Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin |
Wysłany: Pią 10:45, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ja raczej myślałam o takiej... ekhm... w pół drogi w zaświaty. Ale pustej. JUŻ pustej. |
|
|
Ageliza |
Wysłany: Czw 16:35, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
Czy ktoś wie wogóle jak pachnie trumna?
Chyba drzewem i lakierem, no nie? Nic nadzwyczajnego, a jednak.....uch.... |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Czw 10:46, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ubaw po pachy ^^' Ja nigdy nie oważywam się jechać w zamkniętym bagażniku, a co dopiero... |
|
|
Aurora |
Wysłany: Śro 19:40, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
Miniaturka ładna, ale mnie dołująca (jak wszystko o miłości, ech).
Co do zapachu trumny - nawet boję się go sobie wyobrażać.A jak wyobrażam, to czuję zapach nowości, lakieru, materiału... Nigdy nie wąchałam, ale mam koleżankę, która MA zakład pogrzebowy i podczas przeprowadzki jechała W trumnie. Hyh... |
|
|
Atra |
Wysłany: Śro 19:34, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
znajomości w zakładzie pogrzebowym. chodziłam tam na soczek wśród trumien |
|
|
Remusek17 |
Wysłany: Śro 19:20, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
kiedy?
jak?
gdzoie?
opowiadaj! |
|
|
Atra |
Wysłany: Śro 19:05, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
A ja poczułam na własnym nosie zapach trumny ^^ |
|
|
Remusek17 |
Wysłany: Śro 14:24, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
wybacz musialem cos poprzekrecac |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Śro 13:56, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
Powiedziałam, że wyobrażam sobie Za dużo Poe się naczytałam. |
|
|
Remusek17 |
Wysłany: Śro 13:51, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
lady Nat
zapach trumny
a skad u ciebie takie doswiadczenie? |
|
|
Ageliza |
Wysłany: Wto 13:11, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
łojej, mi się bardzo podoba atmosfera owej miniaturki. Nie powiem nic o stylu, i te de, i te pe bo się na tym nie znam. Ale napisane jest tak, że doskonale widzę to miejsce, czuję zapach i słyszę przeciągłe brzmienia akordeonu. |
|
|
Natalia Lupin |
Wysłany: Pon 18:38, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
Czy mogę nie włączać się w spór nt zapachów? Dziękuję
Więc chciałam powiedzieć, że tekst mi się podoba od początku do końca. Zwróciłabym jednak uwagę na literówki (tylko kilka) i- faktycznie, zdania na początku są zbyt krótkie. Możnaby je połączyć przecinkami, ale to już nie moja broszka
Od pierwszych słów siedziałam spięta, czekając, aż On przestanie grać i podejdzie, bo podejść musiał, bo inaczej Ona by nie siedziała, nie czekała, inaczej to opowiadanie byłoby martwe. Do ostatniej sekundy czekałam na Jego powstanie i zakończenie zostawiło mnie w tym napięciu. To dobrze. Teraz mogę po tym odetchnąć.
Bardzo bliskie są mi te obrazy ukazane w tekście.
Aczkolwiek... nietoperz?
PS. Umiem wyobrazić sobie zapach trumny! A-ha! |
|
|
Zaheel |
Wysłany: Śro 22:38, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
Uwielbiam zapach ziemi, pięknie pachnie na początku wiosny... Wczułam się w te słowa, wszytsko widzę, chociaż osobiście akordeon nie wzbudza we mnie jakiś większych emocji. Kojaży miu się właśnie ze starymi kanjpkami, dekadenckimi. A klimat jest cundy, taki jak najbardziej lubię. Bardzo lubię tego typu Bohaterki, silne zdecydowane, ale też delikatne na swój sposób. |
|
|
blaidd |
Wysłany: Pon 22:13, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Hekate - wyobrażeniami rzeczywiście żyć to nie bardzo, ale mówimy tu o wyobraźni, czyli widzeniu, czuciu, słyszeniu tego, co pisze autor jakiegoś utworu. Nie żeby takimi wyobrażeniami potem żyć...
Gal - obornik też lubię. Całkiem odwrotnie, niż większości ludzi, nie przeszkadza mi tak zwany swojski smrodek. A nieźle się go nawąchałam, na przykład przez pięć lat studiów. Zorana ziemia, czy też jakakolwiek ziemia przewrócona pachnie mi naturą, a przede wszystkim wolnością. |
|
|
yadire |
Wysłany: Pon 18:39, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
O, o, o - do peanów na cześć zapachu świeżo zaoranej ziemi mogę siętylko przyłączyć. Nie da się go właściwie określić, to trzeba poczuć. Ostatnio jak wracałam ze szkoły, to od strony pól powiał taki ciepły wiatr i przyniósł zapach takiej właśnie ziemi. Dla mnie tak pachnie wiosna... (Który z moich sąsiadów na początku lutego orał, wolę nie wnikać).
Tekst jak muzyka. Czytam, słuchając Inary George i mam przed oczami całą scenerią. Zdawało się, że to słyszę, że biorę w tym udział...
I to zastanawiające pytanie - skąd ja znam to Cytat: | W moich żyłach płynęła melancholijna muzyka. Ta najważniejsza, akordeonowa muzyka. Jego. | uczucie?
Niemniej - gratuluję : )
d. |
|
|