Autor Wiadomość
Hekate
PostWysłany: Czw 10:51, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Fakt, dobrze skonstruowane postacie, to podstawa. Niech nawet wkurzają, ale niech będą jakieś. Nawet najgorszemu chłamowi wybaczę, jeżeli znajdzie się w nim ktoś, kto mnie zainteresuje. A najlepiej napisana książka bez intrygującego bohatera idze w odstawkę.
Prawda, jakież to profesjonalne podejście? Wink Normalnie mój profesor od teorii literatury by się załamał Wink

Ja lubię Potterową serię, to nie tak, że czytam z przymusu albo coś w tym guście. Toż gdybym naprawdę się męczyła, to bym nie czytała kolejnych tomów. Lekko się to wchłania i w ogóle przyjemność spora.
Ale najważniejsze jest to, co między wersami.
Świat, który fascynuje i bohaterowie, z których można wiele wyciągnąć, czy tego Rowling chce, czy nie. To jest właśnie ten urok Pottera - a styl po prostu ma nie przeszkadzać i robi to nieźle Wink
Co ciekawe, nawet mi niedociągnięcia nie przeszkadzają i nie chce mi się szukać błędów logicznych. Wiem, że są i tyle mojej refleksji.
Remusek17
PostWysłany: Czw 10:16, 06 Kwi 2006    Temat postu:

6 tez jest niemoja
nie mogę się jakoś nią cieszyć tym bardziej że czytałem wcześniej na necie piracką wersję i tak głupio
jak juz gdzies pisałem tak jak Ceres czytam książki dla postaci i ich psychologicznego przedstawienia
a 6 czesc nic nie wnosi
nic.....
oprócz zwatpienia....
Ceres
PostWysłany: Śro 21:44, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Dla mnie to nic nowego. Ja czytam książki dla postaci.

Co zaś do mieszania się fików z kanonem - czytam sobie HPiHBP i co? Myślę - Jezuuu, jaki ten wątek Miona/Ron jest głupi! Niech on już idzie z tą Lavender, a Herms marsz do Severa!

To sie nazywa zboczenie... I fakt - nie potrafię traktować szóstki poważnie. Jest zbyt... niemoja. W przeciwieństwie do dwójki, trójki i czwórki - moich ulubionych tomów.
Hec
PostWysłany: Śro 20:00, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Hekate napisał:
Czasem mam wrażenie, jakbym dalej obcowała z tym tomem jedynie za pośrednictwem pirackiego tłumaczenia - a przecie książka jak wół stoi na półce. Za nic się nie mogę do niej przyzwyczaić.


Otóż to! Czuje podobnie. Poza tym, nie moge odżałować, że dałam się skusić spojlerom (i tak wiem, że przy VII tomie będzie podobnie,eh...).
I jeszcze dochodzi do tego pewien problem- miesz mi się rzeczywistość fanfikowa z kanoniczną. Potem wychodz z tego taka hybryda, która jest najbliższa mojemu wyobrażeniu, a która wydaje mi sie zgodna z kanonem. Potem zerkam do książki, szukam wątku, a tu ni ma!

a ostatnio coraz częściej się zastanawiam, czy przypadkiem nie jest tak, ze lubię po prostu pewne postaci z serii Rołling, a nie zwyczajnie jej książki. Hmm, muszę powiedzieć, że to mnie zasmuca Sad Jakby nie patrzeć, HP wpisuje się w kawał mojego życia i głupio nagle dojść do takej konkluzji.
Ale, może mam tylko zwykłą potterodepresję?
Hekate
PostWysłany: Śro 19:49, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Mnie tam smutno nie było, bo na komputerze trochę inaczej się czyta niż w wersji, że tak powiem, klasycznej. No i gdzieś ktoś coś zaspoilerował i właściwie nie miałam niespodzianki - śmierć Dumbledore'a była oczywistością.
Mnie się też w zasadzie dobrze czytało. Ale chyba przy tym tomie miałam największe wrażenie, że to moje czytanie jest bezowocne. Coś wchłaniam i momentalnie zapominam o czym czytałam. Zostaje tylko jakieś ogólne wrażenie i niedosyt.
Chyba za bardzo się zfanfikowałam i teraz głupio mi się kanon czyta. A poza tym, o czym już nie raz wspominałam, czasy Harry'ego kompletnie mnie nie interesują. Ja dalej siedzę w czasach Remusa Hogwarckiego i Remusa Przed Objęciem Posady Nauczyciela. Późniejsze dzieje po mnie spływają.
Trilby
PostWysłany: Śro 19:44, 05 Kwi 2006    Temat postu:

no cóż, ksiaże półkrwi to była jedyna część którą przeczytałam po angielsku.. i zrozumiałam! Wink bo były też próby z częścią 4, ale to było i lat mniej i angielski leżał Wink

No mnie wciągnął i czytało mi się dobrze. Ja tam nie wiem Wink co prawda to prawda, smutno było, ale phi tam Wink
Hekate
PostWysłany: Śro 19:42, 05 Kwi 2006    Temat postu: Kanon - ciało obce?

Wydzielone z tematu "Co dalej?", jako że nam się dyskusja nieco rozpanoszyła.
Pusz


Na mojem to specjalnie nie ma co kłócić, bo HPiKP tak czy siak do kanonu należy i nic z tym fantem zrobić się nie da. Ale dla mnie to trochę jak... obce ciało. Nie wiem. Czasem mam wrażenie, jakbym dalej obcowała z tym tomem jedynie za pośrednictwem pirackiego tłumaczenia - a przecie książka jak wół stoi na półce. Za nic się nie mogę do niej przyzwyczaić.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group