Autor Wiadomość
Zaheel
PostWysłany: Pon 20:26, 06 Lut 2006    Temat postu:

I ja też! I ja! Demoralizuj. Potakim zastrzyku Notatek jestem juz chyba na wszystko gotowa.
Najelpszy jest Pippin i jego białe myszki. Laughing Przy Eowinie, Faramirze i jej sprawynych rączkach poprostu spływałam z fotela. Aragorn myśli cóż za nowość. Smile
Natalia Lupin
PostWysłany: Nie 12:09, 05 Lut 2006    Temat postu:

Demoralizuj!!!! Jesteśmy za!!! Very Happy
Maggie
PostWysłany: Sob 14:06, 04 Lut 2006    Temat postu:

Erm... no skoro tak bardzo chcesz... to dobra. Mogę przecież jeszcze podemoralizować Was absurdem. Co mi tam Smile
Atra
PostWysłany: Czw 22:32, 02 Lut 2006    Temat postu:

*buja się na krześle, wumachuje szklanką, płacze ze śmiechu, tusz spływa!*
Meg! jesteś wielka! większa niż wielka! kocham twoje notaki! wydrukuje je sobie i będe spać z nimi pod poduszką! (odwaliło mi do końca, ale co tam)
ja chce jeeeszcze!
Maggie
PostWysłany: Czw 22:29, 02 Lut 2006    Temat postu:

A jakie sztuczki nimi robi! Huah! I jak wywija...
Faramir nie omieszkał sie pochwalić Smile
Joan P.
PostWysłany: Czw 17:58, 02 Lut 2006    Temat postu:

(spada z krzesła, absolutnie nie po gryfońskiemu)
Jezusisku! Jeśli nie umrę od picia, to albo zabije mnie Ora, albo wykorkuję nad notatkami...
Sprawniutkie rączki Eowinki... Taaak... Eowina żondzi!
Hekate
PostWysłany: Czw 17:10, 02 Lut 2006    Temat postu:

Notatki, hurra, hurra, hurra!
Uwielbiam!

(koniec niekonstruktywnego komentarza)
Aurora
PostWysłany: Czw 14:21, 02 Lut 2006    Temat postu:

BUUU!
*Ori ryczy*
I ja dfopiero czytam?! Nic, żadnej zapowiedzi, ghrr...
Homary... 'I feeling in my finger... I feeling in my toes... Christmas is all around me...'
Faramir i Eowinka żondzom. I tyle Wink
A Borowik ma piękny głoooos...
Maggie
PostWysłany: Czw 10:20, 02 Lut 2006    Temat postu:

I zasmażka!~
Yupiiiiii!
Ceres
PostWysłany: Śro 23:02, 01 Lut 2006    Temat postu:

Oooch... narreszcie!

Homary! Wymiona! Absurd!

Kocham tę lodówkę i kocham to opowiadanie.

*Ląduje w hamaku ze szklanką whisky i rozanielonym uśmiechem*

Teraz do szczęścia to już mi tylko pierogów potrzeba...
Maggie
PostWysłany: Śro 22:23, 01 Lut 2006    Temat postu:

Niniejszym wrzucam kolejną część aktu drugiego, pod wielce ekspresywanym tytułem "Jasełka". Very Happy
Być może zastanawiacie się, dlaczego jasełka, skoro już po świętach?
Nie tylko Wy. Aragorn też miał podobne wątpliwości. Same zobaczycie. Wink


Jasełka


SCENA II: Salka teatralna: mała scena, kilka rzędów krzeseł na widowni.
Dekoracje świąteczne: choinki (w tym Drzewiec) przysypane sztucznym śniegiem.
Stajenka: cicha, uboga, licha – w niej – zwierzęta: krowa (Merry), owca (Pippin), osiołek (Sam).
Aniołki: Boromir, Faramir, Eowina, Gimli, Aragorn.


Rodzina świeta w składzie:
Józef – Gandalf
Maria – Arwena
Dzieciątko – lalka firmy Matell

Trzej Królowie (od Wschodu przybyli) w składzie:
Kacper – Theoden
Melchior – Frodo
Baltazar – gościnnie Baltazar Gąbka

P.P. (w roli reżysera ): Aktorzy! Próba generalna! Zaczynamy od momentu pojawienia się Trzech Króli! Królowie! Na miejsca! Aniołki - uśmiech!
Boromir (o uśmiechu złowrogim): Ej, czemu Eowina jest taka wkurzona?
Aragorn (o uśmiechu zdecydowanym): Wściekła się, gdy zrozumiała, że główna rola, jaką sobie zaklepała, to leżenie w prowizorycznej kołysce ze żłóbka.
Gimli (o uśmiechu zza brody): Na dodatek w objęciach Arweny!
Wszyscy czterej (złośliwie): He he he!

P.P: Doskonale! Faramir! Eowina! Gdzie wasze uśmiechy?
Eowina (o uśmiechu sardonicznym): Cholera! Że też się zgodziłam w tym wystapić!
Faramir (o uśmiechu rozmarzonym): Wyglądasz pięknie! Do twarzy ci z białymi skrzydełkami…
Eowina (rozluźniając nieco mięśnie twarzowe): Naprawdę? Ooo, dzięki. Jesteś słodki…
Faramir (trzepocząc rzęsami): Serio? Aniele ty mój! A poza tym, dzięki za opiekę w rekonwalescencji.
Eowina: Nie ma za co. Podobno mówią, że mam sprawne ręce.
Faramir (rozanielony, dosłownie i w przenośni): O, tak… Nie kłamią…
P.P.: Uwaga! I… akcja!

