Autor Wiadomość
Noelle
PostWysłany: Śro 0:34, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Górnolotne słownictwo i skomplikowane zdania... ale ma w sobie to coś. Udany utwór. A może to ja ostatnio mam świra na materiały ujęć Boga z innej perspektywy? <ma świra, ma...>

Ładne.
Aurora
PostWysłany: Nie 14:21, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Chyba to, że piszę w takich ilościach i o różnych 'jakościach', zawdzięczam temu, że nie umiem pracować nad jednym opowiadaniem. Nie potrafię usiąść, wpatrywać się w kartkę i zmieniać, poprawiać, zamieniać słowa, a choćby obiektywnie przeczytać.
Umiem tylko, przepisując na komputer, poprawiać literówki.
Ale nie umiem czytać swoich 'wytworów'. Jak czytam, to po dłuższym okresie od ich napisania.

Bardzo się cieszę, że w moim opowiadaniu jest COŚ, mimo że Co nie zmienia faktu, że w Twoim dorobku pisarskim znalazłabym kilka lepsiejszych tekstów.

Tak jak i miło mi, że podobało ci się, Lo.

*Ori promienieje*

Sądzę, że w takim tempie to ja ilością opowiadań i dzieu różniastych przebiję... no, nie wiem, kogo dokładnie, ale wszystkich przebiję.
A jeśli choć jedno na dziesięć będzie tym 'lepsiejszym', to mi wystarczy.
Lora
PostWysłany: Nie 12:59, 23 Kwi 2006    Temat postu:

--
Hekate
PostWysłany: Nie 12:15, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Ale wiesz co ci powiem Ori? Pomijając wszystkie kwintesencje i inne imaginacje - w opowiadaniu, które budzi takie emocje i powoduje takie dyskusje, musi być COŚ. A COŚ bywa bardziej porywające od wszystkich świetności stylistycznych.
Co nie zmienia faktu, że w Twoim dorobku pisarskim znalazłabym kilka lepsiejszych tekstów.
Trilby
PostWysłany: Sob 20:03, 22 Kwi 2006    Temat postu:

aaaaach,
podoba mi się klimat taki strasznawy,
podoba mi się to niespodziewane zakończenie

ogólnie troszkę zamięszane jest to chwilami

ale to o stworzeniach jest naprawdę fajoskie Wink

te szare mi się kojarzą z ciastopodobnym potworem z Koraliny. I z siostrami, z nimi nawet bardziej.
Aurora
PostWysłany: Sob 19:43, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Widzę, że tu się dyskusja pojawiła ze względu na moje niewiadomo-co.
Pompatyczne słownictwo? Może i tak, Szefowo. Ale ja tak lubię słowa typu 'imaginacja', czy 'kwintesencja'. A wtedy mi pasowały do nastroju - pisałam, zamiast uczyć sie (nie pamiętam już, czego), w łóżeczku, i tak powoli wszystko mi się rozmywało przed oczami, aż weszła mama i kazała włączyć światło, bo 'oślepnę'.
I wiem, że ty, Hekate, przynajmniej u mnie, nie lubisz stylu nieco wznioślejszego. A ja o B(b)ogu inaczej nie umiem. A poza tym - przy dłuższych wypowiedziach strasznie komplikuję składnię, fleksję i tak dalej.
Co do sumienia się zgadzam - teraz jak to wyciągnęłaś zauważyłam, że trochę nie pasuje. Może raczej spokojne sny, albo noce lepiej pasuje terminologicznie. Chociaż Blaidd napisała, o co mi tak bardziej chodziło 'Że chodzi o spokój duszy wypływający nie tylko z własnych uczynków'.
W każdym razie - ja szanuję opinię Szefowej, w końcu to ma mentorka (że tak się wyrażę) i osoba, która zna sie na tych sprawach z pewnością lepiej ode mnie. Nie chodzi o żadne umiejętności, etc., ale zawsze te kilka lat więcej nauki, a już polonistyki, jakoś tak działają.
I, jak to się mówi w mojej klasie - dobra czwóra nie jest zła Wink
Remusek17
PostWysłany: Sob 14:32, 22 Kwi 2006    Temat postu:

o ludu.......
zawaliste i mocno górnolotne
moje gratulacje Smile
blaidd
PostWysłany: Sob 13:09, 22 Kwi 2006    Temat postu:

(offtop) No tak. To jestem rozpracowana. Rzeczywiście magiczne formułki mnie ciągną, ale zagadki też. Taki zmysł archeologiczno-detektywistyczno-gryffindorowy. Potrafię naprawdę pozbierać pełno dowodów o kimś, przeznaczyć na to dużo czasu i dużo energii. Szczególnie, jak ktoś mnie wkurzy (...), albo na kimś mi zależy. Na rozwiązaniu jakiejś zagadki właśnie. (/koniec offtopu)
Hekate
PostWysłany: Sob 12:43, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Eetam, Blaidd. Ja się też nie znam. Piszę to, co czuję i obawiam się, że z tego powodu nigdy nie będzie ze mnie dobry naukowiec. Za bardzo wszystko biorę do siebie.

