|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toots
wilczek kremowy
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:23, 23 Cze 2006 Temat postu: Sen - miniaturka |
|
|
Tekst zainspirowany i oparty na piosence "Sen" E. Bartosiewicz.
Dziękuję Yadire za drobne poprawki.
To jest mój sen ten sen przeraża mnie
W pokoju bez ścian zamykam się
Nie ma nic nie ma mnie niby bezpiecznie
Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie*
Najtrudniej jest w nocy. Wpadam w ten obraz, zatracam się w nim. Boli mnie szelest pościeli, szczekanie psa przed budynkiem, szum lodówki. Sen mnie przeraża... Nie chcę go! Nie jestem w nim bezpieczna. Duszę się...
To jest mój sen ten sen zawstydza mnie
Zachłanna i zła wciąż więcej chcę
Nie ma nic nie ma mnie niby cudownie
Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie*
Czuję się naga, wystawiona na spojrzenia innych, uciekam - ale chcę tego! Nie wiem sama, co czuję... Jestem szczęśliwa i zrozpaczona, śmieję się przez łzy... Ostre pasy przykuwają mnie, duszą, szarpię się, to nic nie
daje. Gdzie ja jestem, co się dzieje, czy to sen? Kiedy...
Mamo...
Budzi mnie wiatr - wiatr niesie strach
Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie
Budzi mnie blask gorących dni
Budzi mnie krzyk - czy wciąż się śni?*
Poranek. Kolejna igła. Chcę uciec. Krzyk... Mój? Sama już nie wiem.
Nie ma nic nie ma mnie niby bezpiecznie
Ale wcale nie jest dobrze w moim... śnie*
-Śpij...
-Nie!
Budzi mnie wiatr - wiatr niesie strach
Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie
Budzi mnie blask gorących dni
Budzi mnie krzyk - czy wciąż się śni?*
Czuję wiatr. Krople... Czy to deszcz? Pocałunki słońca. Gęsia skórka
na ramionach. Wznoszę się...
Żegnaj, mamo.
*Edyta Bartosiewicz "Ostatni"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vassir
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Cieni i Mgły.
|
Wysłany: Sob 12:16, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Żegnaj mamo?...
Brrr...
Ach sen, czy to naprawdę mógł byc tylko sen?...
Ostatnimi czasy moje sny nie są dobre, chociaż kiedyś tak bardzo je lubiłam... sny...
Wiersz dziwny, ale przejmujący... Wiem, komentowac to ja chyba nie potrafię, pisze co czuje, nie co uważam za dobre w szyku, co jest złe w zdaniu itp. Więc po przeczytaniu wiersza, stwierdziłam, że teraz zaczynam sie tak czuc, jak podmiot liryczny. Sny, które swoją treścią zaczynają splatac się z rzeczywistością, sny męczące, złe, a jednocześnie... czy odkrywaja wnętrze osoby, która ma te straszne sny?...
Żegnaj mamo?... Na koniec, jakby sen zatracił w sobie autora.
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Sob 12:27, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Łaaa... dziwne. Tego już tak nie rozumiem, jak poprzednich Twoich utworów. Może dlatego, że ja mam sny kolorowe, przygodowe, miłe właściwie.
I ta igła... Dlaczego wszyscy nagle zaczęli o igłach i narkomanach (oczywiście, Twoja igła może dotyczyć czego innego, ale kojarzy się)?
Za dużo w tym jest cytatu, za mało Twojej twórczości.
Koniec dobry - takie mi się podobają. Nagłe.
Może byłoby lepsze, gdybyś więcej napisała od siebie, mniej słów z piosenki, bo ona tu dominuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|