Autor Wiadomość
Remusiątko
PostWysłany: Wto 12:27, 26 Cze 2007    Temat postu:

Przywędrowałam do tego opowiadania wiedziona wręcz nasilającą się chęcią przeczytania jakiegoś yuri. Jakiegokolwiek yuri.
Wrażenia? Raczej pozytywne. Ale podpisałabym się pod wypowiedzią Hecki.
Hm, co jeszcze... A, wiem. Nie lubię polskich imion. Zawsze kojarzą mi się z kimś, kogo znam itd.
Zakończenie przyjemne.
Zaheel
PostWysłany: Śro 16:23, 24 Maj 2006    Temat postu:

Urwane myśli, wyrwane z kontekstu sytuacje niby nie pozorne i błache, a jednak znaczące wiele. Niby zupełnie zwyczjne, wiele przemyśleń... Niby
Podobało mi się!
Remusek17
PostWysłany: Wto 10:31, 23 Maj 2006    Temat postu:

cudna wersja lady Szefowa
wydaje mi sie ze nawet lepsza od orginału Very Happy
Kira
PostWysłany: Pon 14:54, 22 Maj 2006    Temat postu:

No, no... oryginał znam niemal na pamięć, jeszcze z grupowych wyjazdów z rodzicami i ich znajomymi nad jezioro, ale przyznaję, że ta wersja jest po prostu urocza Wink
Hekate
PostWysłany: Pon 13:46, 22 Maj 2006    Temat postu:

(Hekate po przesłuchaniu mp3 - offtopicująco)

Noeś, jak to jest SDM, to ja jestem chiński uczony Wink Dobrze mi zazgrzytało, to wszak piosenka zespołu Czerwony Tulipan. Ale ja i tak wolę studencką przeróbkę Wink Tak, to jest bardzo offtopic, ale nie mogłam sobie darować:

Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.

Miałem własne notatki, pożyczył je Typ ukradkiem
Co mam zrobić bez tego jak zdać? Jak teraz mam zdać?
Miałem isć do A-zero, lecz własnie zamkneli mi ksero
Co mam zrobić bez ksera jak zdać? Bez ksera mam zdać?

Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.

Miałem zeszyt od Tomka, lecz zabrał mi go w końcu
Co mam zrobić bez zeszytu jak zadać? Bez zeszytu jak zdać?
Miałem skrypt Pi'ema, lecz w nim nic k***a nie ma
Co mam zrobić bez skryptu jak zdać? Bez skryptu jak zdać?

Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.

Miałem sam troche wiedzy, lecz spili mnie koledzy
Co mam zrobić, bez wiedzy jak zdać? Bez wiedzy jak zadć?
Miałem sciage w kieszeni, lecz wpadła mi pod siedzenie
Co mam zrobić bez sciagi jak zdać? Bez sciagi jak zdać?

Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie
Jedyne co mam to złudzenie, że mogę je mieć.


Świetna piosenka na okres przedsesyjny... Gdzieś tam w necie jest taka mp3.
blaidd
PostWysłany: Nie 11:18, 21 Maj 2006    Temat postu:

(wchodzi zawstydzona)
Merlinie... Embarassed Noeś, wybaczysz mi? Powinnam się lepiej przyłożyć, zastanowić, bo zdecydowanie opowiadanko zasługiwało na to. I powinnam się za nie wziąć, kiedy w pokoju byłby większy spokój.

Samo opowaiadanie jest śliczne, jak juz Ci pisałam, w moim ulubionym klimacie slashowym - smutnym, niepewnym, melancholijnym. A scena miłosna bardzo mi się podobała. Była nagła i pełna temperamentu. Nastrój erotyzmu czuć od początku do końca.
Nigdy nie czytałam femmeslasha, ten jest moim pierwszym. Jest udany, ale chyba i tak wolę tradycyjną formę, czyli mężczyzna-mężczyzna Wink

Ochchchch... teraz już pewnie nikt nie poprosi mnie o zbetowanie czegoś...
(wychodzi z pochyloną główką)
Hekate
PostWysłany: Sob 22:50, 20 Maj 2006    Temat postu:

Widzę, że nie ja jedna na tym forum przesiąknięta jestem SDM-emem (chociaż ostatnio się z nim nie rozumiem, nie chcę, bo to w pewnym sensie zawsze była ucieczka).
Co ja mogę napisać o tym opowiadaniu? Niezłe jest. Nie poraziło, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że czytało się dobrze. Forma mi się podoba, pasuje do treści. I kojarzy mi się to wszystko z "Piknikiem pod wiszącą skałą" Smile
Sama chyba nie umiałabym napisać czegoś takiego, ale bardzo cieszę się, że piszą inni.


ps. Swoją drogą tej piosenki SDM-u nie znam. Dziwne, wydawało mi się, że mam wszystkie płyty... Tylko zespół o takiej właśnie nazwię kojarzę.
Remusek17
PostWysłany: Sob 21:49, 20 Maj 2006    Temat postu:

nie jest ostre
wiec calkiem niezle cytadełko
obawiałem sie ze bedzie gorsze Smile
nieslusznie Very Happy
Kira
PostWysłany: Sob 21:05, 20 Maj 2006    Temat postu:

Niezły, niezły pomysł Wink
Noelle
PostWysłany: Sob 20:59, 20 Maj 2006    Temat postu:

Co powiecie na zmianę określenia na "jedność dwóch ciał"?
Aurora
PostWysłany: Sob 20:13, 20 Maj 2006    Temat postu:

Cii, było betowane, cii, przez Blaidd...
<miłe wtrącenie>
Lora
PostWysłany: Sob 20:10, 20 Maj 2006    Temat postu:

--
Kira
PostWysłany: Sob 20:00, 20 Maj 2006    Temat postu:

No cóż, ja się właściwie mogę podpisać pod recenzją Hecki, ponieważ wgadzam się z nią niemal we wszystkim. Było kilka zgrzytów, ale niespecjalnie rzucających się w oczy. Tajemniczość postaci - owszem, jak najbardziej na miejscu. Podobało mi się, chociaż fanką femmeslashu z całą pewnością nie jestem. I mam nadzieję, że się dalej będziesz produkować Noeś Wink
Hec
PostWysłany: Sob 19:17, 20 Maj 2006    Temat postu:

Ekhem...
Czyli tak- jestem (od chwili przeczytania Sputnika Sweetheart) zdeklarowaną fanką femmeslashu.
To opowiadanie jest dobre, chociaż zaplątało się kilka błedów. Jest też trochę zgrzytów- nagorszy z nich

Cytat:
szał dwóch ciał

To zdecydowanie psuje nastrój, szczególnie, że umieściłaś to w opisie sceny erotycznej.

Oprócz tego, sam opis sceny bardzo ładny- nie jest zbyt dosadny, pozostawia dużo miejsca wyobraźni, ale...czegoś w nim brakuje- jest taki chłodny, nie byłam w stanie wyobrazić sobie tej namiętności.

Duży atut tej historii, to pewna tajemniczość- kim są? Kim jest Ona? Dlaczego są razem i dlaczego nie potrafią powiedzieć tego, co naprawdę czują?
Ale wkradła się i pewna schematyczność(np. zdjęcie z chłopakiem).

Hm, może moja ocena troszeczkę surowa, ale mam dosyć sprecyzowany pogląd na literacką miłość damsko-damską- może dlatego, że sama jestem kobietą i wole wariacje yaoiowe.

Niemniej miniaturkę uważam za udaną- zainteresowała mnie i odprężyła.
I cieszę się, ze w końcu jakiś slesz na naszym forum się znalazł- oby więcej!
Aurora
PostWysłany: Sob 19:12, 20 Maj 2006    Temat postu:

Czyżby wszyscy bali się femmeslasha?
<zdziwienie>
Ja się nie boję. Nie w wykonaniu Noesi.
Śliiiiczne cudeńko, mwah. Smutne, IMHO dojrzałe.
Sądzę, że nikt się nie spodziewa po przeczytaniu, iż autorka ma 14 lat...

Noeś, pisz częściej, pisz, przynajmniej dla mnie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group