Zamiłowanie do zagadek? Może raczej do mistycyzmu Wink Magiczne, zawikłane formułki i te sprawy...
blaidd
PostWysłany: Sob 12:17, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Tak naprawdę, to ty, Hekate, studiujesz polonistykę, masz poetykę... To może ja się nie znam. Chyba wolę jednak prozę.
Ale zawsze jak przeczytam tego rodzaju zdanie, to mi jakoś serce idzie szybciej. Nie wiem, czemu. Może to moje zamiłowanie do zagadek?
Hekate
PostWysłany: Sob 12:11, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Ja nie mam nic do gier słownych - wręcz przeciwnie, uwielbiam je! Jestem najzacieklejszą fanką nowosłowów i udziwnień stylistycznych, jeśli tylko mają uzasadnienie kompozycyjne i pasują do klimatu.
A w wypadku tego zdania ( "Myślenie uświadamia nierealność rzeczywistego wyobrażenia o imaginacji, która okazuje się prawdą" ), to nie jest zabawa i lekkość, tylko gęsty muł, który utrudnia rzece swobodny ruch. Za dużo cukru w cukrze. I to jest takie moje... Wink

A co do sumienia - może faktycznie się czepiam. Po prostu mi źle zagrało i tyle.
blaidd
PostWysłany: Sob 12:07, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Mi się zdaje, że sumienie ma tutaj szersze znaczenie. Że chodzi o spokój duszy wypływający nie tylko z własnych uczynków.
Co do zdania o imaginacji i prawdzie - mi się po prostu podobają takie zawiłości. Gry słów. Ori prawdopodobnie doszłaby do tego samego wniosku używając połowy z tych słów, których w końcu użyła, ale mi się to podoba. Takie moje...
Hekate
PostWysłany: Sob 11:57, 22 Kwi 2006    Temat postu:

"Myślenie uświadamia nierealność rzeczywistego wyobrażenia o imaginacji, która okazuje się prawdą" - ja natomiast fanką tego zdania bynajmniej nie zostanę, bo to na moje przerysowanie kompletne i niepotrzebny natłok słów.
Natomiast znalazłam parę innych perełek, które mnie zauroczyły - chociażby to:
"Bóg tkwi w szczegółach, a w szarościach szczegóły znikają"

"A co, jeśli twoje własne biurko patrzy, jak obgryzasz paznokcie, zastanawiając się nad pracą domowa? Co, jeśli wcale nie gubisz kluczy, a one same odchodzą? Nie myślałeś o tym. Bo i po co. Jeśli chcesz mieć spokojne sumienie, to nie myśl"
A cóż to ma wspólnego z sumieniem? Dla mnie, to jakaś hybryda terminologiczna.

Generalnie podoba mi się układ treściowy, ciekawe to bardzo. Ten zwrot bezpośredni do czytelnika - opowiadanie z perspektywy kogoś, kto już "przeszedł".
Nastrój też niesamowity i faktycznie nieco Kingowski. I byłabym naprawdę kompletnie i całkowicie za, gdyby nie nagromadzenie pompatycznego słownictwa, które jakoś tak... fałszuje całość przeżyć.
Nie wiem, ja to w każdym razie tak odczuwam.
Najlepiej ci wyszła koncepcja Boga(boga?). Pomysłowe to bardzo i insze, a tym samym oryginalne. Za całokształt, że się tak szkolnie wyrażę, wlepiam czwórę.
blaidd
PostWysłany: Sob 11:56, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Jasne, że zakładamy fan-club!
A określenie ""który Jest Umysłem, który Nie Ma Granic" przywodzi mi na myśl długie imiona boskie w starożytnym Egipcie. Oni się zawsze nazywali Horus, Który Jest Na Obu Horyzontach i podobnie.
Atra
PostWysłany: Sob 11:48, 22 Kwi 2006    Temat postu:

blaidd - ujełaś wszystko jak trzeba i pozostaje mi tylko przytaknąc. więc przytakuje. (zakładamy fan - club ororowej twórczości, co?)

Cytat:
Myślenie czasem boli. Uderza prosto w serce i dusi cię.
Myślenie uświadamia nierealność rzeczywistego wyobrażenia o imaginacji, która okazuje się prawdą.
Sny są lepsze. Bo tam nie możesz myśleć. Wiesz, że ludzie nie latają, a koty nie mają skrzeli – ale nic cię to nie obchodzi.
Najgorszy jest sen realistyczny. Lecz tak naprawdę żaden sen nie umywa się do jawy. Takiego absurdu nie potrafi wytworzyć żaden ograniczony umysł.
Bo świat stworzył Bóg, który Jest Umysłem, który Nie Ma Granic.


ten kawałek jest naajpiekniejszy.

a z takim podejściem do boga jakie tu pokazałaś Auroro to ja(ateistka niby) się zgadzam.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group