Melodia „Lulajże Jezuniu”, Trzej Królowie idą dostojnie i statecznie przez scenę w kierunki stajenki. Ubogiej. I lichej. Hen daleko w Betlejem zbudowanej, na zachodnim brzegu Jordanu, koło strefy Gazy…

Frodo vel Melchior: Jak ja kocham te rozbudowane didaskalia…
P.P (do Arweny): Dzieciątko! Lulaj Dzieciątko!
Arwena vel Maria: buja lalkę
Gandalf vel Józef: chrząka, kaszle, stuka laską w scenę, i tak w kółko.
Arwena: tuli lalkę i całuje ją
Eowina (z obrzydzeniem): Fe! I pomyśleć, że to mogłam być ja… Fuj!
P.P: Pięknie! Teraz aniołki! Chór!
Aniołki (z Boromirem jako głosem przewodnim): Li – li – li - li laaaaj! Mo - oje dzieciąteczko! Li-li-li-li laa-aj…
Arwena (wysokim C): Moje paa-aniąteeczkoo-o!

Szyby w oknach: pękają ze zgrzytem
Klosze od lamp: rozsypują się z głośnym „brzdęk”

Drzwi: otwierają się i do sali wchodzi Uśmiechnięte Coś w szlafroku w swoje podobizny, długopisem i plikiem karteczek w dłoni. Jego zęby rozsiewają oślepiające błyski. Staje przed sceną. Patrzy.

P.P. (nie widząc zjawiska)
: Choinki! Szumieć!
Drzewiec: Hum, hum… hummm burarum hummm…
Uśmiechnięte Blond Zjawisko: Ojeju! Jasełka! Ja też chcę zagrać! Prooszę!
P.P.: A ty kto?
Frodo (węsząc podstęp): Szpieg Saurona!
Blond Zjawisko: Ja? Ekhm… Zaraz, miałem tu gdzieś na karteczce…

Drzwi otwierają się po raz kolejny. Wchodzi puszysta lekarka o matczynej aparycji.

Lekarka: Ach, tu jesteś! Gilderoy, ty niegrzeczny chłopcze! Wszędzie Cię szukałam! (łamie ręce) Wybaczcie mu. Jest taki ciekawy świata. I taki słodziusi!
Faramir (oburzony): Nie! To ja jestem słodziusi!
Eowina (trzepocząc rzęsami): Dla mnie jesteś.
Gilderoy: No właśnie! Nazywam się Gilderoy. Mogę zagrać? Proooszę! Chociaż jakąś małą rólkę.
P.P.: Aniołki już obstawione, zwierzątka też.
Sam: Może wziąć moją rolę!
Pippin: Nie! Moją! Mam już dość stania na czworakach i pobekiwania.
Merry: Moją! Co ja jestem? Milka jakaś czy co? A poza tym, wymiona wrzynają mi się w… tego, w brzuch.
P.P.: Wykluczone! Musicie grać! To element terapii. A dla Gilderoya cos się znajdzie. Może grać… Homara!

Pozostali przez krótką chwilę zastygają z minami w stylu „ocodocholerybiega!?”

Lekarka: Homara?...
Gandalf: Homara?...
Gilderoy: Ojejku! Homara! Hurra! Homara!
Arwena: Nawet milusi… niech gra homara.
Aragon: Niech gra! Zaraz… To JA jestem milusi.
P.P. (do Gilderoya): Leć po strój! A my zaczynamy od nowa! (Gilderoy wybiega w podskokach niczym Rogaś z Doliny Roztoki). No, na miejsca! I… Akcja!

~ * ~ * ~ * ~

Kilka godzin do premierze…
W garderobie.


Frodo: Ach, te fanki…
Pippin (lubieżnie): No…
Sam: Ajaj! Różyczka się wścieknie…

kilka metrów dalej

Eowina: Faramirku…
Faramir: Eowinko… Zrób jeszcze raz tę sztuczkę z rękami…
Aragon (myśląc): Tak się zastanawiam… Czy my, według znawców Tolkiena, nie żyliśmy przypadkiem jakieś kilka tysięcy lat wcześniej niż ten Jezusek malusieńki? W takim razie nie powinniśmy go znać… i grać w jasełkach. (marszcząc brew) I na dodatek… kto widział jasełka na początku lutego?

Koniec aktu II.
Kurrrtyna.

BACH!
Maggie
PostWysłany: Pią 16:42, 30 Gru 2005    Temat postu:

Dziemkujem!
Hum, hum, hum. Ja to chyba się wezmę za wystawianie sztuk o reputacji wątpliwej... Wink
Atra
PostWysłany: Wto 19:14, 27 Gru 2005    Temat postu:

Meg, jesteś wielka!
*kłania się*
to pikne po prostu, właszcza obcy i "miss szpiczastych uszu 2005". pippin zawsze był super teraz jest jeszcze lepszy.
wesołych świąt (po-świąt, raczej) i szczęśliwego roku nowego 2006!
Maggie
PostWysłany: Sob 17:39, 24 Gru 2005    Temat postu:

Dziękuję bardzo!
*Spogląda na wstążeczkę* Och, jeju jeju! (niczym Theoden Wink ).
*kłania się* Dziękuję jeszcze raz z wyróżnienie.
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Natalia Lupin
PostWysłany: Sob 17:34, 24 Gru 2005    Temat postu:

UAAAAA!!! Popieram poczynania Hekate, jak najbardziej order się należy. Jest SUPER!!!!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group