Autor |
Wiadomość |
Hekate |
Wysłany: Pią 20:58, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
Gra paradosków, te milczące krzyki i krzyczące milczenia. To jest chyba najciekawsze w tym wierszu. Forma jakby nie-współczesna, mnie to się widzi z końcem XIX wieku, może nawet troszinkę Kasprowiczem pachnie (ale tym wczesnym, grzmiącym i spopielającym). Zastanawiam się, czy to umyślna stylizacja, czy wrażenie chwili, intuicja? Kawałek nieoszlifowanego głazu słownego pokazanego z dużej odległości.
Jak dla mnie troszkę zbyt mało żywych emocji. |
|
|
Zaheel |
Wysłany: Czw 21:37, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
Podoba mi się. Wszytskie Twoje wiersze Vassirko oscilują wokoło jednego słowa. Pokazujesz wszystkie strony, wszekie rodzaje. Wszytsko drążysz do ostatniej kropli.
Ile jest w milczeniu słów? I jakie silne potrafi być... |
|
|
Vassir |
Wysłany: Śro 15:33, 29 Lis 2006 Temat postu: Milczenie |
|
MILCZENIE
Milczenie przyszło.
I zostało…
I będzie aż do zachodu słońca.
Milczenie wrosło w życie.
Pieści wieczorami, płacze nocami,
Świętuje dniami,
Paląc niepokojów stos.
Nim deszcz spadnie
Warkoczami oplatając miasto,
Milczenie zaśmieje się.
Nim śnieg okryje ludzi,
Milczenie pochłonie świat.
Zdradzi,
Spali,
Spopieli
I zniszczy.
Milczenie zniknie,
Gdy już swego
Dzieła dokona.
A wtedy
Świat krzyknie udręczony.
W godzinę śmierci.
6 XII 2001 r. |
|
|