Autor Wiadomość
Vassir
PostWysłany: Czw 12:24, 07 Gru 2006    Temat postu:

Smile ktoś prosił mnie o napisanie czegoś pozytywnego, wesołego, wręcz tkliwego.
Napisałam miodzio słodzio wiersz i nie skończyłam na tym, bo sie zirytowałam i dała inne zakończenie, zmodyfikowałam środek wiersza i znów wyszła makabra, heh.
Ojciec od początku tulił do siebie odrąbane paluszki córeczki. Córeczki jako takiej nie ma w tym wierszu, są tylko palce.
Szefowo.... Smile Cieszę się, że je czujesz!
Hekate
PostWysłany: Śro 20:23, 06 Gru 2006    Temat postu:

No, kontrast faktycznie robi wrażenie. Najpierw zdrobnienia, tak słodko i miło, a potem nóż i zbrodnia. Przewrotne, oj, przewrotne. I wbrew wszystkiemu coś mnie do tego wiersza ciągnie, chociaż jak się zacznę zastanawiać, to jestem na nie.
Dlatego nie będę się zastanawiać Smile
(zauważyłam, że dość często tak mam z twoimi wierszami - ja je czuję wbrew myśleniu. hm. ciekawe...)
Zaheel
PostWysłany: Śro 19:48, 06 Gru 2006    Temat postu:

Vassirko to jest... Na początku ciepłe i kojażące się z dziecinną kołyską, taką z której wystają jedynie rączki dziecka. Takie rozkoszne i sielankowe, cudne światy. A potem brutalny kontrast z rzeczywistością. Jednak jakoś tak gładko przchodzi sie od jednego stanu do drugiego. Szok przychodzi dopiero później.
Wogóle to wiersze odkryłam bardzo późno, ale za każdym razem jestem pełna podziwy jak można tak wiele zamknąć w tak niewielu słowach. Choć akurat ten jeszcze nie jest tak krótki. Bardzo dobry kawałek wiersza.
blaidd
PostWysłany: Śro 19:40, 06 Gru 2006    Temat postu:

I Ty mówiłaś, że mi się na pewno nie spodoba?! Ależ to jest świetne! Przecie ja uwielbiam takie przedstawienie rzeczywistości, czy raczej jej zmiany - nagłej, brutalnej, niespodziewanej, choć być może i spodziewanej - przez jednostkę bardziej świadomą (tutaj: ojca).
I ten czyta się płynniej, niż 'Kruczywir'. Ma rytm w tych króciótkich wersach i strofkach.
Tylko coś leżą języczki w 'ą' i 'ę'.

Super.
A teraz wracam do 'Szkiców...' Wink
Vassir
PostWysłany: Śro 15:17, 06 Gru 2006    Temat postu: malutkie paluszki

malutkie paluszki

malutkie paluszki
ojcowską miłością objęte
paluszki córeczki
na palcu zaciśnięte
różowe i grubiutkie
pachnące dziecinną
bezbronnością

ojciec je całował
na dobranoc
do warg i do czoła
przysuwał jak kompres

malutkie paluszki
do buzi wsunięte
paluszki córeczki
tak rozkosznie
w piąstkę zamknięte
jak małe robaczki

miniaturki poczwarki
ojciec patrzył na nie
i łzy z oczu ocierał

malutkie paluszki
ojcowska miłością
pochwycone
paluszki córeczki
...
w purpurze ubrudzone
i paznokietki ułamane

malutkie paluszki
nożem odrąbane

paluszki córeczki
w ziemi zakopane

6 XII 2006

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group