Autor Wiadomość
Galathili
PostWysłany: Pon 22:11, 26 Lut 2007    Temat postu:

Głównym natchnieniem była chyba pani (tfu) z polskiego, pseudonim Liszka.
Jej Mały Książę wprowadził mnie w stan przytępoty mózgowej, choć książka ta zasługuje na coś więcej...
Natalia Lupin
PostWysłany: Śro 17:53, 24 Sty 2007    Temat postu:

Ogromnie mi się podoba, szczególnie początek Wink Nie pomyślałam o szymborskiej, ale może...
Z tą Kolą to prawda. Wogóle bardzo prawdziwy tekst. Celny.
No i ten cukierek...
Galathili
PostWysłany: Pon 21:10, 22 Sty 2007    Temat postu:

Mogę powiedzieć tylko jedno: Dzięki Smile przynajmniej za to, że usiłowaliście zrozumieć ten jakże szaleńczy tekst Razz
Zaheel
PostWysłany: Pon 18:17, 22 Sty 2007    Temat postu:

Skomplikowane, musiam przeczytać trzy razy, żeby spróbować zrozumieć. Kojeży mi się z takim "dużym" dzieckiem, które nieopacznie zagbiło się przed świętami i trafiło na zgorzkniałego człowieka na swojej drodze, którzy róznoczesnie znają sie bardzo dobrze. Ciekawie zrealizowane pokazanie świąt.
Galathili
PostWysłany: Pią 19:46, 19 Sty 2007    Temat postu:

Oł, oł, oł ... zaczynając tym jamerykańskim okrzykiem.

Po pierwsze dzięki Ori Very Happy
Po drugie nie czytałem tego wiersza choć lubię Szymborską.

Dziękuję za słowo.
Remusek17
PostWysłany: Pią 17:47, 19 Sty 2007    Temat postu:

lady Ora jestes genialna
no jasne ze ten!
Aurora
PostWysłany: Pią 13:38, 19 Sty 2007    Temat postu:

ja też dostrzegłam, ale ciężko mi się wypowiedzieć. pseudowiersz? hm, hm.
(Rem, może ci przypomina Szymborskiej Na wieży Babel?)
naprawdę nie wiem.
Cytat:
nie rozumiem
Galathili
PostWysłany: Pią 11:44, 19 Sty 2007    Temat postu:

Dziękuję za słowa pochlebstwa Razz
Przynajmniej dwie osoby na tym forum dostrzegły ten pseudowiersz...
Remusek17
PostWysłany: Pią 11:00, 19 Sty 2007    Temat postu:

genialne jak dla mnie
a ze w pewnych chwilach niezrozumiale to tym lepiej
mi sie osobiscie z pewnym wierszem szymborskiej kojarzy ale nie pamietam z ktorym Wink
Galathili
PostWysłany: Śro 20:33, 17 Sty 2007    Temat postu:

Inspiracja:
CARMEN Georges Bizet
bo nic z tego nie rozumiem...
Harpoon
PostWysłany: Śro 20:22, 17 Sty 2007    Temat postu:

Szczerze mówiac nic z tego nie rozumiem Wink
Galathili
PostWysłany: Śro 20:18, 17 Sty 2007    Temat postu: Coś jakbY

"Dzieuo" nieco spóźnione, ale niestety musiało ono "dojrzeć".

Coś jakbY

- I, co byś chciał dostać na święta?
- Cukierek.
- Cukierek?! Po co ci cukierek?
- To za dużo...?
- Nie, chciałem powiedzieć... że to trochę mało.
- Mało?! A mogę więcej?!
- No niby tak, ale to jest taki kicz.
- Kicz?
- No wiesz, ty mówisz, ja słucham, a potem i tak nie dostaniesz nic, czego byś oczekiwał.
- To, po co ta szopka?!
- Żeby stała i świeciła, wydając niezidentyfikowane dźwięki połączone z pobieraniem energii elektrycznej.
- Znowu bredzisz. Nie rozumiem.
- Jak to?! Przecież to jest tak logiczne, że aż nie logiczne.
- Naucz się barć, tak od serca.
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Bo liczę gwiazdy, w końcu ciemność jest zła, no nie?
- Święta…
- Co święta?!
- Święta są po to, aby je łamać…
- Nie. Święta są po to, aby Kola K. mogła zbijać kokosy na sztucznym Pseudoświętym.
- A ja myślałem…
- Zdawało ci się, przecież ty nie myślisz.
- Sam nie myślisz.
- A i owszem.
- To co? Takie małe Carmen?
-Coś jakby.
- Święta.


Galathili

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group