Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:19, 18 Sty 2006 Temat postu: Nie bój się fal... |
|
|
Chyba zatytułuję ten cykl miniaturek 'Drzewami uczuć'. Wszystkie mają jakieś oparcie muzyczne i drzewne... Więc, jak zdążyłyście zapewne wydedukować, w pewien sposób tematyka będzie podobna, jak w 'Obudź mnie kiedy minie jesień'.
Ale tym razem drzewem przewodnim jest jabłoń.
Muzyka: 'Życie to surfing' Myslovitz
Jabłoń
Wstawaj – życie to surfing, więc nie bój się fal
Siedzi. Po twarzy jak oszalałe – płyną łzy.
Czerwone plamy policzków. Krańcowe wycieńczenie łez w zmętniałych zbiornikach.
- Wstawaj – gorzki jak herbata głos brata. – Wstawaj.
- Nie – kamienny spokój spadających głazów.
- Musisz wstać – brat łagodnieje. Duże brązowe dłonie na jej kolanach.
- Nic nie muszę – obojętność diamentów oczu.
- Weź się w garść. To… kiedyś minie – on niczego nie rozumie. To nie minie. To jest. Teraz jest. Nieważne, co było albo będzie. To JEST.
- Kiedyś obie zrozumiecie. I zapomnicie. Idź do niej – podaje jej dłoń. Ewa wstaje.
Wychodzi na podwórko.
Ania siedzi skulona na zepsutym, drewnianym krześle. Pustym wzrokiem wpatruje się w jabłoń. Przemija czas kwitnienia. Więcej różowych płatków spływa z wiatrem na rzadką trawę.
- Kochanie… - nachyla się do niej. Ania udaje, że nie słyszy. Tylko pusty wzrok.
- Przepraszam – głaszcze córkę po jasnych włosach. – To moja wina. Wybacz mi.
- Wreszcie sama o sobie zadecydowałam – głos brzmiący jak szelest nakrochmalonej pościeli. – A ty znów się wtrąciłaś.
Anna wstaje i wyciąga nadgarstki ku matce.
Jasnoróżowe (jak płatki kwiatów – przebiega Ewie po głowie) blizny krzyczą i uśmiechają się szyderczo. Matka odsuwa się od córki.
Dziewczyna naciąga rękawy bluzki tak, żeby zasłoniły ślady.
Na czarnym materiale ląduje ostatni płatek.
- Dziękuję.
Anna z płaczem chowa się w domu.
Ewa pada wyczerpana na krzesło. Zaczyna płakać. Trzask drewnianych drzwi wydaje się jej najpiękniejszym odgłosem na świecie.
Patrzy przez łzy na cichą, szarą jabłoń. Na ramieniu czuje dotyk ciepłej dłoni.
- Udało ci się.
- Myślę, że tak… Udało się nam.
KONIEC
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Freeze
wilk rumowy
Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nikąd...
|
Wysłany: Śro 10:32, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Króciutkie...Nawet bardzo. Ale ładne. Podoba mi się.
A tak aporops...Kiedy będzie romansik z Edziem w roli głównej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:51, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
*Rzogląda się dokoła i szpecze Freeze na ucho*
- Cii, już niedługo, zabieram się za przepisywanie...
*koniec offtopu*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Śro 11:51, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Aj aj. blizny różowe...
ino od czego?
ładne, ale tym razem nie wiem do konca do co chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nazgul
wilczek kremowy
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mordor
|
Wysłany: Pią 22:09, 20 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też do końca nie wiem o co chodzi, ale mi się podobało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atra
lunatykująca wampirzyca
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 1434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: komoda
|
Wysłany: Śro 14:55, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nie ma jak dobra miniaturka podobało mi się
a tak na marginesie - ja jestem ewa, a moja matka anna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|