Normandii
predmieście jakiegos mniejszego miasta
blisko jakies wzgorze
z 4 pokoje+kuchnia
z tego 1 pokoj zajmuja czarnomagiczne ksiazki taty Remiego
no i oczywiscie duza piwnica
sasiedzi daleko |
|
|
ta inna |
Wysłany: Nie 22:01, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
Dom Remusa? Odwieczny i z charakterem... Stara biblioteka pełna rozlatujących się książek. Odludzie, jezioro może las... I papiery walające się po biórku... Zniszczony notes pełen wierszy. Gorąca herbata pita na parapecie okna przy zachodzie słońca... I czekolada. Dużo czekolady. Ogień w kominku. Całe noce spędzone na czytaniu. Lekka nastrojowa muzyka. I mimo, że się powtórze KOT. Ławka nad wyżej wspomnianym jeziorem. Samotność. Ból. |
|
|
Selene |
Wysłany: Sob 19:55, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
witajcie
wiecie co chyba muszę poprosić kolegę który specjalizuje się w rysowaniu architektury aby narysował domek Remusa (myślę, że jak mu podam wszystkie pomysły z forum to powinien mieć wizję ) |
|
|
Selene |
Wysłany: Sob 17:41, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
>< chyba zaraz się rozkleję (przez cały czas mojego uwielbienia bohatera imieniem Remus L nie spotkałam nikogo kto lubiłby go tak bardzo jak ja) cieszę się więc, że mogę poznać Was wszystkich :hug:
no dobra dosyć tych sentymentów - zgadzam się z tymi którzy tak jak ja uznają iż prawdopodobnym domem Remusa był mały domeczek z dala od cywilizacji. Ja wyobrażałam go sobie jako wyjątkowo przytulny (choć po śmierci państwa Lupin) już nieco zaniedbany drewniany domek z ogrodem pełnym kwiatów. Bardzo do gustu przypadł mi opis rodziców Remusa – mama w ogrodzie, tata z fajką na werandzie . Takie to urocze i tak bardzo pasuje mi do tego bohatera.
Pokoje musiały być zapewne pełne książek i starych antycznych mebli. Wszystko przesiąknięte słodkimi zapachami świeżych kwiatów i cieplutkich wypieków.
Sądzę, że las znajdujący się nieopodal był wymarzonym miejscem Remusowych wędrówek i tym samym przyczyna jego tragedii… |
|
|
Zaheel |
Wysłany: Sob 22:25, 14 Sty 2006 Temat postu: |
|
Przedmieścia.. nie. Mała miejscowość, ale nie za małą. Taka jak w sam raz. Na jego obżerzach stoi domek drewniany z dużymi oknami, w krórych są okiennice. Przed nim jest ganek, gdzie letnimi wieczorami zbiera sie cała rodzina. Pan lupi siada na wiklinowym krześle mając w ręku gazetę lub czasami przynosi ze swojej pracowni sztalugę i zaczyna malować. Wtedy poświeca siedla procy całym sobą. Pni Lupin pije herbatę, często z odrobiną skou malinowego w żółtym kubku w czerwone maki. Rozmawia z synem, który bawi sie na schodkach ganku. Przed shcodkami rozciąga sie niewielki ogródek z kwiatami -nieco dziki ale pociągajacy swoim nieuporządkowaniem. Dalej jest łąka taka zwykła jakich wiele, a za nią las. Najpierw kilka brzózek z białymi pniami, następnie osiki trzęsące siena wietrze, sosny pachnące żywicą, kilka satych i potężnych dębów.
Wnętrze domku jest urzymane w satrodawnym stylu. Stylizowane meble, ręcznie tkane dywany, makatki inarzuty. Swojsko, ciepło i przytulnie. |
|
|
Nessie |
Wysłany: Sob 22:49, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
Śliczny, ceglany domek, ze skrzypiącą furtką i kwiatami w ogródku; miła, spokojna okolica... Sielanka po prostu. (: |
|
|
Iguanka. |
Wysłany: Śro 17:33, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
Kamienicę bardziej dopasowałabym do już dorosłych lat Remusa. Z czerwonej cegły, bramą na podwórze wewnątrz, z rozklekotanymi, drewnianymi schodami, pelargoniami w doniczkach na balkonie, gołębiami na dachu. Za sąsiadów wielodzietne rodzinki, starsze panie, pamietające jeszcze lata przedwojenne, ewentualnie młodzi, zabiegani studenci. Jak Lunatyk.
Zaś dom rodzinny to sobie też wyobrażam jako domek jednorodzinny. Skromny, z wielopokoleniową historią, gankiem wystawionym na południe, małym ogródkiem, w którym pani Lupin hodowałaby kwiaty. Dwa pięterka, na dolnym kuchnia z salonikiem, na górze sypialnie. Koniecznie kominek i zdjęcia rodzinne. Nieopodal las, cel niedzielnych wycieczek rodzinnych, gdzie doszło do nieszczęśliwego wypadku z wilkołakiem. A to wszystko w jakiejś małej miejscowości, nie na pzredmieściach dużego miasta.
Taka jest moja wizja. |
|
|
Pralinka |
Wysłany: Wto 0:08, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
Małe mieszkanko na strychu, w ciemnych zaułkach Londynu; małe, ale przytulne i czyste. |
|
|
Hec |
Wysłany: Pią 13:21, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
Dziwczęta, jesteście okrutne! Biednego Remika byście najchętniej zamknęły w piwnicy! Jak możecie?
Od jakiegoś czssu dom państwa Lu[pin widzę raczej jako staroświeckie mieszkanie, urządzone w dobrym stylu, przytulne.
Podejżewam, że Lupinowie byli dosyć majętni, do momentu, w którym Fenrir ugryzł Remusa. Potem przeprowadzili się na przedmieścia, a wszystkie pieniądze zostały spożytkowane na prób\y "odczulenia" Remmiego.
Dom był duży i, chociaż pani Lupin robiła co mogła, był raczej w kiepskim stanie. Pan Lupin zaszywał się na całe dnie w gabinecie, gdzie usiłował stworzyć eliksir przeciw wilkołactwu, a w wolnych chwilach udoskonalał pokój, e którym jego syn spędzał pełnie.
Lupin był bardzo zżyty z matką, z którą wieczorami popijał kakao przed starym kominkiem, niekiedy przyłączał się do nich pan Lupin- siadał z boku, w przytulnym fotelu, ustawionym w zacienionym kącie i z miłością przypatrywał się ukochanemu aynowi i równie kochanej żonie, którzy prowadzili pełne humoru rozmowy.
Taki jest mój dom państwa Lupin. Jako budynek i jako rodzina. |
|
|
Atra |
Wysłany: Pią 11:57, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
dom rodzinny Remusa... hm...
średniej wielkości stary domek ze spadzistym dachem (koniecznie spadzisty dach!) i dużą piwnicą. w salonie kominek. duża domowa biblioteka. machoniowe meble. ciepłe kolory. drewniane podłogi. kot... stary leniwy kot śpiący na kanapie.obrazy na ścianach, może jakaś rzeźba... troche zagracone.
ogródek, dzrzewa, krzewy...
wystarczy. jak się zaczne rozpisywać to do jutra nie skończe... |
|
|