|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...:::Fox River:::...
|
Wysłany: Pon 18:01, 16 Paź 2006 Temat postu: Kochane na chwilę i porzucane... |
|
|
Wiem że to tutaj wcale nie pasuje ale zasmuciła mnie ta historia- chcecie możecie to stąd usunąć.
Kiedy Monika mówi o swoim psie, prawie płacze.Dzisiaj nigdy nie zrobiłaby czegoś podobnego.Ale tamtej akcji nie da się odwrócić...
Amora dostała dwa lata temu jesienią od koleżanki na urodziny.Bez pytania czy go chce,czy nie..Kundel ,ale taki kochany,puchaty i miał taaakie wielkie oczy.Rodzice się nie zgodzili na psa.Tak długo płakała i obiecywała,że wszystkim się zajmie,że będzie wychodzić itp.,aż mama się za nią ujęła i tata niechętnie,ale przyjął Amora do domu.Na początku było milusio,małe zwierzątko,które potrzebuje opieki.Po szczepieniach wychodziła z nim co rano,po szkole i wieczorem.Wieczory były najgorsze,bo zimno i ciemno.No,ale obiecała.Czasem mama chciała jej pomóc,ale tata zawsze mówił,że to Monia wzięła sobie kłopot na głowę,więc niech się teraz nim zajmuje.Tak było do wakacji.Kumpele namówiły ją na wyjazd pod namiot na camping nad morze.Monika miała trochę odłożonej forsy,więc bardzo się ucieszyła.
Chciała wziąć Amora ze sobą,ale okazało się,że ten camping nie przyjmuje psów.Poprosiła rodziców,żeby się nim zajęli na cza wyjazdu.Ale ojciec cały czas powtarzał,że to przecież jej obowiązek i że trzeba było myśleć wcześniej...
Ostatni spacer
Dwa dni przed planowanym wyjazdem wyszła z Amorem na spacer.Wsiadła do autobusu.Pojechała pod miasto.Dużo biegała z psem,ćwiczyła aportowanie.Kiedy mieli wracać,poprostu zostawiła go na przystanku.Nie patrzyła nawet,czy Amor biegnie za autobusem.Popłakała się,ale tłumaczyła sobie,że przecież jest lato i pies napewno znajdzie jakiś nowy dom i nie zamarznie.W domu powiedziała że Amor uciekł na spacerze,że szukała go wszędzie i że pewnie coś mu się stało.Mama nawet chciała pojechać,ale ojciec zaprotestował.Monika dziwnie się czuła,ale cieszyła się,że pojedzie pod namiot.Pojechała.Amora już nigdy więcej nie zobaczyła.Dziś mówi,że nie może go zapomnieć,szczególnie jegi ufnych oczu.Bardzo żałuje i rozumie swój błąd.Minęły już dwa lata,więc po wakacjach chce wziąć nowego psa.Nazwie go tak samo-Amor.A jeśli będzie jakiś wyjazd,gdzie nie akceptują psów?Co wtedy?Powtórzy się historia?A co wy o tym sądzicie???
Ostatnio zmieniony przez Hermiona Granger dnia Pon 19:17, 16 Paź 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Pon 19:13, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A co to wogule yest??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...:::Fox River:::...
|
Wysłany: Pon 19:15, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A zupełnie nic....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 19:32, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Podstawa prozatorska jest, teraz to widzę. Trzeba ją tylko rozwijać, bo na takim poziomie szkoda zostawić.
Mnie się ten tekst kojarzy z czytanką, którą trzeba przełożyć na obcy język. No wiecie, jakiś podręcznik, obrazek z psem i dziewczynką a pod spodem pytania o odpowiedzialność, zwierzęta itd.
A może to wstęp do dyskusji? Chyba tak, w końcu pytajnik na końcu mówi swoje.
Bardzo szkolne, niestety. I trochę w wersji "Ala ma Asa", cedzenie słów. Brakuje tego "czegoś", co musi naświetlić utwór literacki, ale nie ma literówek, ani rażących błędów, więc myślę, że można cię jeszcze, Hermi, wyprowadzić na ludzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...:::Fox River:::...
|
Wysłany: Pon 19:34, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze byłam dobra z ortografii i nigdy nie robiłam literówek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Pon 19:37, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hektt to jest utwór literacki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...:::Fox River:::...
|
Wysłany: Pon 19:39, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No pewnie że nie jest...Sama nie wiem czemu tu to napisałam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 19:47, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Pojęcie utworu literackiego jest szerokie i głębokie, Najt.
Poza tym ja to uważam jako wprawkę, chociaż zastanawiam się, czy nie stworzyć na takowe ćwiczenia osobnego działu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...:::Fox River:::...
|
Wysłany: Pon 19:49, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Znaczy to żle że ja to w ogóle tutaj umieściłam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Pon 19:51, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Nie, bo jeszcze takowego działu nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...:::Fox River:::...
|
Wysłany: Pon 19:52, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ej no nie do końca to miałam na myśli
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|