Autor Wiadomość
Noelle
PostWysłany: Wto 18:15, 28 Paź 2008    Temat postu:

Najpierw wypadek potem szpital. No tak. I akurat jestem po PO i wykładzie(a raczej ględzeniu), że trzeba macać brzuch ruchem robaczkowym, że nasza gumowa Ania kosztowała 3 tysiące, itd. No, nieważne, heh.

W "wypadku" mamy przedstawiony jeden wielki obraz. Plastyczny obraz, tak, zaraz pojawia się człowiekowi w głowie scena z "Chirurgów" Wink
I jak zwykłe przytłaczający nastrój grozy.

Idziemy dalej. Szpital. Ludzie w kitlach i lekarz jako "pan życia i śmierci". I... jeśli dobrze rozumiem, człowiek chyba wyratowany?(mniejsza o to, że żelaznym łańcuchem) Wink Hm, nawet nad wieszykami z podręcznika nie muszę tylke siedzieć, aby coś wydedukować... To chyba dobry objaw?
(albo i nie... podkreślający tylko moją tępotę)

Pozdrawiamy, pozdrawiamy...
Hekate
PostWysłany: Czw 16:09, 24 Lip 2008    Temat postu: wypadek/w szpitalu

WYPADEK


całkiem dosłownie zbiera zęby z podłogi
śliskiej od mydlin —
czyjeś dłonie okrywają jej uda kawałkiem tynku
a może mgłą malowaną w gwiazdy i księżyce

jarzeniówki patrzą jej w oczy

zerwała się nić łącząca kawałki w całość
więc noga palec twarz a nie ciało
tak dobrze znajome posłuszne drgnieniom powiek
niewidocznego lalkarza

pełne muzyki

teraz tylko rytm bęben tłukący się w piersi
pałeczki rąk przyciśniętych do skroni i kleks
jak klucz basowy na poskręcanej reumatyzmem
pięciolinii ręcznika

nie patrzy w lustro bo wie że zobaczy
cień czarownicy na swoich wargach

uspokaja oddech i kropla po kropli wysysa ciszę
słoną od norwidowskich przemilczeń

albo od krwi




noc z 19 na 20 lipca 2008




W SZPITALU


biały pas korytarzy opina biodra
a kroki zagłusza niepewność —
zapada się w nią z każdym kolejnym
mrugnięciem żarówki

mówi chociaż nie wie o czym
niedługo dostanie piętnaście punktów
w skali której nie rozumie a dodatkowo
haft krzyżykowy pod dolną wargą
i zastrzyk

oczy lekarza są czarne
na wskroś przeszywają
uskoki czaszki

z lawy wyłania się pies —

tym razem też nie uratuje pompei
przed latawcami popiołu
wie o tym

wędruje wspina się po zębach
aż do kopuły bizantyjskiej katedry
tam przystaje zdziwiona że księżyc
zwisa głową w dół jak postać
z karty tarota

nagle ktoś chwyta ją
i przywiązuje do ziemi
żelaznym łańcuchem

wraca

bierze do rąk wiosło i pozwala galerze
sunąć w kierunku górzystej ajai
po brzuchach fal




noc z 19 na 20 lipca 2008

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group