Autor |
Wiadomość |
Nightwish |
Wysłany: Sob 22:07, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
Szukasz kogoś innego... |
|
|
Vassir |
Wysłany: Sob 9:13, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
Naith... nie wiem, co chcesz powiedziec... Ale powiedz, tylko nie to, co powiedziałeś mi ostatnio...
Mistrz... A więc pozwolę sobie wyjaśnic. Kraina skąd mistrz pochodzi, a skąd wzywa go uczeń, to świat pozostający na granicy umarłych i żywych:
Nie, karuzelę porusza świszczący oddech jesieni.
Zwiewne duszyczki kołyszą huśtawkami.
Taaak! Tam dzieci pomarły!
Co za szkoda… Ich kości gniją nadżarte.
Policzyłem. Policzyłem, wyrywając je z grobów!
Mistrz ingeruje w śmierc. W śmierc dzieci, wyrywa ich kosci z grobu, a ich dusze nie mogą zaznac przez to spokoju. I krzyczały. I ciągle krzyczą...
Mistrz nie wiedizał słońca, odrzucił to co dobre, mistrz jest taki jak go wołał uczeń -
O, przyjdź do mnie, mroku śmierci, mroku nienawiści...
Tym jest mistrz. Śmiercią i nienawiścią.
Rozumiesz?...
Tym, czego szuka uczeń, w chwilach samotności, kiedy nie ma już siły na to , by życ, kiedy czuje, że jest słaby...
Naith - nigdy taki nie byłeś i wiem, że nie jesteś. |
|
|
blaidd |
Wysłany: Sob 2:40, 24 Cze 2006 Temat postu: Re: ŻYCIE TRWA |
|
Ten bardziej mi się podoba od Mistrza, to już Vassir wie. Lepiej do mnie przemawia, bo jest taki... chochlikowaty. Cichy, ale zaraz głośny, krzyczący, niebezpieczny. Żywy.
Przedstawia świat takim, jaki mógłby być po przybyciu wołanego Mistrza. Oj, niezbyt to piękny obraz. Vassir ma jeszcze jeden wiersz, który jest jakby trzecią częścią tryptyku, dopełnia wszystko. Nie będę nic pisać, bo może go wklei.
I jeszcze wersy, które pokochałam i które widzę na papierze jako obraz (jak w moim najukochańszym "Martwe grusze na polach dusz" oczywiście Vassirowym):
Vass napisał: | Tam słońce wschodzi zachodami | - ten osobno. Jest cudownie rytmiczny, a jednocześnie krótki.
Cytat: | Zachody płoną krwistą poświatą,
A słońce czerni się, czerni piekielnie! |
Cytat: | Otchłań ich nie chce, niebo wzgardziło... | - brrr. Najgorsza wizja. |
|
|
Nightwish |
Wysłany: Pią 23:39, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
Vassir... cokolwiek by było.. ja... kurcze, nie powiem tego ,chyba nie powiem, chciałbym ale nie mogę, bo się gdzieś w środku boję konsekwencji.. bo ja.. eh, przepraszam Vassir, wiersz wyraża coś czego nie potrafie ja ubrać w moich wierszach, pojawiają się obrazy mroczne, mówiący, słychać każdy szept, krzyk, śmiech, płacz... Vassir... gdybym ja mógł wszystko powiedzieć... |
|
|
Vassir |
Wysłany: Wto 14:29, 25 Kwi 2006 Temat postu: ŻYCIE TRWA |
|
ŻYCIE TRWA
Jest tam cisza… nic nadto.
Może szelest liści białych róż.
Płatki ich chylą się śmierci w pokłonie.
Drzewa skręconymi kikutami, jęczą…
Ziemia ciągnie ich korzenie w otchłani mrok.
Jest też tam jezioro mgliste!
O wodach stalowych, zimnych, trupich.
Ssssyk, wrzaaaask! Szelest bluszczy.
Dzikie wino oplata węże, węże, węże…
Nie, karuzelę porusza świszczący oddech jesieni.
Zwiewne duszyczki kołyszą huśtawkami.
Taaak! Tam dzieci pomarły!
Co za szkoda… Ich kości gniją nadżarte.
Policzyłem. Policzyłem, wyrywając je z grobów!
Krzyczały, wiecie? Ciągle krzyczą.
Szszsza! Słyszycie? Kwilą, płaczą, łkają!
Ha! Aaaa! Zduszę ten lament! Zduszę, o tak!
Opium, krew, spływa, moje dłonie, krew…
Tam słońce wschodzi zachodami.
Zachody płoną krwistą poświatą,
A słońce czerni się, czerni piekielnie!
Nie ma brzasku, brzask to legenda.
Moje oczy nie widziały jasności. Ułuda!
Jest tam śmierć… nic nadto.
Może tylko szepty poróżnionych z życiem.
Otchłań ich nie chce, niebo wzgardziło…
Sssss! Jaka to ironia! … A życie trwa!...
(17 kwietnia 2006 r.) |
|
|