Noelle |
Wysłany: Wto 22:20, 04 Lis 2008 Temat postu: piksele i pastele |
|
jak przyjemnie
o, jak przyjemnie ignorantem być
nic nie wiedzieć i jakoś z tym żyć
jak rozkosznie gwizdać na wysokie c
jakie zabawne sowie oczy klasyków
z których umiem tylko kpić
jak słodko kąpać się w mlecznej rzece
miodowym morzu kiedy mrówki
absolutnie pacyfistyczne
po co nam były te wszystkie arie
kto teraz czyta klasyków
tylko ty?
Ewciu, cofnąwszy się w czasie
ucięłabym ci rękę
24-25.10.08
wierszyk warsztatowy
(na szkielecie Śliwiaka)
Nie ma w tym dziecku żadnego grzechu
Nie ma w tym dziecku żadnych nieczystości
Szukaliśmy plugastw
Macaliśmy ręce szukając lepkości zakazanego ogryzka
A zastaliśmy resztki wybitego okna
Krnąbrną piłkę zamkniętą na klucz
I niepościelone łóżko
Jakoś nic nie podpada pod naszą listę
Może lepiej zaostrzyć kryteria
Bo z czego tu się spowiadać, mój drogi
no z czego
22.10.08
wy
jesteście panami życia i śmierci
ale tylko dlatego, że wam na po pozwalamy
nawet bez przebijania błon bębenkowych
moglibyśmy ignorować wasze wyroki
ignorować i dalej marnować drewno
pośmiertnie odwdzięczając się
jako źródło minerałów
i niektórzy tak robią
inni trzęsąc się w febrze
szukają drzew wysokich i mocnych
i sznurów mocniejszych jeszcze
bo nie spodobała jedna kropla atramentu
a ja patrzę na ten cyrk z wysoka niby
nieistniejąca wśród liści z tomem
wierszy nigdy nie napisanych
22.10.08
'bohomazy'
kto tu komu pozwolił
sentencji naściennych
nawypisywać kalekich
nikt nikomu nie pozwolił
nikt nie zamknie nam ust
są przecież lepsze sposoby
kiedy wypluwamy knebel
strażnik wyrywa język
ale ręka jeszcze sprawna
na migi bluźniercze treści
ale i na to sposób się znajdzie
i białe jedwabne rękawiczki
bez ktorych ubijać jest wszak
niehumanitarnie
nienienienienienie!
a może to tylko
skurcz wyobraźni
złagodzimy go jak czkawkę
słodkim łykiem wina
pomyślał
i zasnął
otruty
(zapisane 9 pażdziernika 2008,
pomyślane trochę wcześniej)
podziękowanie
wielkie dzięki szczęść bóstwom
wszelakim na wszelki wypadek
chwała i cześć i adoracja
skromna prywatna wzajemna
niech Erato zmiłuje się nade mną
doradzi co powinnam szepnąć
do ucha
Tobie
bo ktoś zasznurował usta nawet
potężna Izyda nie rozsupła węzłów
miecz przy tym to zabawka nie ma
co marzyć o triku z boską maszynką
a przecież to ty w zetknęciu warg
przywróciłaś mi boskie tchnienie
ty wmawiałaś mi frazesy a ja
powiedziałam ci za wiele więc
żółty włos na poduszce
na pamiątkę
Maryja tylko tylko z góry zerka
w ramieńcach, to zakrywa oczy, to zerka
w końcu love story to nie jej dziedzina
może lepsza Isztar krwawa
Łada swojska nasza w fartuchu i chodakach
rozkłada bezradnie ręce mówię
spoko, rozumiem, nie twoja wina
tomikiem neologizmów pożywi się piecyk
kiedy kończę pisać te słowa
ty opuszczasz mnie na zawsze
a ja skomlę jak Poświatowska
i nie umiem znaleźć puenty
03.07.2008(I wersja)
20.10.2008(II jedyna słuszna, powyższa)
piksele i pastele
jakie to dziwaczne
tańczyć w deszczu pikseli
regulować oddech do miarowego
rytmu kliknięć
gdy napełniam łyżkę manną, którą
ładuję ci do ust, i żuchwą wprawnie
manewrując spożywam za ciebie
(przełykanie to, na szczęście,
jeszcze odruch)
jakie to dziwaczne
już się przyzwyczaiłam
czy pamiętasz jak świerszcze
grały nam do snu ach, no tak
przecież właśnie kompresujesz
tamten dźwięk do wma.
ale wtedy świerszcze cykały jak umysł szaleńca
ja się bałam a ty nie mogłeś zasnąć
teraz bardową rolę owadów przejął
szum maszynki do wszystkiego co
szumi jak las
nawet cyka jak świerszcz
i w każdym momencie można ją wyłączyć
nie trzeba wycinać lasu
rozgniatać świerszczy
i w każdym momencie można ją wyłączyć
tylko nigdy jakoś się jej nie wyłącza
jakie to dziwaczne, nie
to wcale nie jest dziwaczne że wolisz
tak wielofunkcyjną kochankę
ja tylko okrywam cię kocem
tak już się przyzwyczailiśmy
dziwaczne
istnieją granice mojej cierpliwości
dziwaczne
odchodzę do mieszkania naprzeciwko
dziwaczne!
a ty wciąż urzeczony szeptami tamtej ciekawe
czy nagle poczujesz się głodny
22.10.08
dobrze wykonane ćwiczenie
dobrze wykonane ćwiczenie
wykonane dobrze ćwiczenie
ćwiczenie wykonane dobrze
dobrze, mówisz? to dobrze, ale
dobrze dlaczego? czy jest Pan tego
pewny, nie wahał się Pan może
jakieś uwagi, zastrzeżenia
skargi, wnioski?
dobrze wykonane ćwiczenie
wykonane dobrze ćwiczenie
ćwiczenie wykonane dobrze
a ja może tak nieoficjalnie zdradzę
moją wielką teorię dzbankową myślę
jestem naczyniem koślawym bez ucha
wypełnionym najlepszym
dobrze wykonane ćwiczenie
najlepszym
wykonane dobrze ćwiczenie
wypełnionym naj
ĆWICZENIE WYKONANE DOBRZE
najlepszym winem!
DOBRZE WYKONANE ĆWICZENIE
a to miała być taka przenośnia
DOBRZE
to miało być takie mądre
WYKONANE
tyle nad tym myślałam
ĆWICZENIE
[...]
kiedy dorosnę na tyle abym
zdołała Pana przekrzyczeć?!
do Sangwinika
kąpałam się w kałuży
nie stojąc po żadnej ze stron
bo
nic nie było czarne i białe
wszystko czerwone i brunatne
i czysta święta woda
pobłogosławiona
przez deszcz
a wtedy Sangwinik znalazł mnie
celowo lub czystym przypadkiem
a jaki on dziwny, a jaki on miły
to aż dziwaczność i niedorzeczność
całą noc śpiewał mi piosenki
a ja słuchałam
aż pękła mu
krtań
ale zaraz nastąpiło cudowne ozdrowienie
to jakiś bioenergoterapeuta zmieszał
boską moc i potęgę skalpela
po to aby mnie rozbawić Sangwinik
złoty skrzydlaty potomek aniołów i kaczek
wzbił się w niebo rozpruł niebo i
podał mi gwiazdkę na tacy
a ja się śmiałam
nie pogardliwie
ot tak
jak ciężko jest pisać o przyjaciołach
jak łatwo wpada się w wysokie tony z których
z hukiem zlatuje się ku radości krytyków |
|