Autor Wiadomość
Atra
PostWysłany: Sob 12:10, 04 Lut 2006    Temat postu:

ooo. podobało się mi. pesymistyczne? może. ponure? i co z tego. smutne? i dobrze! takie najbardziej dają do myslenia! uwielbiam taakie teksty. mniam. kajarzą mi się z wytrawnym czerwonym winem... delektować sie, byle nie przesadzić
Hekate
PostWysłany: Pią 20:42, 03 Lut 2006    Temat postu:

Świetne. Powiem ci Ori, z całą sympatią dla twoich groteskowych płodów, że nie tam, ale TUTAJ sprawdzasz się lepiej. To znaczy... wydaje mi się, że łatwiej ci osiągnąć znakomite efekty w poezji i poetyckiej prozie. Albo po prostu w tej chwili bardziej "czujesz" taki styl.
Knajpiane płody są cudne, lekkie i urocze, ale wymagałyby (gdybyś chciała coś z nimi zrobić) sporej pracy, korekty i dopieszczenia. Te krótkie, poetyckie fragmenty JUŻ są dobre. I ja naprawdę na twoim miejscu zaczęłabym się rozglądać za jakimiś opiniotwórczymi stronami literackimi.
Ha, jak fajnie, że mogę obserwować tak ciekawą drogę rozwojową, mniaaaam! Smile
Aurora
PostWysłany: Pią 20:13, 03 Lut 2006    Temat postu:

Czy takie pesymistyczne? No nie wiem, bardziej pesymistyczne rzeczy się pisywało...
Tutaj próbuję... walczyć... z tym poczuciem zależnosci od Miłości. Ale ostatnie zdanie jest podsumowaniem, które wg mnie powinno kończyć sprawę.
Chcę sie uwolnić od Miłości (która jest niczym)... ale to niewykonalne.
Miłość jest niczym to raczej oznacza... ze nijak inaczej jej określić się nie da...
Piekiełko
PostWysłany: Pią 20:09, 03 Lut 2006    Temat postu:

Auruś, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale włos się jeży na głowie, jak się to czyta. Tyle pesymizmu! Musiałabym się zastanowić, czy się z tym co napisałaś zgadzam czy nie, narazie mogę tylko stwierdzić pierwsze wrażenie. Skąd ta nuta goryczy? Niczym. Świat. Miłość. Nie, nie zgadzam się z tym. Miłość trzyma nas przy życiu - miłość jest jak uścisk, który uświadamia nas, że nie jesteśmy sami.
Freeze
PostWysłany: Pią 18:59, 03 Lut 2006    Temat postu:

Angel...
Twój podpis...A nagle to. Czy coś nie tak?
Aurora
PostWysłany: Pią 18:57, 03 Lut 2006    Temat postu: Miłość jest niczym

No i oto takie niewiadomo-co. Miniaturka. O miłości.
Dedykowane Angel no i 'mojemu' R.

Miłość jest niczym

Samotność. Cisza. Ból.
Zwyczajność. Niepokojąca i drażniąca.
Wszechogarniająca miłość.
Aż się chce rzygać.
Miłość… Czym jest miłość?
Niczym. Niczym. Niczym. Jeśli mamy wierzyć życiu i komercji.
Miłość to nie dwa gołąbki, to nie różowe Walentynki.
Miłość to nie jest to, że och, ach, nagle świat upada, bo ktoś zobaczy kogoś.
Miłość to zespół takich małych, głupiutkich sytuacji. Na pozór zwyczajnych, ale…
Chemia. Czy miłość to chemia? Tylko zespół jakichś enzymów chemicznych w tych szarawych gąbkach, zwanych mózgami? A może raczej fizyka? Te iskierki, hops, mały błąd, nie ten nerw, pstryk… i to jest miłość?
Nie. Miłość jest niczym. I wszystkim.
Miłość jest niczym, bo realnie nie istnieje. A zarazem wszystkim, bo żyje dokoła nas. Nawet kamień może buchać miłością… Jeśli tylko tak to pojmuje nasz umysł.
Miłość…
Rzucony zeszyt. Wyczerpany długopis.
To spojrzenie.
Miłość… Dość, dość… Miłość jest niczym…
Połysk włosów w świetle jarzeniówek…
Odejdź, odejdź, mam ciebie dość…
Zapach… taki zwyczajny, ale odmienny…
Dość!
Zamykam oczy.
To nie odchodzi.
Szmery… głos… uśmiech…
Nie chcę, nie chcę, tego już nie ma, nigdy nie było…
To miłość… Miłość jest niczym… Niczym… Niczym!
Nie w moim życiu. Nie w ludzkim życiu. Nie ma czegoś takiego jak miłość.
Tak, wierzę w to…
Tylko dlaczego jej brak tak boli? Tak długo żyje jej wspomnienie?!
Dlaczego?!...
Bo miłość jest niczym. Świat jest niczym.
Nie ma niczego, co by niczym nie było.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group