|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Wto 21:36, 27 Cze 2006 Temat postu: Posłuchajcie, posłuchajcie... |
|
|
<śmieje się>
To ciekawe pytanie. "Czy marzenia są dla głupców?" Cóż - tak powiada 3/4 świata. Lecz, czy można w to wierzyć? Czy naprawdę nie powinniśmy dać sobie chwili spokoju, usiąść w fotelu i choć przez chwilę pounosić się na fali różowego gazu? Spójrzmy prawdzie w oczy - może i większość marzycieli jest biernych i tylko marnuje się, siedząc w domu i nic nie robiąc. Ale przecież są też tacy ludzie, którzy po wymarzeniu czegoś brną do celu! Chcą czegoś i mimo że nie wiedzą, czy to osiągną, to dalej prą! I w końcu dochodzą do wielkich rzeczy. Niestety jest to mały odsetek ludności.
Mnie osobiście marzenia dodają siły. Sprawiają, że mogę odnajdywać nowe lądy. Sadzić drzewa w wyimaginowanym sadzie na tyłach mojego małego, drewnianego domu na wsi.
Mogę być każdym, a mimo to zawsze jestem sobą. Nie wyobrażam sobie jakichś niestworzonych rzeczy. Tylko takie bardziej prawdopodobne. Dlatego mniej się zawodzę, kiedy moje marzenia się nie realizują.
Z innej strony, już dawno zauważyłam, że w rzeczywistości stoję tylko jednym palcem - taki obronny trik. Bo chyba zbyt mocno dostawałabym w twarz za każdym niepowodzeniem. Albo po prostu za bardzo boję się Życia, żeby się go trzymać. Dziwne, ale trudno to wyrazić, kiedy tak tu siedzę z wami. Może jeszcze jest za wcześnie. Może za mało przeżyłam, doświadczyłam, odczułam.
<zakłada nogę na nogę>
Czy ktoś mógłby mi przynieść herbatę? O, dziękuję. O czym mówiłam? A, tak, doświadczenia. Dziwna w sumie rzecz. Człowiek nigdy nie uczy się za pierwszym razem. Musi dotknąć rozżarzonej płyty kilkakrotnie, by na stałe wbić sobie do głowy, że nie powinno się jej dotykać, kiedy jeszcze jest czerwona. Z ludźmi jest podobnie. Spotykasz pewien rodzaj człowieka, który rani cię samym spojrzeniem. Dopiero po kilku latach uczysz się, że nie powinno się na niego patrzeć, a już na pewno nie podawać dłoni i nie rozpoczynać rozmowy.
<rozgląda się>
Nie za szybko? Może do czegoś wrócić? To dobrze. Mam nadzieję, że od tego otwartego okna mnie nie zawieje... Nie, nie, może zostać. Trudno, przecież nie będziemy się tu kisić...
<poprawia spódnicę>
Czy nie sądzicie, że pogoda w ostatnich dniach jest nie do zniesienia? Raz upał, raz ulewa. Kręćka można dostać. Gdyby jeszcze miało się tę pewność, że ciepło będzie do końca sierpnia. Ale nie wiadomo! Polski klimat choćby uległ najniezwyklejszej przemianie, zawsze będzie zmienny! Nie można przewidzieć, czy w ciągu pięknego, słonecznego dnia nie spadnie na nas ściana wody. Dosłownie. Ostatnio kiedy spotkałam moich starych znajomych, deszcz zdążył przemoczyć nam wszystko oprócz skarpetek w przeciągu niespełna dziesięciu minut!
Co innego, że nikt nie miał na sobie skarpetek... No bo któż w lecie chodzi w sandałach w skarpetkach?! Och, przepraszam cię, kochanie. No, wyjątki się zdarzają, ale, jak to mówią, wyjątki jedynie potwierdzają regułę.
<patrzy w głąb sali>
Proszę? Nie słyszę z tej odległości! A, mam już kończyć? No dobrze, pięć minut powinno mi wystarczyć.
<wzdycha>
Bo widzicie, drogie dzieci, co prawda życie w przedszkolu może nie jest usłane różami, ale na pewno nie wolno się poddawać! Twój miś? To nie pozwalaj go sobie odebrać tylko za to, że nie zjadłeś całego kalafiora! Ktoś nie chce się z tobą bawić? Olej go! Jego strata! Napluł na ciebie? To ty na niego na... Proszę mnie puścić! Tak się nie traktuje młodej kobiety! Sama wyjdę, dziękuję!
<otrzepuje żakiet>
No, miło się z wami gawędziło, maluchy.
Wpadnę za tydzień.
Będziecie tęsknić za ciocią Wiśnią?
<uśmiecha się i powoli, podśpiewując, wychodzi przez otwarte drzwi audytorium>
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:40, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Te, fajnie!*
Oryginalne, krótkie. Nie wywołało jakieś szczególnej reakacji(może jestem ostatnio znieczulona, nie wiem), ale niewątpliwie - interesujące. Parę przemyśleń na temat marzeń - "unoszenie się na fali różowego gazu", świetne określenie! - i o ludziach którzy ranią, tylko wzmianka. Reszta - lekkie pogwarki. A na koniec zaskoczenie - Wiśnia, ta z twoich kilku opowiadań... Nie czytałam ich dokładnie, kiedyś je przejrzę.
No, to tyle.
N.
* zawsze marzyłam, aby coś takiego powiedzieć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vassir
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Cieni i Mgły.
|
Wysłany: Śro 11:04, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
"Będziecie tęsknić za ciocią Wiśnią?" - odpowiem - tak!!!! Przeczytałam wszystkie części Wisni, czekam na następną - wszystkie mi się podobały- nie wiem czy pisałam dlaczego, ale chyba przez pewien melancholijny nastrój w jaki wprawiają mnie jej rozmyslania... I teraz nie było inaczej.
"Człowiek nigdy nie uczy się za pierwszym razem. Musi dotknąć rozżarzonej płyty kilkakrotnie, by na stałe wbić sobie do głowy, że nie powinno się jej dotykać, kiedy jeszcze jest czerwona" - święta prawda - człowiek taki inteligentny, ale zawsze sie poparzy - jakby nie pamiętał, jakby ... nie chciał pamiętac?... Czy łudzi się, że tym razem będzie inaczej?... Tak, myslę, że tak jest.
Barzo fajny pomysł konstrukcji tego tekstu, jakby wywiadu - takie odniosłam wrażenie.
I jeszcze to: życie w przedszkolu nie jest usłane różami! Hihihihiii, nie jest, to prawda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Śro 19:14, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
super
moze dlatego ze tak nietuzinkowo napisane
podoba mi sie !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Śro 20:07, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wiśnia wraca. Jakże nam miło. Napisałaś to prosto, dla dzieci, ale można, jak się dobrze poszuka, oddnaleźć jakieś ukryte słowa. Troche o problemach przerastające dziecięce główki, a jednocześnie trak sprawnie napisane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 9:38, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Noeś, ten różowy gaz jest wspaniały.
Bardzo dobry tekst, sympatyczny jednocześnie i głęboki. Podoba mi się to odbieganie od tematu. A ten fragment o marzeniach i o płycie jest prawdziwy. Bardzo prawdziwy i bardzo po mojemu. Ja też nie trzymam się życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ageliza
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z(...)nienacka!
|
Wysłany: Czw 15:28, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
lalaal..... super! czekam na ciąg dalszy.
...co się będę rozgadywać pisz Rej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|