Autor Wiadomość
Maggie
PostWysłany: Czw 13:39, 14 Lut 2013    Temat postu:

O w mordę Wink Dobre.

A w ogóle ja nie lubię długich fików. Tak do 10 rozdziałów, góra 15. Bo potem już się nudzę i rzucam w pierony całość albo omijam fragmenty. Jestem niecierpliwa, wiem.
Ceres
PostWysłany: Śro 20:45, 13 Lut 2013    Temat postu:

Kojarzycie schemat Mary Sue ratującej bajronicznego bochatera (jezu, jak to ch strasznie wygląda) przed sobą samym? Co byście powiedziały na wariację, w której zamiast Mary pojawia się... psychoanalityk?

http://www.fanfiction.net/s/8899291/1/A-Villain-State-of-Mind

Czyli Loki na kozetce u Charlesa Xaviera. Polecam.
Natalia Lupin
PostWysłany: Pią 18:27, 08 Lut 2013    Temat postu:

OK, czytam jednak The Toymaker and the Widow i jest słodkie. I długie. Polecam.

E: I autorka pisze jak karabin maszynowy. Dziś rano było 15 rozdziałów. Teraz jest 17. Wczoraj podobnie. O święta naiwności, myślałam, że przeczytam kiedyś cały fanfik...
Aurora
PostWysłany: Wto 9:03, 29 Sty 2013    Temat postu:

Wszędzie i zawsze można czymś wytłumaczyć mprega. Może Radagast zawitał do Shire i podrzucił jakieś magiczne grzybki czy coś. Wink
Kira
PostWysłany: Pon 23:34, 28 Sty 2013    Temat postu:

W Potterze można to przynajmniej magią wytłumaczyć, a tu... XD
Maggie
PostWysłany: Pon 21:01, 28 Sty 2013    Temat postu:

Na tyłek nadziać się trudno. Na co innego łatwiej ;P Ekhm.
I jestem w stanie sobie wyobrazić, jak mogłaby wyglądać akcja Thorin/Arcyklejnot. Ale mój mózg już nie chce tej wizji rozwinąć.

A mpreg-ów nie znoszę. Bo to się nijak kupy nie trzyma. I jak widzę opis fika, że "Frodo finds himself pregnant with Aragorn's baby..." to mnie rzuca.

Bueh ;/
Natalia Lupin
PostWysłany: Sob 18:22, 26 Sty 2013    Temat postu:

Musiałam wyguglować mpreg. Jestem mądrzejsza. I odrobinkę bardziej straumatyzowana Wink
Slash i Durincest są porażającą większością po Błękitnej Stronie Internetu. Nie można się obrócić, żeby się nie nadziać na goły tyłek Thorina. Albo i co innego. Ekhm.

Rany, Ceres, co to jest *.*
Ceres
PostWysłany: Sob 18:00, 26 Sty 2013    Temat postu:

http://www.urbandictionary.com/define.php?term=Ron%20and%20Hermione.

Znalezione przez przypadek. Nie mogłam nie wstawić.
Amadea Xilocent
PostWysłany: Sob 17:42, 26 Sty 2013    Temat postu:

Eee co? Hermiona/Historia Hogwartu? Serio? Nie, no teraz to mnie już nic nie zdziwi. Tylko jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić.
Ceres
PostWysłany: Sob 15:42, 26 Sty 2013    Temat postu:

Nigdy do końca nie rozumiałam idei mpregów. Poza tym uważam, że to przegięcie, mówić o braku równouprawnienia dla slashowych harlequinów w fandomie, w którym większość harlequinów jest slashowa.

Co się zaś tyczy pary Thorin/Arcyklejnot... nic mnie nie zdziwi po tym, jak czytałam Hermiona/Historia Hogwartu.
Aurora
PostWysłany: Sob 10:14, 26 Sty 2013    Temat postu:

Ekscesy i chów wsobny, no o to drugie to trochę trudno w przypadku slaszu, jakoś mpregi mnie nie przekonują.

Thorin/Arcyklejnot wydaje się zabawne, dopóki nie próbujesz wyobrażać sobie aspektu seksualnego, ale to może tylko ja. (I złączyli się w śmierci jak Tristan i Izolda.)
Natalia Lupin
PostWysłany: Sob 1:22, 26 Sty 2013    Temat postu:

Wypraszam sobie liczbę mnogą, ja jestem stetryczała, a nie jakieś ekscesy i chów wsobny XD

Poza tym, Thorin/Arcyklejnot to dla mnie jest kanon Razz
Maggie
PostWysłany: Pią 21:03, 25 Sty 2013    Temat postu:

*ucieka z krzykiem*
Ueee! Dewiantki!!! ;P
Aurora
PostWysłany: Pią 18:15, 25 Sty 2013    Temat postu:

Nie przyjmuję gloryfikowania hetowych harlequinów. Domagam się równouprawnienia dla każdego rodzaju harlequinów i nie harlequinów!!!
/wraca na zakurzoną barykadę

Czyli, tak, Hobbit i fandom hobbitowy obudził we mnie tak rzadką potrzebę czytania incestu. HO HO HO, i nie uważam tego za kalanie Tolkiena. (Kalanie Tolkiena zaczyna się od rozmów po trzech piwach o pairingu Thorin/Arcyklejnot, no.)
Natalia Lupin
PostWysłany: Pią 2:24, 25 Sty 2013    Temat postu:

No tak Laughing

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group